Nie wiem jak ten przypadek, ale jeżdżenie szlifierkami po mieście (centrum i osiedlach) wieczorem i w nocy to objaw co najmniej braku kultury osobistej, a może i nawet ułomności psychicznej….
Adi
Byłem na miejscu. Gość jechał min 150/h z góry od katedry i zaczął hamować dopiero za przejściem dla pieszych na pasie wyłączonym z ruchu gdzie było już zapozno. Nie miał szans aby się nie wywrocic. Miał szczęście bo zahaczyl o latarnie, z której odpadła tylko obudowa a następnie wylądował na znaku drogowym. Ogólnie wielkie szczęście, że żyje. W pierwszej chwili stał nawet na nogach, adrenalina. Mam nadzieję, że to go czegoś nauczy.
Nie wiem jak ten przypadek, ale jeżdżenie szlifierkami po mieście (centrum i osiedlach) wieczorem i w nocy to objaw co najmniej braku kultury osobistej, a może i nawet ułomności psychicznej….
Byłem na miejscu. Gość jechał min 150/h z góry od katedry i zaczął hamować dopiero za przejściem dla pieszych na pasie wyłączonym z ruchu gdzie było już zapozno. Nie miał szans aby się nie wywrocic. Miał szczęście bo zahaczyl o latarnie, z której odpadła tylko obudowa a następnie wylądował na znaku drogowym. Ogólnie wielkie szczęście, że żyje. W pierwszej chwili stał nawet na nogach, adrenalina. Mam nadzieję, że to go czegoś nauczy.