Czwartek, 28 marca 202428/03/2024
690 680 960
690 680 960

Na chodnik czekają od 55 lat, znów doszło do tragicznego wypadku. Postanowili wziąć sprawy w swoje ręce (zdjęcia)

Od lat apelują o poprawę bezpieczeństwa, jednak bez rezultatu. W wyniku tego kolejne osoby tracą życie, lub też odnoszą ciężkie obrażenia ciała. Jak twierdzą, mają już dosyć bezczynności urzędników.

Na ogrodzeniach posesji w miejscowości Parchatka w powiecie puławskim mieszkańcy umieścili banery. Znajdują się na nich hasła m.in. „Tu zginęła nasza sąsiadka”, „Żądamy chodnika, przejść przez jezdnię, radaru”, „Dosyć śmierci na naszej drodze”, czy też „55 lat czekania na chodnik”. Jak wskazują mieszkające tam osoby, w przeciągu ostatnich pięciu lat, na drodze przebiegającej przez ich miejscowość, doszło do 40 zdarzeń drogowych, w których pięć osób zginęło, zaś dziewięć zostało rannych.

Chodzi o drogę wojewódzką nr 824 z Puław do Bochotnicy. Pomimo tego, że mieszkańcy od dawna apelują o poprawę bezpieczeństwa, to jednak ostatni, tragiczny w skutkach wypadek sprawił, że postanowili dłużej nie czekać, tylko przystąpili do działania. 10 sierpnia kierujący samochodem marki Daewoo 34-letni mieszkaniec Puław nie zachował szczególnej ostrożności podczas wyprzedzania innego pojazdu i najechał na prawidłowo jadącą z naprzeciwka rowerzystkę. 41-letnia kobieta poniosła śmierć na miejscu.

Jak wyjaśniają mieszkańcy, mają już dosyć bezczynności urzędników. Dodają również, że kierowane przez ostatnie lata do wszelkich możliwych instytucji pisma, nie przyniosły żadnego rezultatu. W wyniku tego kolejne osoby tracą życie, lub też odnoszą ciężkie obrażenia ciała. Droga ta jest niezwykle ruchliwa, korzystają z niej również tysiące osób, które jadą z różnych części kraju do Kazimierza Dolnego czy też Nałęczowa. Tymczasem mieszkańcy, aby dotrzeć do swoich domów muszą iść poboczem, lub skrajem jezdni, gdyż wieloletnie starania o budowę chodnika pozostają bez echa.

Wcześniej sołtys Parchatki, w imieniu mieszkańców apelował o zamontowanie w miejscowości fotoradaru lub odcinkowego pomiaru prędkości. Sprawę bezpieczeństwa w tym miejscu poruszali również radni, jednak także nie przyniosło to do tej pory żadnego rezultatu. Teraz problemem zainteresowała się poseł na sejm Monika Pawłowska. Jak wyjaśnia, sytuacja mieszkańców, którzy wołają o pomoc, jest dramatyczna. Obiecała też interwencję w tej sprawie.

– Ministerstwo Infrastruktury, Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, Główny Inspektorat Transportu Drogowego, Policja – wszystkie instytucje muszą zwrócić oczy na problem mieszkańców. Potrzebny jest radar, potrzebny jest chodnik, potrzebne są pasy dla pieszych. Trzeba poprawić bezpieczeństwo dzieci wysiadających z autobusu szkolnego. Nie możemy doprowadzić do kolejnego wypadku. Nie możemy doprowadzić do kolejnej tragicznej śmierci – wyjaśnia Monika Pawłowska.

W miniony weekend odbyła się także akcja rowerzystów w tej sprawie. Ponad 100 cyklistów przejechało odcinek z Puław do Parchatki, by upamiętnić tragicznie zmarłą koleżankę. Chcieli także zwrócić uwagę na sytuację związaną z brakiem bezpieczeństwa w tym miejscu.

(fot. dzięki uprzejmości „Dzieje Parchatki”)

18 komentarzy

  1. Od lat wybierają PIS i co? I nic!

Z kraju