Mała Nicola z Poniatowej toczy walkę ze śmiertelnym wrogiem, którym jest guz mózgu. Zwracamy się z apelem o pomoc w zbiórce pieniędzy potrzebnych na terapię w Meksyku.
Tak z ciekawości… napisaliście, że do zebrania jest kwota 400 tys. Rano, jak wpłacałem, to na stronie siepomaga była informacja, że zebrano ok. 20 tys i brakuje jeszcze ok. 430 tys. Teraz zajrzałem i czytam, że zebrano już ok. 33 tys, ale „Brakuje jeszcze 482 756,80 zł”. To co, kwota do zebrania stale rośnie???
Lewandowski
Kwota wynosi 500 tysięcy a nie 400
Mama
Witam jestem mama Nicoli. Klinika z Meksyku wysłała dodatkowy kosztorys odnośnie innych potrzebnych badań związanych z leczeniem.
POMAGACZ
Czy Wy widzicie tą małą istotkę?? Macie litość? Ona i jej mama cały czas wierzą, że się uda…. Pomóżmy jej!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
QWERTY
Jeden cud się właśnie staje faktem. 🙂
Czekam na kolejny.
Iwona
Powiem tak w moim mieście zdarzyły się dwa takie przypadki, niestety jeden zakończył sie dla Lenki bardzo źle, po jakimś czasie okazało się że mamy drugą dziewczynkę Vanesskę. Obydwie mamy prowadziły konta na fb stąd była nasza świadomość. Zajrzyjcie na profil ” vanessa walczy z glejakiem”, widać już efekty leczenia, całe miasto się skrzykneło, powstało konto „pomocnicy Vanessy”, każdy miał pomysł, jedni organizowali biegi, kibice pobliskich klubów przed meczami kasę, puszki były w kazdym sklepie, ktoś zaproponował pieczenie tortu całośc kasy na konto Vanesski, fryzjerki dawały ogłoszenia że za usługę nie wezmą ale proszą o okazanie przelewu na konto Veaneski które miała przez fundację „Rycerze i księzniczki” oraz „Warto pomagać ” jak sie nie myle, Ludzie wzajemnie proponowali sobie pranie dywanów, żona męża kucharza wystawiła że przyjedzie do tego co zlicytuje więcej i kase przeleje na konto Vanesski a i w gratisie i garnki pozmywa, Słuchajcie mozliwości i kreatywności jest wiele, Vaneska zdrowieje powoli mama na bieżąco relacjonuje nam wszystkim na fb. Skoro państwo nie dopłaca to trzeba się skrzyknąć , a kazdy grosz sie liczy!
Tak z ciekawości… napisaliście, że do zebrania jest kwota 400 tys. Rano, jak wpłacałem, to na stronie siepomaga była informacja, że zebrano ok. 20 tys i brakuje jeszcze ok. 430 tys. Teraz zajrzałem i czytam, że zebrano już ok. 33 tys, ale „Brakuje jeszcze 482 756,80 zł”. To co, kwota do zebrania stale rośnie???
Kwota wynosi 500 tysięcy a nie 400
Witam jestem mama Nicoli. Klinika z Meksyku wysłała dodatkowy kosztorys odnośnie innych potrzebnych badań związanych z leczeniem.
Czy Wy widzicie tą małą istotkę?? Macie litość? Ona i jej mama cały czas wierzą, że się uda…. Pomóżmy jej!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Jeden cud się właśnie staje faktem. 🙂
Czekam na kolejny.
Powiem tak w moim mieście zdarzyły się dwa takie przypadki, niestety jeden zakończył sie dla Lenki bardzo źle, po jakimś czasie okazało się że mamy drugą dziewczynkę Vanesskę. Obydwie mamy prowadziły konta na fb stąd była nasza świadomość. Zajrzyjcie na profil ” vanessa walczy z glejakiem”, widać już efekty leczenia, całe miasto się skrzykneło, powstało konto „pomocnicy Vanessy”, każdy miał pomysł, jedni organizowali biegi, kibice pobliskich klubów przed meczami kasę, puszki były w kazdym sklepie, ktoś zaproponował pieczenie tortu całośc kasy na konto Vanesski, fryzjerki dawały ogłoszenia że za usługę nie wezmą ale proszą o okazanie przelewu na konto Veaneski które miała przez fundację „Rycerze i księzniczki” oraz „Warto pomagać ” jak sie nie myle, Ludzie wzajemnie proponowali sobie pranie dywanów, żona męża kucharza wystawiła że przyjedzie do tego co zlicytuje więcej i kase przeleje na konto Vanesski a i w gratisie i garnki pozmywa, Słuchajcie mozliwości i kreatywności jest wiele, Vaneska zdrowieje powoli mama na bieżąco relacjonuje nam wszystkim na fb. Skoro państwo nie dopłaca to trzeba się skrzyknąć , a kazdy grosz sie liczy!