Jest wyrok w sprawie tragicznej w skutkach bójki na deptaku. Kolejny sąd nie zmienił wymiaru kary
17:29 13-08-2024 | Autor: redakcja

We wtorek, przed Sądem Okręgowy w Lublinie zapadł wyrok w sprawie oskarżonego o udział w bójce oraz nieumyślne spowodowanie śmierci. Chodzi o zdarzenie, jakie miało miejsce w nocy z 20 na 21 grudnia 2018 r. na lubelskim deptaku. Wtedy to wywiązała się tam awantura między dwoma grupami młodych osób, w trakcie której życie stracił 21-latek.
Z ustaleń śledztwa wynika, iż z jednego z lokali wyszło czterech znajomych. Idąc deptakiem w stronę Bramy Krakowskiej natknęli się na czterech innych mężczyzn, którzy szli z naprzeciwka. Pomiędzy nimi doszło do utarczki słownej, która szybko przerodziła się w awanturę połączoną z rękoczynami. W pewnym momencie dwóch z uczestników awantury odłączyło się od grupy. Prokuratura ustaliła, że Dominik M., zadał cios Karolowi B. uderzając go pięścią w twarz. W wyniku tego tan upadł i uderzając głową o betonową nawierzchnię stracił przytomność.
Część z uczestników bójki rzuciła się do ucieczki. Na miejscu pozostali jedynie koledzy poszkodowanego, którzy wezwali służby ratunkowe. Mężczyzna w ciężkim stanie został przetransportowany do szpitala. Obrażenia jakich doznał mieszkaniec Łęcznej okazały się tak poważne, że lekarzom nie udało się uratować jego życia.
W czerwcu 2021 roku pięciu uczestników awantury zostało skazanych na kary po 6 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 2 lata. Najsurowszy wyrok usłyszał Dominik M. W jego przypadku było to 1,5 roku pozbawienia wolności oraz nawiązka na rzecz rodziców ofiary w kwocie po 50 tysięcy złotych.
Od rozstrzygnięcia odwołały się obie strony. Rodzina ofiary, występująca w roli oskarżyciela posiłkowego podniosła, że kara jest rażąco łagodna, zarówno jeżeli chodzi o wymiar czasu pozbawienia wolności, jak też w kwestii finansowej. Natomiast druga ze stron uznała, że Dominik M. nie atakował, lecz się bronił. Dlatego też była to obrona konieczna, a tym samym może ewentualnie odpowiadać jedynie za jej przekroczenie.
Od tamtej pory sprawą zajmują się kolejne sądy. Najpierw Sąd Okręgowy w Lublinie utrzymał postanowienie, następnie Sąd Najwyższy uchylił wyrok i skierował sprawę do ponownego rozpatrzenia. Ta ponownie wróciła do Sądu Okręgowego, który postanowił uchylić wyrok i skierować sprawę do ponownego rozpatrzenia. Dziś dobiegło ono końca.
Jak wskazał sędzia, co do tego, że zgon mieszkańca Łęcznej jest efektem działania Dominika M. – nie ma żadnych wątpliwości. Potwierdzają to zarówno zeznania świadków, jak też nagrania z kamer miejskiego monitoringu. Podkreślił, iż z pewnością było to niezamierzone, można mówić nawet o nieszczęśliwym zbiegu okoliczności, jednak to nie zwalnia go z odpowiedzialności za śmierć 21-latka. Tym samym ponownie wymierzył mu karę 1,5 roku pozbawienia wolności oraz nawiązki na rzecz rodziców ofiary w kwocie po 50 tysięcy złotych.
Wyrok jest nieprawomocny i wszystko wskazuje na to, że choć sprawa toczy się już pięć lat, na razie się nie zakończy. Strona skarżąca już bowiem wskazała, iż taka kara za spowodowanie śmierci jest zbyt łagodna i zamierza wnioskować o jej wyższy wymiar.
tuskowe wolne sady brawo POlac\y
toczy się już pięć lat…. to te sądy przez ostatnie 5 lat były tuskowe?
Sądy złodzieja kaczyńskiego.
Noo jak można być takim jołopem i jeszcze ujawniać się ci dziennie
Moim zdaniem PIS to najwięksi złodzieje powojenni.
Jak można tak mieć łeb sprany za dużo telewizji i internetu.
Jeżeli ciebie nie okradli to się ciesz. Widocznie albo jesteś księdzem, emerytem lub dzieckiem.
Odezwał się niejaki „noo” – czyli kundel sowiecki, który wielokrotnie w swoich komentarzach wulgarnie nazywał Polaków.
Ciekawy jestem jaki byłby wyrok gdyby ofiarą było dziecko któregoś z sędziów. Amen
Sprawcą jest dziecko dzianych rodziców.
Popytaj na Dziesiątej.
Albo poszukaj w necie, jak ten kozak traktuje innych kierowców na drodze.
I słusznie że się nie zgadzają na taki wyrok. Kpina proszę Sądu. Szkoda nawet cokolwiek pisać pod adresem rozpoznającego sprawę. Ciekawe czy obecny minister sprawiedliwości zaskarży ten wyrok kasacją.
„kola” już jeden był taki, co ułaskawił od nieprawomocnego wyroku.
A ty jak widzę chcesz kasacji nieprawomocnego wyroku.
Z jednej „ekipy” jesteście? 🙂
Za zabicie psa czy kota można dostać więcej. Ale psy i onne zwierzęta w tym kraju wyżej stoją niż człowiek. Ten sędzia powinien stracić imunitet i być zwolniony z pracy. Jeśli jest to możliwe niech rodzina przeniesie sprawę do innego sądu w innym mieście.
Życie ludzkie wyceniają tylko na 50 tyś.
Niech ci ktoś przeczyta i wytłumaczy, czym jest nawiązka.
Brak słów na tą patologię
Krwa 5 lat kasę biorą i nie mogą się zdecydować.
Pozabierać wszystkim immunitety i zacząć ich rozliczać w końcu.
Chyba nie wszyscy czytają ze zrozumieniem. To nie było zabójstwo, tylko bójka z nieszczęśliwym upadkiem. I o ile nie stanowi wątpliwości, że upadł po ciosie oskarżonego, to widocznie nadal nie ustalono, kto był napastnikiem, a kto się bronił. I to nie cios oskarżonego spowodował śmiertelny uraz, a uderzenie głową przy upadku, niezamierzone w bójce. Tłukło się 6 osób, a tylko jedna przewróciła się w ten sposób – i mogło to spotkać każdego uczestnika, zarówno po stronie upadającego, jak i przyczyniającego się do upadku. To było losowe i zamiaru zabójstwa udowodnić nie sposób.
Gdyby ktoś was zaatakował, to też nie miałby na czole napisane, jak mocno można mu bezpiecznie przyłożyć. Tak idealnie, żeby odpuścił, ale nic mu się nie stało, złoty środek. A nawet jeśli by miał, do w przypływie adrenaliny, broniąc się, nie potrafilibyście swojej siły dozować.
to kto zabił w końcu, bo nie rozumiem tych wowodóœ.
gadasz jak papuga
Widzę, że nie rozumiesz.
Na twoją niekorzyść – jaśniej się tego opisać nie da.
Może partiami czytaj? Zdanie po zdaniu i długie przerwy pomiędzy?
Lepiej mijać głupiego,bo jak ma znajomości ,to trzeba iść do więzienia lub na cmentarz