Czwartek, 25 kwietnia 202425/04/2024
690 680 960
690 680 960

Jest decyzja sądu w sprawie górek czechowskich. Przychylna deweloperowi

Sąd oddalił skargę wojewody lubelskiego w sprawie zabudowy górek czechowskich wskazując, iż zawarte w skardze kwestie nie mają uzasadnienia. Orzeczeniem, które jest po myśli miasta i dewelopera, zszokowani są aktywiści.

W poniedziałek zapadła kolejna decyzja w sprawie zabudowy górek czechowskich. Chodzi o skargę na uchwałę Rady Miasta w sprawie studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania miasta. Radni 1 lipca 2019 r. ustalili dokument przewidujący możliwość zabudowy około 25 proc. terenu dawnego poligonu. Został on zaskarżony do sądu przez ówczesnego wojewodę Przemysława Czarnka.

Sądowa batalia w tej sprawie toczy się od kilku lat. Pod koniec grudnia 2019 r. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Lublinie orzekł, że studium zagospodarowania przestrzennego jest nieważne. Zdaniem sądu naruszone zostały zasady uchwalania studium poprzez dopuszczenie zabudowy na tym terenie, co spowoduje zniszczenie cennego przyrodniczo obszaru. Miasto postanowiło odwołać się od tej decyzji i złożyło wniosek o kasację wyroku.

Jak wyjaśniał wtedy Krzysztof Żuk, wniesienie skargi kasacyjnej jest zasadne, gdyż wyrok dotyczy nie tylko terenu należącego do spółki TBV, lecz również szerokiego obszaru, który przeznaczony jest m.in. pod zabudowę jednorodzinną. Gdyby wyrok stał się prawomocny, nie wiadomo byłoby, jak go stosować w praktyce. Co więcej, konsekwencje by ponieśli nawet właściciele już istniejących budynków na tym terenie, którzy nie mieliby możliwości np. rozbudowy swoich domów.

Później sprawa trafiła do Naczelnego Sądu Administracyjnego, który w lutym 2021 r. orzekł, że obie części studium są spójne i logiczne, więc nie ma podstaw do stwierdzenia nieważności dokumentu. Kilka miesięcy później Wojewódzki Sąd Administracyjny orzekł, że naruszono zasady sporządzania studium. Z kolei w listopadzie ub. r. Naczelny Sąd Administracyjny uchylił poprzednie orzeczenie wskazując na błąd sądu pierwszej instancji i nakazał ponowne rozpatrzenie sprawy.

Tym razem Sąd oddalił skargę wojewody lubelskiego wskazując, iż zawarte w skardze kwestie nie mają uzasadnienia. Mowa tu m.in. o właściwym wyważeniu interesów publicznych i prywatnych czy też zasadach proporcjonalności w procedurze planistycznej. Sędzia Marcin Małek wskazał, iż pod zabudowę przeznaczono tylko teren trzech wysoczyzn, które nie przedstawiają żadnych istotnych wartości przyrodniczych. Pozostała część, ta o bogatych walorach przyrodniczych, ma zaś pozostać bez zabudowy. Do tego przypomniał, iż już miejscowy plan zagospodarowania z 2005 r. dopuszczał częściową zabudowę górek.

Sędzia odniósł się również do działań aktywistów, którzy bronią górek czechowskich przed zabudową. Wskazał, że najlepszym rozwiązaniem byłoby pozyskanie tego terenu przez gminę Lublin na własność. Leżałoby to w interesie zarówno mieszkańców jak też całego miasta. Natomiast jeżeli teren dawnego poligonu pozostanie w rękach prywatnych istnieje ryzyko, że korzyści dla mieszkańców będą mniejsze.

Orzeczeniem, które jest po myśli miasta i dewelopera, zszokowani są aktywiści. Wskazują, iż Sąd nawet nie wziął pod uwagę wniosków mieszkańców w tej sprawie, które choć są w aktach, to jednak nie zostały formalnie przekazane przez strony postępowania. Stracili też nadzieję, iż cokolwiek w tej sprawie się zmieni, gdyż w grę wchodzi jedynie skarga kasacyjna do Naczelnego Sądu Administracyjnego, którą złożyć mogą jedynie wojewoda lub prezydent miasta. A patrząc na obecny układ polityczny, raczej nie ma na to większych szans.

(fot. lublin112.pl)

43 komentarze

  1. Mafia deweloperska ma się świetnie w mieście inspiracji.

    • Lepiej by było oddać kościołowi za 1 zł a oni przy pomocy rządu, już by wiedzieli jak wyciągnąć z tego maksimum.

  2. To po co te wolne sondy ? Rzeciez żuk juz dawno wydal taki wyrok

  3. Andrzej Filipowicz, Lublin

    Dobrze napisane i to, pomimo że wkradł się błąd w tytule, bo wczorajsze orzeczenie nie jest prawomocne.

    Zasadniczo od wczoraj nikt spośród mieszkańców naszego miasta nie może czuć się bezpiecznie i być niezależny od lokalnego układu władzy i pieniądza.

  4. Wolne „somdy”, fajny układ. Tyle lat nie można było górek zabudować. A tu nagle cyk, pyk udało się. Przypadek?
    Każdy kto uważa, że to przypadek to niech sobie przypomni historię gościa kt wydał decyzję o wycięciu drzew , wszyztkich drzew na skwerze na Walecznych. Kilka godzin przed swoim odjeściem na emeryturę ….

    • Andrzej Filipowicz, Lublin

      Odszedł nie na emeryturę, a z góry umówioną posadę w innej jednostce samorządu terytorialnego. Każdy inny dostałby 5. letni zakaz pracy na stanowisku kierowniczym, a tu za 71. zdrowych drzew 10 tysięcy nawiązki, czyli mniej niż jednomiesięczne wynagrodzenie w jednej z gmin Radomia.

Z kraju