Niedziela, 28 kwietnia 202428/04/2024
690 680 960
690 680 960

Z kraju: Miał 3 promile, wjechał bmw w przystanek. Zabił jedną osobę

Wczoraj w Kielcach doszło do tragicznego wypadku drogowego z udziałem pijanego kierowcy. 52-latek mając trzy promile alkoholu w organizmie uderzył bmw w przystanek. Jedna osoba zmarła w szpitalu.

47 komentarzy

  1. jaro—-jak dobrze pamietam to w latach 90 pewna pani zakopala swojego meza w dole na wapno przy bul Glownej w Lublinie

  2. Powinni przywrócić karę śmierci. Wieszać na cienkim drucie.

  3. Gadanie ludzi, którzy nigdy nie mieli nic wspólnego z prowadzeniem samochodu 200 łobuz jechał a może nawet 400

  4. Jeździć po pijaku to trza umic !!

  5. Aż nie mogę uwierzyć, że nikt nie napisał komentarza w poniższym tonie:

    „Kierowca BMW wjechał w grupę osób stojących na przystanku, a to TYLKO PIESI, czyli „ŚWIĘTE KROWY”, którym nic by się nie stało, gdyby ich tam nie było. Nikt im tego dnia z domu nie kazał wychodzić. A kierowca to tylko człowiek – może się zagapić, zamyślić, zagadać przez telefon, nie być przesadnie trzeźwy. Trzeba człowieka zrozumieć! Zresztą, wjechał w 4 osoby, a zginęła tylko jedna, więc nie jest tak źle!”

    A tak już mówiąc całkiem poważnie, to ten tragiczny wypadek jest pokłosiem śmiesznie niskich wyroków, które zapadają za spowodowanie śmiertelnego wypadku pod wpływem alkoholu. Wyrok 2-3 lat pozbawienia wolności w takim przypadku już uchodzi za surowy, choć za zabicie człowieka to jak uniewinnienie. Gdyby za samą jazdę pod wpływem był obligatoryjny areszt, a za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym w takim stanie – minimum 10 lat, to być może ten stary cap pomyślałby dwa razy zanim by wsiadł w takim stanie za kierownicę.

    A tak polskie sądy MAJĄ KREW NA RĘKACH.

Z kraju