Koło łowieckie pisze do wójta: „Regularnie obserwowana jest wataha wilków. Myśliwi nie mają możliwości odstrzału, odłowu, czy innego sposobu odstraszenia tych zwierząt”
Na stronie internetowej Gminy Garbów zostało opublikowane pismo przesłane przez Koło Łowieckie „Cyranka”, w którym Zarząd Koła informuje o obecności wilków na terenie gminy. W treści zawarty jest apel o zachowanie ostrożności i odpowiednie zabezpieczenie zwierząt gospodarskich.
Po części się z tymi myśliwymi zgodzą. Wilki w znacznej ilości są już w lasach parczewskich, włodawskich, janowskich , biłgorajskich, a że populacja się ich rozrasta to będą szukać nowych miejsc dla siebie.
Malo nawet kto wie, ale w ostatnim czasie wilki w ilości kilku sztuk pojawiły się w lasach Kozłowieckich, a lasy te są przecież niedaleko większych miast. O tym sie jeszcze nie pisze, ale okoliczni mieszkańcy o tym wiedzą i mówią. Na chwilę obecną wilki są monitorowane przez służby leśne.
W powyżej wymienionych lasach wilki były widziane w różnych miejscowościach, zarówno w dzień i w nocy. Podchodziły blisko ludzi, ale jak na razie nie było jakiś sygnałów by mogły stanowić poważne zagrożenie.
Gimbazjalistka
Ja też nie słyszałam, żeby od czasów Czerwonego Kapturka, wilki jakąś babcię zjadły.
Jasio z zerówki
Babcie są żylaste, trudne do pogryzienia, a przez to ciężkostrawne.
Wilki o tym wiedzą i dlatego babcie połykane są w całości.
12345
Jakie niby zagrożenie miałyby stanowić dla człowieka? Wilk nie ma człowieka w jadłospisie! Terytorium wilczej watahy to od 150 do 300 km kwadratowych – więc wilki widziane w gminie Garbów czy w lasach kozłowieckich, czy w sąsiadujących miejscowościach to najprawdopodobniej jedne i te same.
sebix
W Lasach Kozłowieckich kręci się ta sama wataha która jest wspomniana w artykule. Te kompleksy leśne są ze sobą połączone i mało prawdopodobne aby dwie grupy żyły tak blisko siebie. Zawsze chciałem na żywo zobaczyć wilka i w ostatnich czasach dwukrotnie mi się udało. Teraz czekam na rysia.
ryyyyyyyyyyy
we włodawskich? A to dobre, bo za dużo ich u nas nie ma. Także skończ p13rd0l!ć. 😉
... ps
… e tam … myśliwy pewnie pijany to mu się ” potroiło ” w oczach
gonić_buca
Banda podpitych i.m.p.o.t.e.n.t.ó.w. liczy na zgodę na odstrzał.
frytyty
Proszę pamiętać jeszcze o łosiach ich populacja jest również za duża !
Henio z fan clubu wzajemnej adoracji
Co tam łosie… populacja samochodów się tak rozmnożyła, że nawet samym łosiom zagraża !!!
A myśliwi nie chcą interweniować, bo boją się, że prze pomyłkę sami do siebie będą strzelać
Thor
Tak ich łapy swędzą, że wystosowali pismo z pięknymi, niewiele znaczącymi okrąglakami.
Przyroda umie o siebie zadbać, to ludzie są szkodnikami. A ci z bronią są dodatkowo niebezpieczni. Nie tylko dla zwierząt, ale przede wszystkim dla innych ludzi.
JaJo
Jeżeli odstrzelą choćby jednego wilka nie powinna się ostać nawet jedna ambona w okolicy…
Lucy
W mojej najbliższej okolicy łupem wilków padło 5 psów.
Pastafarianin
A ile psów padło łupem myśliwych?
.
To pilnuj te psy lepiej.
Marcin
Niedoczekanie wasze! Wsadzić sobie możecie te pukawki.
