Kobieta stała na balkonie i wołała o pomoc. Zamknęło ją tam 2-letnie dziecko
15:52 11-06-2019
W miniony czwartek osoby przechodzące w pobliżu jednego z bloków przy ul. 1000-lecia Państwa Polskiego we Włodawie usłyszały krzyk kobiety. Stała ona na balkonie na czwartym piętrze i machając rękami prosiła o pomoc. Wyjaśniała, że została tam zamknięta przez dziecko. Ponieważ drzwi również były zamknięte od wewnątrz, o wszystkim powiadomiona została straż pożarna.
Jak się okazało, kobieta wyszła na chwilę na balkon, w mieszkaniu zaś znajdowała się dwójka dzieci. Starsze z nich, dwuletnie, pchnęło drzwi balkonowe, które się zatrzasnęły. Wielokrotne próby dostania się do środka zakończyły się niepowodzeniem. W końcu mieszkanka Włodawy wpadła w panikę i zaczęła wzywać pomocy. Strażacy za pomocą specjalnych narzędzi wyważyli drzwi wejściowe do mieszkania i uwolnili kobietę. Zarówno jej, jak też jej dzieciom nic się nie stało.
W kwietniu podobną interwencję przeprowadzali lubelscy strażacy. W jednym z bloków na Felinie dwulatek zamknął na balkonie swoją babcię. Za pomocą wysięgnika dostali się na balkon na drugim piętrze, po czym używając specjalistycznego sprzętu wyłamali zamek w drzwiach balkonowych i umożliwili kobiecie wejście do mieszkania.
(fot. lublin112.pl – zdjęcie ilustracyjne)
A próbowała te drzwi pchnąć?
Powtórka z rozrywki. Rosną młodzi mordercy, później będą wypychać za balkon zamiast tylko zamykać.
A co to za „fajne ” drzwi balkonowe teraz produkują ? moje się nie zatrzaskują ,żebym nie wiem co robił
Przynajmniej strażacy mieli blisko bo na tej samej ulicy