i po tym artykule zbieracze złomu wraz z kompletem kluczy ruszyli w droge 😀 cel – demontaż !
Mickey66
Jak jeszcze trochę poleży, to złomiarze dadzą radę. Przeliczą sobie sto ton, to nawet po najniższych stawkach wychodzi 35000zł. Długo leżało nie będzie 🙂
Pan Cieć z alei lubartowskich w Mieście Inspiracji k/Świdnika
Pan Kuba Sienkiewicz z Elektrycznych Gitar śpiewał nawet piosenkę: „Przewróciło się niech leży…”
I choć trudno z taką skrajością się pogodzić, coś w tym jest. 🙂
kekeke
Kolejny kierowca zawodowy… z pierwszej łapanki 😀
baja bongo
kierowca? od kiedy OPERATOR! to kierowca? dźwigiem się operuję a nie wozi kartofle.Ludzie troszeczkę szkoły by się przydało.
Masters
Widzę mine jego szefa ciekawe ile go to będzie kosztowało
Piotr
Myślę, że będzie to pracownika kosztować akcję i… pracę.
A ja uważam, że odpowiedzialność za to powinni ponieść budowniczy drogę oraz zlecający. A kolejne osoby to te, które kazały gdzieś w ten rejon pojechać tym pojazdem. Pierwsze osoby , są odpowiedzialne za zrobienie nieutwardzonego pobocza, oraz zlecanie budowania dróg na odwal się. Gdzie jakieś pewne szerokości dróg , żeby w razie czego mogły się pewnie minąć dwie maszyny??
Druga sprawa , to ktoś chyba kazał , gdzieś w ten rejon jechać temu człowiekowi, który w razie odmówienia , mógł stracić pracę, ktoś musiał wydać zezwolenie na przejazd takim pojazdem i kto to zrobił? Jeżeli jedzie taki sprzęt, i z naprzeciwka jedzie ciężarówka, to na tej drodze , nie ma bata , żeby się minęły, więc ktoś inny powinien za to beknąć , a nie kierowca dźwigu!! on tylko wykonuje polecenia!!
bh89
Co ty chcesz od budowniczych dróg?
Szerokości są zachowane, droga ma tam chyba 6m szerokości. Według przepisów maksymalna szerokość pojazdu dopuszczonego do poruszania się na zasadach ogólnych to 2,55m. Więc 2 takie pojazdy bez problemu się zmieszczą na drodze.
Ten miał zapewne więcej. Więc jest traktowany jaka pojazd ponadgabarytowy.
Poza tym ze względu an masę (96 ton) powinien mieć obowiązkowo pilota. Według przepisów każdy pojazd powyżej 60 ton powinien być pilotowany.
To jest zwykła droga wojewódzka o niewielkim natężeniu ruchu.
Co w całej Polsce zamiast takich dróg mamy robić autostradę, bo raz na kilka lat ktoś dźwigiem zechce przejechać?
Wina jest kierowcy i być może jego pracodawcy/zleceniodawcy.
Jeśli dało się dojechać do celu inną drogą to powinien tak zrobić. A tłumaczenie kierowcy to już całkiem śmieszne i tylko ośmiesza normalnych kierowców. Jedzie 100 tonowym pojazdem i opiera się tylko na nawigacji?
Pracodawca też nie lepszy. Szkoda było parę gorszy na zgłoszenie przejazdu gabarytu i wynajęcie pilotażu.
nickt
oj tam szef skalkuluje następną budowe i pensje pracowników, na pewno do tego nie dołoży
pasuje?
Ja go wyciągnę za darmo bez uszkodzenia drogi itd. Warunek jest jeden. Jest już mój,
sędzia (nie) sprawiedliwy
skoro już leży na boku to szybką konserwację można zrobić 😀
i po tym artykule zbieracze złomu wraz z kompletem kluczy ruszyli w droge 😀 cel – demontaż !
Jak jeszcze trochę poleży, to złomiarze dadzą radę. Przeliczą sobie sto ton, to nawet po najniższych stawkach wychodzi 35000zł. Długo leżało nie będzie 🙂
Pan Kuba Sienkiewicz z Elektrycznych Gitar śpiewał nawet piosenkę: „Przewróciło się niech leży…”
I choć trudno z taką skrajością się pogodzić, coś w tym jest. 🙂
Kolejny kierowca zawodowy… z pierwszej łapanki 😀
kierowca? od kiedy OPERATOR! to kierowca? dźwigiem się operuję a nie wozi kartofle.Ludzie troszeczkę szkoły by się przydało.
Widzę mine jego szefa ciekawe ile go to będzie kosztowało
Myślę, że będzie to pracownika kosztować akcję i… pracę.
A ja uważam, że odpowiedzialność za to powinni ponieść budowniczy drogę oraz zlecający. A kolejne osoby to te, które kazały gdzieś w ten rejon pojechać tym pojazdem. Pierwsze osoby , są odpowiedzialne za zrobienie nieutwardzonego pobocza, oraz zlecanie budowania dróg na odwal się. Gdzie jakieś pewne szerokości dróg , żeby w razie czego mogły się pewnie minąć dwie maszyny??
Druga sprawa , to ktoś chyba kazał , gdzieś w ten rejon jechać temu człowiekowi, który w razie odmówienia , mógł stracić pracę, ktoś musiał wydać zezwolenie na przejazd takim pojazdem i kto to zrobił? Jeżeli jedzie taki sprzęt, i z naprzeciwka jedzie ciężarówka, to na tej drodze , nie ma bata , żeby się minęły, więc ktoś inny powinien za to beknąć , a nie kierowca dźwigu!! on tylko wykonuje polecenia!!
Co ty chcesz od budowniczych dróg?
Szerokości są zachowane, droga ma tam chyba 6m szerokości. Według przepisów maksymalna szerokość pojazdu dopuszczonego do poruszania się na zasadach ogólnych to 2,55m. Więc 2 takie pojazdy bez problemu się zmieszczą na drodze.
Ten miał zapewne więcej. Więc jest traktowany jaka pojazd ponadgabarytowy.
Poza tym ze względu an masę (96 ton) powinien mieć obowiązkowo pilota. Według przepisów każdy pojazd powyżej 60 ton powinien być pilotowany.
To jest zwykła droga wojewódzka o niewielkim natężeniu ruchu.
Co w całej Polsce zamiast takich dróg mamy robić autostradę, bo raz na kilka lat ktoś dźwigiem zechce przejechać?
Wina jest kierowcy i być może jego pracodawcy/zleceniodawcy.
Jeśli dało się dojechać do celu inną drogą to powinien tak zrobić. A tłumaczenie kierowcy to już całkiem śmieszne i tylko ośmiesza normalnych kierowców. Jedzie 100 tonowym pojazdem i opiera się tylko na nawigacji?
Pracodawca też nie lepszy. Szkoda było parę gorszy na zgłoszenie przejazdu gabarytu i wynajęcie pilotażu.
oj tam szef skalkuluje następną budowe i pensje pracowników, na pewno do tego nie dołoży
Ja go wyciągnę za darmo bez uszkodzenia drogi itd. Warunek jest jeden. Jest już mój,
skoro już leży na boku to szybką konserwację można zrobić 😀
Dziad sief szczedzil na pilocie 🙂