Lubelscy Terytorialsi w walce z COVID-19
11:21 02-11-2021
Żołnierze w oliwkowych beretach są widoczni w placówkach medycznych w kraju już około 600 dni. Tak samo jest podczas czwartej fali koronawirusa, która jest tak bardzo widoczna zwłaszcza w województwie lubelskim. Tym razem wysiłek lubelskich Terytorialsów koncentruje się na pomocy w punktach szczepień oraz punktach wymazowych. Codziennie angażują się w zabezpieczenie działania takich miejsc w całym województwie. Monitorują również środowisko kombatantów i seniorów pod kątem potrzeby pomocy przy dotarciu do punktu szczepień.
Obecnie w działania przeciwkryzysowe w ramach operacji „Trwała Odporność” na Lubelszczyźnie, zaangażowanych jest 40 żołnierzy z 2 LBOT. Terytorialsi wspierają 13 masowych punktów szczepień oraz 6 punktów wymazowych. Ponadto żołnierze wspierają szpital tymczasowy w Lublinie.
Dodajmy, że równolegle żołnierze 2 LBOT zaangażowani są w operacje „Silne Wsparcie”, która związana jest z kryzysem migracyjnym na granicy z Białorusią. Codziennie 24 godziny na dobę Terytorialsi realizują szereg zadań polegających na wspieraniu Straży Granicznej.
W ramach tych zadań realizują min. patrole piesze na granicy, patrole na rzece Bug z udziałem łodzi saperskich oraz patrole konne. Dodatkowo w użyciu są bezzałogowe statki powietrzne „fly eye”, dzięki którym można prowadzić obserwację terenu przygranicznego również w nocy. Cały czas działa również mobilny zespół oceny wsparcia, którego zadaniem jest wsparcie mieszkańców objętych stanem wyjątkowym.
(fot. WOT)
Ciekawe czy zakrzepy też będą leczyć i wstrząsy anafilaktyczne. Jak emigrant z patykiem może przejść przez naszą granicę i jest bezkarny, tak jak pod Novą ponad 20 lat nielegalnych handel jest, tak samo jak żaden polityk nie boi się koronawirusa i imprezują bez maseczek.
Leczyć nie bedą ale do pacyfikowania ludności, kiedy ta wyjdzie na ulicę nadaja się idealnie – po to są, bo policja moze sięw końcu zbuntować… Maja rodziny, zony, dzieci – w nich sanitarny apartheid w końcu też uderzy. Terytorialsi to dzieciaki z pokolenia- jestem najważniejszy- poniewieranie słabszymi którzy nie mogą odpowiedzieć tym samym to idealna okazja do wykazania się.
Świetne fotki jak z frontu walki z Ebolą 🙂
Urok plandemii i wolnych mediów.
Większy urok tych komentujących, co muszą wszędzie w komentarzach udowadniać, że nie istnieje choroba hahhahaah ale mam z was bekę, codziennie wschodzicie i zaprzeczacie, ale jak się zaczyna ktoś z rodziny dusić to wtedy przychodzi opamiętanie, albo i nie. Bo trzeba myśleć. Ale się pocicie w tych komentarzach hahahahah po nabraniu wiedzy na FB i YT hahahaha
Nikt w komentarzach z tego co pamiętam, NIGDY nie napisał, że takiej choroby jak covid-19 nie ma. Bo choroba covid-19 istnieje. Często bywa bezobjawowa.
Oprócz tego napletki mamy całe i czujemy przyjemność.
Brawo!
na granicę walczyć z prawdziwą zarazą,a nie w ciepełku zwalczać fałszywą pandemię
heh, trochę jak harcerze…
Będą walczyć z „pandemią niezaszczepionych” – albo igłą, albo bagnetem, wybieraj.
też mi wojsko…
Walczyć to se mogą z [***]