Czwartek, 25 kwietnia 202425/04/2024
690 680 960
690 680 960

Leśnicy z naszego regionu posadzili w tym roku ponad 20 mln drzew

Aż po 400 tys. drzewek dziennie sadzili w tym roku leśnicy z naszego regionu. Przez 50 dni zalesili powierzchnię przekraczającą 3 tys. hektarów.

Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Lublinie podsumowała tegoroczną kampanię związaną z sadzeniem lasów w miejscach, gdzie wcześniej prowadzona była wycinka, jak też zalesieniem gruntów, które dotychczas wykorzystywano w rolnictwie. Prowadzono ją wiosną oraz jesienią, łącznie przez ok. 50 dni roboczych. Prawie 70 proc. nasadzeń wykonano w okresie wiosennym, pozostałe musiały być przełożone na jesień. Powodem był m.in. brak dostępności terenu związany z wysokim poziomem wody, okres ochronny ptaków czy też zagrożenia ze strony pędraków chrabąszczy mogących zniszczyć sadzonki.

Ogółem w tym roku odnowiono i zalesiono rekordową w ostatnich latach powierzchnię, która wynosi łącznie ponad 3 tys. ha. Do tego celu wykorzystano ponad 20 mln sadzonek. W dużej mierze stanowiły je gatunki lasotwórcze, takie jak: sosna, jodła, świerk, modrzew, dąb szypułkowy, dąb bezszypułkowy, buk, brzoza, klon jawor, olsza, ale także gatunki biocenotyczne, m.in. jarząb pospolity, dzika róża, dzika jabłoń czy dzika grusza. Największy obszar spośród wszystkich jednostek RDLP w Lublinie odnowiły w bieżącym roku nadleśnictwa Gościeradów, Nowa Dęba i Włodawa.

W trakcie trwania prac, które wykonywali pracownicy zakładów usług leśnych i leśnicy, statystycznie sadzono każdego dnia ok. 400 tys. drzewek, co daje aż 2 tys. drzewek na godzinę. Średnio daje to 16 tys. sadzonek dziennie na każde nadleśnictwo. Jak wyjaśniają leśnicy, zasadzono o 40 ha lasu więcej, niż początkowo planowano.
Leśnicy z naszego regionu posadzili w tym roku ponad 20 mln drzew

Leśnicy z naszego regionu posadzili w tym roku ponad 20 mln drzew
(fot. Tomasz Karwowski, Nadleśnictwo Chotyłów)

10 komentarzy

  1. jedyna i sluszna metoda na czyste piwietrze

  2. Gościeradów jest ,,fabryką” sadzonek. Jedna z największych w Polsce zautomatyzowanej linii namnażania drzew w kasetach styropianowych..

  3. dlaczego takie sadzonki nie trafiają w ręce prywatne

    • sadzonki są dla wszystkich

      @jamir a czy jest jakiś zakaz kupna przez osobę prywatną?
      W tym roku w Nadleśnictwie Lubartów ceny wynosiły od 0,17zł za sosnę zwyczajną do 5,69zł za buk zwyczajny.
      Przy większych zakupach ceny były niższe.
      Cennik z września 2018 dla Szkółki Leśnej „Stróżek”.
      Drogo?!
      To zbieraj makulaturę.
      W każdym roku są akcje rozdawania sadzonek za makulaturę.

  4. A ile z tych drzew osiągnie wiek dojrzały, w którym drzewo faktycznie zaczyna produkować tlen? jedno na 20? pozostałe zostaną wycięte w ramach czyszczeń/trzebierzy i innych prac leśnych.
    Jedno zdrowe, duże drzewo produkuje tyle tlenu co ok 1500 sadzonek. A ile dużych drzew jest w lasach? Coraz mniej!! Skala wycinki jest porażająca. Wystarczy rzucić okiem na jakąś mapę satelitarną i zobaczyć jak lasy są poszatkowane.
    Chwalenie się liczbą posadzonych drzew jest więc mydleniem oczu i czystym PR mającym na celu wybielenie leśników i ukazanie ich jako wielkich przyrodników, a tak na prawdę tylko drewno i kasa się liczą.
    Wiem bo sam jestem leśnikiem, ale takim z powołania i z szacunkiem do przyrody i wkurza mnie to co wyprawia się w lesie. Nadleśnictwa narzucają takie normy wycinki, że nie jeden leśniczy ma dość tego wszystkiego, ale siedzi na stanowisku bo zarabia więcej niż górnik a przynajmniej na powierzchni pracuje.

  5. Tytuł dumny jakby coś utraconego odzyskali.
    Wycinaja nasze wspólne dobro to i maja obowiązek nasadzic spowrotem.
    Dzięki naszym wspaniałym nadlesnictwom ujrzeć starodrzew to jak w lotka trafić.
    Banda wyzyskiwaczy.

  6. Jerzy Gondol Znadwisły

    Zrządzeniem losu stałem się posiadaczem sporej działki na Alasce porośniętej w części pięknymi świerkami.
    Jak potrzebowałem wyciąć kilkanaście drzew (z własnego lasu), bo zachciało mi się postawić niewielką chatynkę, to w biurze szeryfa musiałem podpisać glejt, że na miejsce jednego wyciętego drzewa posadzę 5 nowych sadzonek i dopilnował on wykonanie.
    Do dyskusji nie dopuścił.

    • Jerzy Gondol Znadwisły

      Malkontentom odpowiadam na ewentualne pytanie dlaczego i co ma szeryf do tego…
      Otóż dlategoo, że miasteczko w, którego obrębie znajduje się moja własność, liczy sobie 186 „dusz”, które nie jest w stanie utrzymać takiej administracji jak w Polsce i wszystkie tego typu i podone sprawy załatwia biuro szeryfa liczące osób 3 (słownie: trzy).

  7. Żona pana Gondola...

    W uzupełnieniu dodać należy, że od decyzji szeryfa przysługuje odwołanie do rządu federalnego w stolicy Alaski Anchoridge, odległej od mojej osady o drobne 1300 kilometrów samolotem.

  8. Pochwalcie się ile drzew wycięliście !!!

Z kraju