Czwartek, 28 marca 202428/03/2024
690 680 960
690 680 960

Listonosze do zwolnienia. W naszym regionie 300 osób straci pracę

Burzę wywołał projekt nowego układu zbiorowego pracy, jaki trafił do rąk pracowników Poczty Polskiej. Zakłada on, zwolnienie ok. 10 proc. załogi. Cięcia będą w całym kraju.

Poczta Polska przygotowała projekt nowego układu zbiorowego pracy, który zakłada sporą redukcję zatrudnienia. Dokument wywołał burzę wśród pracowników oraz ogromne zaniepokojenie o przyszłość. Choć nikt jeszcze nie otrzymał wypowiedzeń, to wiele osób obawia się że lada dzień może stracić pracę. Tymczasem zarząd poczty namawia pracowników do dobrowolnego odejścia z pracy, kusząc dużymi odprawami. Dla tych co sami się zwolnią, zagwarantowana jest odprawa w wysokości półrocznych dochodów. Jednak jak na razie mało kto o tym myśli.

Jak nas poinformował nasz czytelnik, a jednocześnie pracownik jednego z Urzędów Pocztowych, wśród pracowników praktycznie są głównie osoby w średnim wieku oraz starsze. –Jakby wśród załogi były młode osoby, to owszem propozycja jest kusząca, pół roku wypłaty a w tym czasie zawsze się jakąś pracę znajdzie. Jednak u nas są głównie starsi pracownicy, więc kto teraz zatrudni 50-latka, który pół życia przepracował właśnie na poczcie- pisze pan Adam. Jak ustaliliśmy, w woj. lubelskim przewidziano że zwolnionych zostanie ok. 300 osób. Ponieważ łącznie pracowników jest ponad 3 tys., łatwo policzyć, że 10 proc. załogi odejdzie na bruk. Jednak jak dodaje Pan Adam, w rzeczywistości jest trochę inaczej, gdyż są miejsca gdzie wszyscy zatrudnieni pozostaną na stanowiskach, są też takie placówki, gdzie dużo więcej niż 10 proc. osób straci pracę.

Sprawa ma jednak także drugie dno, które bardzo niepokoi pracowników. Obowiązki które do tej pory wykonuje te 300 osób przeznaczonych do zwolnienia, po ich odejściu również będą musiały być wykonywane. Pomysł jest taki, by dodatkową pracą obarczyć pozostałych na stanowiskach pracowników. To także wywołało sprzeciw wśród związkowców. Słyszy się także niepotwierdzone informacje o tym, że najmniejsze placówki Poczty Polskiej mogą zostać przeznaczone do Likwidacji. To sprawi mniejszą dostępność mieszkańców do usług pocztowych. Obecnie trwają negocjacje na temat nowego układu zbiorowego pracy. Jeżeli nie przyniosą one rezultatu, związkowcy zapewniają, że rozpatrywany będzie strajk generalny.

(fot. PP)
2015-01-14 15:12:29

15 komentarzy

  1. Wszystkim tym tak niezadowolonym z PP, proponuje dzień przepracować z drugiej strony okienka. Jeśli Wam się wydaje, że to takie milutkie to…
    Killa lat temu byłem świadkiem takich oto zdarzeń: „klient-firma” przyniósł listy polecone kilkadziesiąt do wysłania, oczywiście na żadnym nie ma znaczka, bo różna waga przesyłek i daje do okienka. Kobieta przyjmuje i waży każdy list, wpisując na kopercie wartość znaczka zgodna z tabelą. Mówi uprzejmie, aby „klient” ponaklejał odpowiednie znaczki, niestety słyszy odmowę, bo taki „klient” może ale nie musi naklejać znaczki. Mowi, więc, ze zrobiła by to sama, ale rośnie kolejka (ponieważ wedle ówczesnej „oszczędności etatów w PP” jest sama plus kontrolerka, która nie może siedzieć przy okienku) i mówi dalej, żeby miał kilka listów to by nie było problemu, a tak… Na co „klient” odpowiada, że w takim razie będzie dawał po kilka listów. Oczywiście kolejka jeszcze „troszke” urosła.
    Inne zdarzenie: „klientka-prywatna” leci do okienka, że chce zgłosić skargę na listonosza, bo była w domu, a listonosz jej właśnie awizo zostawił, tak nie może być, jemu się nawet na pierwsze piętro nie chce wchodzić, krzyczy.
    Listonosz akurat był w urzędzie i wychodzi do niej i mówi spokojnym głosem, ze dzwonił do domofonu, do niej do mieszlania nawet na piętrze, bo wie kto jest o tej godzinie w domach, ale nikt nie otworzył. Na to „klientka” z rozbrajającą szczerością, ale po dłuższym zastanowieniu, no cóż widocznie myłam głowę i nie słyszałam.
    Teraz w tej firmie jest naprawdę źle, trzeba wyrabiać „plany” na ubezpieczenia, konta pocztowe… itp. itd. Do tego jeszcze usmiech do każdego. Ale kto nie był od tej drugiej strony, ten nie zrozumie ciężkiej, naprawdę ciężkiej, pracy tych ludzi.

    Droga Redakcjo, w tytule jest mowa o listonoszach, ale brak potwierdzenia w dalszej części artykułu. Pracownicy PP, to nie tylko doreczyciele.

Z kraju