Dziadek ze Slamsowa
Marcinie: pisz wypowiadaj się precyzyjniej…
„…wsadzie je sobie te pukawki i nie zapomnijcie nacisnąć spustu (spust, dawniej: cyngiel).
Zxc
Myśliwych też jest za dużo
ee tam
Wilki z lasu nie są dla ludzi zagrożeniem. Prawdziwe zagrożenie czyha od wilków z kurii i plebanii (tych w owczej skórze).
Po części się z tymi myśliwymi zgodzą. Wilki w znacznej ilości są już w lasach parczewskich, włodawskich, janowskich , biłgorajskich, a że populacja się ich rozrasta to będą szukać nowych miejsc dla siebie.
Malo nawet kto wie, ale w ostatnim czasie wilki w ilości kilku sztuk pojawiły się w lasach Kozłowieckich, a lasy te są przecież niedaleko większych miast. O tym sie jeszcze nie pisze, ale okoliczni mieszkańcy o tym wiedzą i mówią. Na chwilę obecną wilki są monitorowane przez służby leśne.
W powyżej wymienionych lasach wilki były widziane w różnych miejscowościach, zarówno w dzień i w nocy. Podchodziły blisko ludzi, ale jak na razie nie było jakiś sygnałów by mogły stanowić poważne zagrożenie.
Ja też nie słyszałam, żeby od czasów Czerwonego Kapturka, wilki jakąś babcię zjadły.
Babcie są żylaste, trudne do pogryzienia, a przez to ciężkostrawne.
Wilki o tym wiedzą i dlatego babcie połykane są w całości.
Jakie niby zagrożenie miałyby stanowić dla człowieka? Wilk nie ma człowieka w jadłospisie! Terytorium wilczej watahy to od 150 do 300 km kwadratowych – więc wilki widziane w gminie Garbów czy w lasach kozłowieckich, czy w sąsiadujących miejscowościach to najprawdopodobniej jedne i te same.
W Lasach Kozłowieckich kręci się ta sama wataha która jest wspomniana w artykule. Te kompleksy leśne są ze sobą połączone i mało prawdopodobne aby dwie grupy żyły tak blisko siebie. Zawsze chciałem na żywo zobaczyć wilka i w ostatnich czasach dwukrotnie mi się udało. Teraz czekam na rysia.
we włodawskich? A to dobre, bo za dużo ich u nas nie ma. Także skończ p13rd0l!ć. 😉
… e tam … myśliwy pewnie pijany to mu się ” potroiło ” w oczach
Banda podpitych i.m.p.o.t.e.n.t.ó.w. liczy na zgodę na odstrzał.
Proszę pamiętać jeszcze o łosiach ich populacja jest również za duża !
Co tam łosie… populacja samochodów się tak rozmnożyła, że nawet samym łosiom zagraża !!!
A myśliwi nie chcą interweniować, bo boją się, że prze pomyłkę sami do siebie będą strzelać
Tak ich łapy swędzą, że wystosowali pismo z pięknymi, niewiele znaczącymi okrąglakami.
Przyroda umie o siebie zadbać, to ludzie są szkodnikami. A ci z bronią są dodatkowo niebezpieczni. Nie tylko dla zwierząt, ale przede wszystkim dla innych ludzi.
Jeżeli odstrzelą choćby jednego wilka nie powinna się ostać nawet jedna ambona w okolicy…
W mojej najbliższej okolicy łupem wilków padło 5 psów.
A ile psów padło łupem myśliwych?
To pilnuj te psy lepiej.
Niedoczekanie wasze! Wsadzić sobie możecie te pukawki.
Marcinie: pisz wypowiadaj się precyzyjniej…
„…wsadzie je sobie te pukawki i nie zapomnijcie nacisnąć spustu (spust, dawniej: cyngiel).
Myśliwych też jest za dużo
Wilki z lasu nie są dla ludzi zagrożeniem. Prawdziwe zagrożenie czyha od wilków z kurii i plebanii (tych w owczej skórze).