Wtorek, 16 kwietnia 202416/04/2024
690 680 960
690 680 960

Jawidz: Strażacy wyłowili samochód z Wieprza. To peugeot zaginionego 57-latka

Po dwóch tygodniach od zaginięcia 57-letniego mieszkańca miejscowości Niemce, natrafiono na jego pojazd. Strażacy w niedzielę w nocy wyłowili auto z rzeki Wieprz, wewnątrz znajdowało się ciało mężczyzny.

W niedzielę przed północą w Jawidzu strażacy wyłowili z rzeki Wieprz pojazd marki Peugeot, należący do zaginionego 57-letniego mieszkańca miejscowości Niemce. Wewnątrz samochodu znajdowało się ciało mężczyzny.

W działaniach udział brało sześć zastępów straży pożarnej z PSP z Łęcznej, Specjalistycznej Grupy Ratownictwa Wodnego Komendy Miejskiej PSP w Lublinie i okolicznych OSP oraz policja. Prowadzono je w miejscu, gdzie na brzegu znajdowały się ślady pojazdu, który mógł wjechać do rzeki. O śladach policję poinformowały osoby pomagające rodzinie w poszukiwaniach zaginionego. Jak nam przekazał mężczyzna, który je zauważył, wyglądało to tak, jakby samochód zjechał z drogi i po kilkudziesięciu metrach wpadł do rzeki.

Na miejscu policjanci prowadzili czynności pod nadzorem prokuratora. Ciało mężczyzny zostało zabezpieczone celem przeprowadzenia sekcji zwłok, która wykaże, co było przyczyną śmierci mężczyzny.

Przypomnijmy, 26 lutego około godziny 10 mieszkaniec miejscowości Niemce wyszedł z domu z zamiarem udania się na ryby nad rzekę Wieprz. 57-latek nie wrócił do domu oraz nie nawiązał kontaktu z rodziną. Jak informowali najbliżsi mężczyzna poruszał się pojazdem marki Peugeot Partner w kolorze pomarańczowym.

Oprócz materiału prasowego o zaginionym mężczyźnie, postanowiliśmy oddzielnie opublikować na Facebooku zdjęcie pojazdu należącego do 57-latka. Jak się okazało, po kilku dniach fotografię zobaczyło ponad 300 tys. osób, jednak nikt nie widział prezentowanego na zdjęciu peugeota. Przełom nastąpił po tym, jak szukający zauważyli ślady pojazdu prowadzące prosto do rzeki. Kilkadziesiąt metrów od tego miejsca strażacy natrafili na zatopione auto.

Dzisiaj będą prowadzone policyjne czynności z udziałem rodziny zaginionego.

 

2017-03-13 00:33:27
(fot. wideo lublin112.pl)

29 komentarzy

  1. w hamerykańskich kryminałach zawsze po ciemku wszystko robią,nawet w dzien latarkami przyświecają.

  2. w nocy akcjia kosztowała 2 razy więcej i ryzyko dla ratowników. po za tym i tak to była akcjia poszukiwawcza a nie ratunkowa

  3. Jeżeli już się coś znajdzie to akcję przeprowadza się natychmiast a nie czeka do rana tłuki jedne. Nie wiecie nic na ten temat to się nie odzywajcie. A jakby był to ktoś z waszej rodziny to wolelibyście czekać do rana aż go wyciągnął albo odetną z drzewa albo wogóle co innego. No ale co wy możecie wiedzieć na temat akcji ratowniczych.

Z kraju