Sobota, 04 maja 202404/05/2024
690 680 960
690 680 960

Milion złotych strat po pożarze hali w Lublinie. Z ogniem walczyło aż 150 strażaków

Był to jeden z większych pożarów, z jakim w tym roku musieli zmagać się strażacy z naszego regionu. Działania trwały blisko dobę. Przyczyna pojawienia się ognia jest jeszcze ustalana.

Straż pożarna podsumowała sobotni pożar, do jakiego doszło na terenie firmy Kom-Eko przy ul. Metalurgicznej. Jak już informowaliśmy, około godziny 14.00 zapaliło się paliwo alternatywne składowane w jednej z hal. Jest to tzw. frakcja sucha pozyskiwana z odpadów i wykorzystywana w procesach współspalania w piecach cementowych. Przyczynia się do zmniejszenia śmieci trafiających na wysypisko a także ogranicza zużycie węgla czy też innych paliw kopalnych.

Płomienie bardzo szybko zaczęły się rozprzestrzeniać i objęły budynek hali. Niebawem zawaliła się część dachu. Kłęby dymu widoczne były z wielu kilometrów. Strażacy musieli pracować w aparatach ochrony układu oddechowego. Z uwagi na bardzo dużą ilość wody, jaka była potrzebna w trakcie akcji gaśniczej, ściągnięto cysterny z innych komend.

W początkowej fazie walki z ogniem na miejscu interweniowało kilka zastępów straży pożarnej z Lublina i okolicznych jednostek OSP. Szybko jednak okazało się, że potrzebna jest znacznie większa ilość sił. Jak wyjaśnia nam st. kpt. Andrzej Szacoń z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Lublinie, łącznie w trwających 23 godziny działaniach brało udział 41 zastępów i 150 strażaków.

Sama akcja gaśnicza trwała kilkanaście godzin, jednak konieczne było jeszcze dozorowanie pogorzeliska. Do pomocy ściągano jednostki OSP z całego powiatu lubelskiego oraz zastępy PSP ze Świdnika, Lubartowa, Puław i Kraśnika. Był też wóz dowodzenia i łączności z Komendy Wojewódzkiej PSP a działaniami dowodził zastępca komendanta wojewódzkiego. Wstępnie straty oszacowano na milion złotych. Jeżeli chodzi o przyczynę pojawienia się ognia, wciąż jest ona ustalana.

(fot. nadesłane – Kamil)

4 komentarze

  1. A straż miejska była, dała mandat? Jakbym palił dziesięc zim samymi butelkami to bym takiego zanieczyszczenia nie zrobił co oni przez jeden weekend

    • Heh no cóż…w Polsce często jak nie ma odbiorcy na śmieci to często dostają samozapłonu . Najczęściej dotyczy to składowanych opon,które często zapalają się w nocy ,albo czasem składowiska z jakimś plastikiem

  2. Drogie te śmieci…

    • Jakie śmieci?
      Przyznajesz, że jesteś aż tak głupi i nie niczego nie zrozumiałeś?

Dodaj komentarz