Wczoraj wieczorem na rondzie troszkę wyżej też osobówki bach i tak jakby pół samochodu nie było ! Nie wiem ludzie zapiszcie się na kurs doszkalający albo samochód zostawcie w domu.
Blablak
Święte słowa, prawisz Yuri – święte słowa, za prawdę powiadam wam, także i Ja Blablak. 🙂
Kiedys niedawno tak samo zjezdzalam z ronda przy wylaczonej sygnalizacji i pan jadac ze swidnika nawet nie zwalnial jak zjezdzalam z ronda wiec po prostu sie zatrzymalam. Czasem po prostu nie pomagaja znaki i liczy sie zasada ograniczonego zaufania. Liczy Obserwacja tego co dzieje sie na drogach.
Macie obowiązek rzetelnie relacjonować zdarzenia, czyli pisać o tym, kto, gdzie i dlaczego !
W poprzednich relacjach opisywaliście dość drobiazgowo wszelkie szczegóły wypadków drogowych. Nawet sprawców wypadków sugerowaliście. Tym razem Wam śliny zabrakło ? Również pozdrawiam.
Czasami sprawca idzie w zaparte i trudno go wskazać na miejscu zdarzenia. Czasami są ranni i od ich stanu zależy, czy sprawa zakończy się grzywną w postępowaniu mandatowym, czy orzeczeniem sądu w postępowaniu karnym. Skąd ta żółć i po co te nerwy, skoro (jak już pisałem rano) dość oczywistym jest, że rondo Dmowskiego, w kierunku ronda Mohyły opuszczał kierujący Oplem w chwili, w której na rondo Dmowskiego (w kierunku skrzyżowania z Lubartowską) wjechał Mercedes Sprinter.
Nawet bez tej wiedzy dość łatwo dojść winnego (posiadając jedynie wiedzę na temat tego, że należy ustąpić pierwszeństwo poruszającemu się po rondzie, a więc nadjeżdżającemu od lewej) – patrzysz która strona pojazdu jest uszkodzona. Albo pojazd sprawcy będzie uderzony z lewej, albo pojazd poszkodowanego z prawej. W tym wypadku zastosowanie ma druga spośród zasad (wszystko zależy od tego, kto w kogo uderzy przodem – przód może mieć uszkodzony zarówno pojazd sprawcy jak i poszkodowanego, więc to nie jest miarodajne).
Odwrotnie możesz postąpić przy ocenie kolizji na skrzyżowaniu równorzędnym (gdzie pierwszeństwo miał nadjeżdżający z prawej)… i serio nie ma co psów na redakcji wieszać.
KSMIL
A Opel wolno nie jechał że go aż z taką siłą tam wyrzuciło
Wczoraj wieczorem na rondzie troszkę wyżej też osobówki bach i tak jakby pół samochodu nie było ! Nie wiem ludzie zapiszcie się na kurs doszkalający albo samochód zostawcie w domu.
Święte słowa, prawisz Yuri – święte słowa, za prawdę powiadam wam, także i Ja Blablak. 🙂
Kiedys niedawno tak samo zjezdzalam z ronda przy wylaczonej sygnalizacji i pan jadac ze swidnika nawet nie zwalnial jak zjezdzalam z ronda wiec po prostu sie zatrzymalam. Czasem po prostu nie pomagaja znaki i liczy sie zasada ograniczonego zaufania. Liczy Obserwacja tego co dzieje sie na drogach.
Ej, redakcyjne żurnalisty ! Może odpowiecie na pytania komentatorów ! Zamieszczacie newsa, bądźcie profesjonalni i dopiszcie, kto był sprawcą wypadku.
Sprawcę wypadku wskaże sąd lub policyjne dochodzenie, nie mamy takiego obowiązku, aby wskazywać sprawców w zdarzeniach, pozdrawiamy.
Macie obowiązek rzetelnie relacjonować zdarzenia, czyli pisać o tym, kto, gdzie i dlaczego !
W poprzednich relacjach opisywaliście dość drobiazgowo wszelkie szczegóły wypadków drogowych. Nawet sprawców wypadków sugerowaliście. Tym razem Wam śliny zabrakło ? Również pozdrawiam.
Czasami sprawca idzie w zaparte i trudno go wskazać na miejscu zdarzenia. Czasami są ranni i od ich stanu zależy, czy sprawa zakończy się grzywną w postępowaniu mandatowym, czy orzeczeniem sądu w postępowaniu karnym. Skąd ta żółć i po co te nerwy, skoro (jak już pisałem rano) dość oczywistym jest, że rondo Dmowskiego, w kierunku ronda Mohyły opuszczał kierujący Oplem w chwili, w której na rondo Dmowskiego (w kierunku skrzyżowania z Lubartowską) wjechał Mercedes Sprinter.
Nawet bez tej wiedzy dość łatwo dojść winnego (posiadając jedynie wiedzę na temat tego, że należy ustąpić pierwszeństwo poruszającemu się po rondzie, a więc nadjeżdżającemu od lewej) – patrzysz która strona pojazdu jest uszkodzona. Albo pojazd sprawcy będzie uderzony z lewej, albo pojazd poszkodowanego z prawej. W tym wypadku zastosowanie ma druga spośród zasad (wszystko zależy od tego, kto w kogo uderzy przodem – przód może mieć uszkodzony zarówno pojazd sprawcy jak i poszkodowanego, więc to nie jest miarodajne).
Odwrotnie możesz postąpić przy ocenie kolizji na skrzyżowaniu równorzędnym (gdzie pierwszeństwo miał nadjeżdżający z prawej)… i serio nie ma co psów na redakcji wieszać.
A Opel wolno nie jechał że go aż z taką siłą tam wyrzuciło
Wolno mu było 60km/h (do skrzyżowania zaś aż 70km/h). Wystarczy, żeby tam dotrzeć, gdzie się znalazł.