Piątek, 19 kwietnia 202419/04/2024
690 680 960
690 680 960

Nagrody finansowe mają pomóc w walce z kłusownictwem. Za złapanie kłusownika strażnicy dostaną 2 tys. złotych

Dwukrotnie wzrosła kwota nagrody, jaką Polski Związek Wędkarski wypłaci członkom Społecznej Straży Rybackiej za zatrzymanie kłusownika. Co ważne, kłusownik musi być zatrzymany na gorącym uczynku.

Pomimo licznych patroli, kłusownictwo na rzekach i zbiornikach wodnych w naszym regionie wciąż stanowi znaczny problem. Są miejsca, które wędkarze oraz strażnicy nazywają zagłębiami kłusownictwa. Wszystko dlatego, że pomimo częstego ściągania i niszczenia różnego rodzaju sieci, wciąż pojawiają się nowe. Często kłusownictwem zajmują się też całe rodziny.

W ramach walki z kłusownictwem, Lubelski Okręg Polskiego Związku Wędkarskiego zadecydował o zwiększeniu nagród dla członków Społecznej Straży Rybackiej. Dzięki zatwierdzonej pod koniec lutego uchwale, patrol za złapanie kłusownika na gorącym uczynku, otrzyma 2 tys. złotych. Do tej pory kwota ta była dwukrotnie niższa. O jej zwiększenie apelowała Komisja Ochrony Wód przy Zarządzie Okręgu PZW w Lublinie.

Zgodnie z ustaleniami, premia zostanie wypłacona patrolowi, w skład którego wchodzi przynajmniej trzech strażników. Kłusownik musi być zatrzymany na gorącym uczynku, a następnie przekazany policji lub funkcjonariuszom Państwowej Straży Rybackiej. Co więcej, nie chodzi o schwytanie osoby dokonującej nielegalnego połowu ryb za pomocą wędki, lecz kłusującej przy pomocy takich przyrządów jak: drygawica, więcierz, oścień, kozula, podrywka o wielkości przekraczającej 1 x 1 m czy też urządzenie elektryczne w postaci wędki elektrycznej lub agregatu prądotwórczego.

(fot. archiwum)

28 komentarzy

  1. narescie wzieli sie za klusoli. pojezierze leczynsko wlodawskie pierwsze powinno byc obserwowane tam jest klusoli najwiecej

  2. Taka prawda, czyszczą Wieprz z drzew i chaszczy leżących w wodzie .Pytam tych jełopów ze straży bo kontrole robili czemu to robią bo skoro mają pojęcie o rybach to powinni wiedzieć że w rzekach dosyć szybko płynących ryba musi mieć gdzie „stanąć” odpocząć, żerować czy narybek się gdzieś schronić. Okazuje się ze kajakarze marudzą że nie mają wolnej drogi podczas spływów, to się pytam kto tu bardziej szkodzi ? Kilku łapiących na lewo czy cały ten związek załatwiający tym czyszczeniem całe pogłowia narybku ?

  3. Kłusownictwo nie jest z biedy.
    Te kanalie kłusują żeby zapełnić zamrażarkę , a pieniądze które by przeznaczyli na jedzenie , idą na alkohol, papierosy lub np. Samochód czy sprzęt gospodarstwa domowego.
    Każdy wędkarz który opłaca kartę jest przez takiego „złodzieja” okradany.
    Kłusownik powinien być traktowany jak pospolity przestępca.

  4. Kłusowników jest mnóstwo najwięcej na rzece Wieprz stawiają siaty niemal codziennie tylko nie w dzień a w nocy .

  5. Właściwie to źle napisałem bo kontroli nie robiła straż tylko trzech gości z PZW w asyście policjanta. Ignoranci to najlżejsze co można powiedzieć o tych osobnikach, mam nadzieję że do tej pory już sami zmienili robotę albo poszli na jakieś emerytury.

  6. Miejscowy z wioski zrezygnował z pracy na budowie bo na kłusownictwie lepiej wychodzi finansowo do restauracji w Lublinie sprzedają sandacze po 20zł za kg.

  7. Ormo czuwa śpij spokojnie.

  8. Co to jest kozula?

  9. No to już znalazłem dodatkowe źródło dochodów, zaraz ruszam na łowy.

  10. kontrole są przeważnie w dzień a to właśnie w nocy każdy kłusownik jest na rzece. czemu z łodzi nie szukają sieci na wieprzu tylko chodzą brzegami< tylko dlatego że z kłusownika złapanego mają kase a z wyjętych sieci nic wieęc dalej kłusują ludzie

Z kraju