Matka oszpeciła twarz swojej 9-letniej córki, aby zbierać pieniądze na rzekome jej leczenie. Dziewczynka miała krzyczeć z bólu
21:30 24-04-2025 | Autor: redakcja

Prokuratura Okręgowa w Lublinie zakończyła śledztwo dotyczące Moniki B. z Sięciaszki Drugiej w gminie Łuków podejrzanej o znęcanie się nad własną córką. Chodzi o głośną sprawę 45-latki, która jak wynika z ustaleń, oszpeciła twarz swojego dziecka za pomocą żrącej substancji, aby dzięki temu za pomocą internetowych zbiórek i zrzutek zbierać pieniądze rzekomo na jej leczenie.
Kobieta wykonywała zdjęcia obrażeń 9-letniego dziecka i zamieszczała je w internecie. Wskazywała, że „skóra odchodzi płatami, a ból nie ustępuje nawet na chwilę„. Podkreślała również, że tak wygląda życie jej córeczki. Ta miała również „krzyczeć z bólu” gdyż nawet silne sterydy nie były w stanie jej pomóc.
– Lekarze podejrzewają u Julki EB, czyli pęcherzowe oddzielanie się naskórka. Obecnie czekamy na wyniki badań genetycznych, które stwierdzą, jaka to odmiana tej choroby i jakie leczenie dobrać, by jak najlepiej pomóc Julce i powstrzymać to potwornie cierpienie… – pisała Monika B. prosząc internautów o kolejne pieniądze na leczenie dziecka.
Sprawa wyszła na jaw, gdy dziewczynka trafiła do Szpitala Klinicznego Nr 1 w Lublinie. Lekarze zaczęli podejrzewać, że rany na jej twarzy nie są pochodzenia naturalnego. Dlatego też o wszystkim powiadomiona została policja. Sprawą zajęła się też prokuratura. Wówczas odkryto przerażającą prawdę.
– Monika B. doprowadzała do kontaktu skóry dziecka w obrębie twarzy i karku z bliżej nieustaloną płynną substancją toksyczną o cechach drażniących i żrących, powodując rozległe zmiany skórne w różnych fazach rozwoju od rumienia i stanów zapalnych poprzez blizny aż do nieodwracalnych ubytków tkanek w wyniku martwicy niezakaźnej, w szczególności ubytek części dolno-brzeżnej prawej małżowiny usznej na granicy obrąbka i płatka usznego – wyjaśnia Jolanta Dębiec z Prokuratury Okręgowej w Lublinie.
Jak zaznaczają śledczy, na skutek działania kobiety u dziecka wystąpił ciężki uszczerbek na zdrowiu w postaci trwałego, istotnego zeszpecenia ciała, zaburzającego normalne społeczne funkcjonowanie, w tym spełnianie adekwatnych do kolejnych etapów życia ról społecznych.
Monika B. została tymczasowo aresztowana, decyzją sądu zawieszono jej również prawa rodzicielskie. W trakcie przesłuchania nie przyznała się ona do winy. Usiłowała przekonać funkcjonariuszy, że tylko zajmowała się czynnościami higieniczno-sanitarnymi dotyczącymi ciała dziecka.
Biegli orzekli, iż w czasie popełniania zarzucanego czynu miała ona w pełni zachowaną zdolność zarówno do rozpoznania jego znaczenia jak i zdolność do pokierowania swoim zachowaniem. Wskazali jednocześnie, że wykazuje zaburzenia osobowości polegające na celowym wprowadzaniu przez opiekuna objawów choroby u dziecka aby wzbudzić współczucie i uwagę ze strony otoczenia, a także uzyskać z tego tytułu korzyści finansowe.
Jeżeli chodzi o samą 9-latkę, po odizolowaniu od matki, jej stan zdrowia uległ znacznej poprawie. Co najważniejsze, żadne nowe zmiany skórne już się nie pojawiły. Był to kolejny dowód, że cierpienie dziewczynce zadawała kobieta. Obecnie dziecko prawidłowo rozwija się poznawczo, wróciło do nauki w systemie stacjonarnym.
Monice B. grozi do 20 lat pozbawienia wolności. Prokuratura skierowała właśnie akt oskarżenia do Sądu Okręgowego w Siedlcach.
Mam nadzieję , że współwięźniarki zrobią z nią porządek .
Nie jestem okrutny ale mam nadzieję że jej szlifierką zmarszczki wygładzą
Komentarz ukryty, pokaż
Dlaczego redakcja toleruje komentarze nawołujonce do nienawiści? Mowę nienawiści zgłosiłam już do odpowiednich służb łoncznie z przesłanymi komentarzami. A winny bardziej od matki jest ojciec ktury nie zapewnił dziecku dobrobytu. Tacy są właśnie w większości faceci niestety
ty wgl czytasz co piszesz ? no tak faceta wina ze ta kwasem czy czyms dziecko ranila. ile ty masz IQ ?? -50 ??
Gratuluje inteligencji!
Zuzanna została zgłoszona do Instytutu Języka Polskiego. W nocy zostanie złapana w worek i wywieziona w nieznanym kierunku, prawdopodobnie w okolice Szczebrzeszyna w celu odbycia tam przymusowego kursu nauki ortografii języka polskiego.
Przed opublikowaniem komentarza, warto sprawdzić pisownię.
@
Zuzannawierzchon88
Zuzaznna – jesli masz jakieś dowody na, to ojciec jest wpsółwinny katowania tego dziecka, to szybko zgłoś się na policję albo do prokuratury! Forum internetowe to nie jest dobre miejsce na formułowanie tego typu zarzutów! Działaj i dziel się swoją wiedzą z organami ścigania! Sprawa jest bardzo poważna!
idiota z ciebie
Jprld i to zrobiła matka własnemu dziecku, to przekracza moją percepcję….
Ani grosza na żadne żebractwo pod pozorem choroby. Naciągaczy się narobiło na każdym rogu ulicy i w internecie.
życzę ci abyś musiał zbierać mieciu.ś
Tu nawet 20 lat więzienia to za mała kara. Dobrze, że dziewczynka wraca do siebie, ale straszne, że jej matka była dla niej katem. To straszne jak okrutni potrafią być ludzie – nawet wobec małych dzieci. Mam nadzieję, że do tej kobiety kiedyś dojdzie jak obrzydliwą jest istotą.
Jakie 20 lat? Wyjdzie z więzienia to córkę pozwie o alimenty. Dożywocie minimum powinno być
Dużo zdrowia dla małej Julki. Oby już nigdy nie musiała oglądać swojej oprawczyni, bo matką tego nie można nazwać
Szczotką drucianą szorować i solą sypać
Ja pier…dole…
Nic jej nie zrobią. Zobaczycie. U nas sądy dają śmieszne kary. 😔 Biedna dziewczynka.
Koszmar. Oby do tej baby kiedyś dotarło, co zrobiła. Dwadzieścia lat wiezienia to dużo na refleksję, więc może do tego pustego łba i kamiennego serca cos trafi, ale nie sądze.
na gebie tak ze 62.