Niedziela, 10 listopada 202410/11/2024
690 680 960
690 680 960

Jest szansa na poprawę w lubelskiej komunikacji miejskiej. Są nowi kierowcy, będzie też kolejny przewoźnik

Od dłuższego czasu pasażerowie lubelskiej komunikacji miejskiej narzekają, że autobusy i trolejbusy kursują zbyt rzadko, a często też w ogóle nie przyjeżdżają na przystanki. Niedawno miasto potwierdziło, że problemem jest brak kierowców. MPK wskazuje, że niebawem sytuacja powinna się poprawić.

Kiedy wraz z początkiem września w lubelskiej komunikacji miejskiej wprowadzono zmiany rozkładu jazdy i tras kursowania autobusów i trolejbusów, zaczęły się też problemy pasażerów. Urzędnicy wskazali, że zwiększono częstotliwość kursowania 16 podstawowych linii tak, aby na przystanki podjeżdżały one w porannym i popołudniowym szczycie co 15 minut. Jednak okazało się, że zmian dokonano kosztem innych linii. Pasażerowie narzekają też na „autobusy widmo”, czyli kursy widniejące na wyświetlaczach, lecz nie podjeżdżające na przystanki.

Początkowo urzędnicy wskazywali, że komunikacja miejska została dostosowana do nowych realiów i potrzeb. Efektem nowej siatki połączeń jest zaś m.in. skrócenie czasu podróży jak też zwiększenie dostępności komunikacyjnej, szczególnie w rejonach peryferyjnych. Wywołało to lawinę negatywnych komentarzy ze strony mieszkańców. W końcu jednak Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego przyznał, że rozkład uwzględnia aktualne możliwości przewozowe, a na uruchomienie dodatkowych kursów nie ma po prostu kierowców.

W międzyczasie MPK rozpoczęło zakrojoną na szeroką skalę akcję poszukiwania nowych kierowców. Wszystko dlatego, że przewoźnik z dnia na dzień jest w stanie zatrudnić 50 osób. Plakaty z ofertą pracy dostrzec można było nie tylko w autobusach czy na przystankach. Pojawiły się one nawet na stronach urzędów gmin. Jak wyjaśnia nam Weronika Opasiak, działania te przyniosły skutek.

– Jeśli chodzi o rekrutację kierowców, widzimy duże zainteresowanie. Na ten moment liczba kierowców wzrosła do 654. Tym samym podjęte przez nas działania przynoszą pierwsze efekty, choć należy pamiętać, że jest to proces długofalowy. Od 1 sierpnia, kiedy ruszyła intensywna kampania, zatrudniliśmy 24 kierowców, przy czym w tym samym czasie odeszło 12 kierowców. Głównie wskutek osiągniętego przez pracowników ustawowego wieku emerytalnego – dodaje przedstawicielka przewoźnika.

Kolejne 43 osoby zgłosiły się na bezpłatne szkolenia w zawodzie kierowca autobusu lub trolejbusu. W tym przypadku spółka zapewnia darmowy kurs na prawo jazdy kat. D, kurs kwalifikacji wstępnej oraz gwarantuje zatrudnienie na umowę o pracę. Zainteresowani muszą się jednak złożyć zobowiązanie, że przepracują w MPK minimum 3 lata. Obecnie dwa kursy już trwają, start kolejnego zaplanowano w najbliższych tygodniach. Oferta ta realizowana jest już od 9 lat i dotychczas skorzystało z niej blisko 250 osób.

To jednak również nie rozwiązuje w pełni problemu braku kierowców. Dlatego zapadła decyzja o znalezieniu firmy, która jako podwykonawca, będzie na zlecenie MPK realizować kursy. Jak ustaliliśmy, jest to spółka z Dąbrowy Górniczej, która już rozpoczęła rekrutację kierowców, poszukuje też dyspozytora. Oferty pracy publikowane są również w języku ukraińskim co oznacza, iż firma chętnie zatrudni także kierowców zza naszej wschodniej granicy. Przedstawiciele MPK zapewniają jednak, że na razie nie zostały jeszcze zawarte żadne ostateczne umowy w tej sprawie. Obecnie prowadzone są rozmowy na ten temat i dopinane szczegóły współpracy. Kiedy można spodziewać się konkretnych decyzji, nikt dziś nie był w stanie tego określić.

54 komentarze

  1. W MPK kierowcy zarabiają 7 tyś na rękę.

    • Dziadek Józek (z lubelskiego "slamsowa")

      Oczywiście… jak na jedną rękę zrzuci się 2-3 kierowców (w zależności od stawki godzinowej i stażu).

  2. W jakim celu ZDTim jest utrzymywany skoro mpk zleca przyznane im kursy prywatnym podwykonawcom? Czy nie jest to przypadkiem ukryte dokładnie z pieniędzy z UM do funkcjonowania tej firmy? Czemu ZTdim nie ogłosił do dziś przetargów na kilometry po warbusie?

  3. Obecnie najdłuższe rozkłady trwają 10 godz. 40 min. Kierowcy MPK nie pracują jak większość społeczeństwa po 8 godzin. I takich długich rozkładów może być 4-5 w tygodniu. Nie dziwi mnie, że coraz więcej z nich ma skrócony czas pracy przez lekarza medycyny pracy. Biorąc pod uwagę brak odpowiednich przerw na przystankach końcowych na choćby krótką regenerację kręgosłupa to niedługo co drugi kierowca będzie inwalidą, a mieszkańców Lublina będą wozić kierowcy-duchy.

    • Albo będzie tak jak w Warszawie, gdzie naćpany kierowca przebija bariery i spada autobusem z mostu.

    • A przecież nie dawno była kampania, mówiąca o tym, że „kierowca to nie robot”, ba, nawet wgrane to było w zapowiedzi przystanków. Jednak co z tego skoro działania np. ZDiTM temu przeczą, bo wprowadzili takie rozkłady, że realnie nie da się tego jeździć, nie tracąc własnych przerw. To jak to w końcu jest, robot czy nie?

  4. Nowy przewoźnik – dobre, czyżby taki sam jak pozostali, którzy obecnie dołączyli do MPK i dysponują taborem „truposzy”. Może jeszcze MPK niech dołączy stare busy z dworca PKS.

  5. Jaki przewoźnik jak nie ma taboru swojego tylko ma pożyczać autobusy mpk

  6. Nie chciałabym aby kierowcami mpk byli cudzoziemcy nie znający j polskiego. Tak jest na Śląsku.

Dodaj komentarz

Z kraju

Biznes i handel

Polityka i społeczeństwo

Zdrowie i styl życia