Środa, 24 kwietnia 202424/04/2024
690 680 960
690 680 960

Nazwała byłego premiera stalinowcem i komunistą. Pomimo skazania, nie musi przepraszać jego rodziny

Pomimo prawomocnego wyroku, nakazującego byłej radnej przeproszenie rodziny Tadeusza Mazowieckiego za nazwanie go stalinowcem, komunistą i agentem NKWD, Anna Jaśkowska nie musi się do niego stosować. Sąd nie wydał bowiem klauzuli wykonalności.

Była lubelska radna PiS Anna Jaśkowska, skazana za zniesławienie Tadeusza Mazowieckiego, nie musi przepraszać jego rodziny. Wyrokiem Sądu Okręgowego w Lublinie z 2019 roku miała ona zapłacić 10 tys. grzywny na cel charytatywny oraz opublikować przeprosiny na kilku ogólnopolskich portalach internetowych. Do tego miały one zostać również odczytane na sesji Rady Miasta. Orzeczenie w styczniu podtrzymał w mocy Sąd Apelacyjny w Lublinie, w wyniku czego stało się ono prawomocne.

W efekcie rodzina Tadeusza Mazowieckiego złożyła wniosek o nadanie wyrokowi klauzuli wykonalności. Jednak Sąd Apelacyjny w Lublinie nie wyrobił się w czasie i dokumenty sprawy trafiły do Sądu Najwyższego. Obrońca Anny Jaśkowskiej postanowił bowiem złożyć skargę kasacyjną do Sądu Najwyższego. Jak bowiem obliczył, wykonanie wyroku będzie kosztowało jego klientkę około 8 milionów złotych. Na taką kwotę opiewa bowiem łączny koszt wykupienia miejsc na wskazanych przez sąd portalach. Oznacza to przepadek całego majątku byłej radnej. Kara ma być więc nieadekwatna do popełnionego czynu. W międzyczasie rodzina Tadeusza Mazowieckiego złożyła wniosek o nadanie wyrokowi klauzuli wykonalności.

Brak klauzuli wykonalności oznacza, że Anna Jaśkowska, pomimo niekorzystnego dla niej orzeczenia sądu, nie musi na razie przepraszać najbliższych Tadeusza Mazowieckiego. Co więcej, sprawa w Sądzie Najwyższym może utknąć na kilka lat.

Przypomnijmy, Anna Jaśkowska w 2018 r. stwierdziła, że były premier „kolaborował z władzą bolszewicką w latach stalinowskich”, nazwała go też „stalinowcem, komunistą i agentem NKWD”. Miało to miejsce na sesji Rady Miasta Lublin, kiedy to radni dyskutowali na temat wniosku o nazwanie jednej z lubelskich ulic imieniem Tadeusza Mazowieckiego. Kiedy o słowach radnej zrobiło się głośno, synowie Tadeusza Mazowieckiego zażądali przeprosin. Radna jednak to zlekceważyła. Kiedy po raz drugi również nie zareagowała, sprawa trafiła do sądu.

(fot. archiwum)

20 komentarzy

  1. Dożywotnio rentę jej dać.

  2. mazowieckiemu ta star komunistka to moze buty lizać nawyżej. za komuny komunistka i za piskomuny też komunistka

  3. Co kogo obchodzi ile ją to będzie kosztowało, nie umie utrzymać języka za zębami, zachować się odpowiednio do sytuacji, to niech teraz poniesie konsekwencję swoich czynów. Może niech jej klubowi koledzy i klubowe koleżanki pomogą finansowo, skoro są tacy solidarni.
    Za słowa „sp*** dziadu”, „Nie wycierajcie sobie Waszych zdradzieckich mord…” oraz obraźliwe gasty w przybytku na Wiejskiej również powinny zostać wyciągnięte konsekwencje prawne. Sprawiedliwość nie może działać tylko w jedną stronę, wtedy nie jest sprawiedliwością, a niesprawiedliwością i bezprawiem.

Z kraju