Piątek, 19 kwietnia 202419/04/2024
690 680 960
690 680 960

Groźny wypadek na wyścigu wraków. Jedno z aut potrąciło sędziego (zdjęcia)

Wypadkiem zakończył się pierwszy w tym sezonie wyścig wraków, jaki odbywał się na torze w Łuszczowie. Sędzia został potrącony przez jeden z pojazdów uczestniczących w imprezie.

Pechowo zakończyła się 16. edycja wyścigu wraków, która odbywała się w niedzielę na torze w Łuszczowie Pierwszym. Rozpoczynająca sezon 2019 roku impreza nie dość, że rozpoczęła się z opóźnieniem, ze względu na stan toru, to jeszcze zakończyła się przed czasem. Jeden z kierowców stracił panowanie nad pojazdem, a auto potrąciło sędziego. Natychmiast została mu udzielona pomoc medyczna, a następnie przetransportowano go do szpitala. Jak nas poinformowano, na szczęście jego życie nie jest zagrożone.

Była to już druga impreza organizowana przez Polskie Stowarzyszenie Wrak Race na nowym torze w Łuszczowie Pierwszym. Wcześniej wyścigi odbywały się na dawnym poligonie na Majdanku, jednak z uwagi na powrót wojska w to miejsce, konieczne było znalezienie innego obiektu. Niedzielne zawody odbyły się z okazji Dnia Kobiet, załogi złożone z pań startowały za darmo. Celem imprezy było zebranie środków na leczenie i pomoc Jackowi Kudle, który choruje na białaczkę. Jest on sołtysem Rudnika oraz od nowej kadencji radnym z okręgu Rudnik/Kolonia Pliszczyn.

Jak zawsze zasady wyścigów były niezmienne: wartość auta nie powinna przekraczać 1000 zł, kierowca musiał być pełnoletni, ale nie było wymagane posiadanie prawa jazdy. W zawodach wygrywa ten, kto w określonym czasie, z reguły jest to 10 minut, przejedzie najwięcej okrążeń po specjalnie przygotowanym do tego torze. Dozwolone są delikatne otarcia ale nie mogą być one nagminne, ponieważ za niesportowe i niebezpieczne zachowanie na torze można zostać zdyskwalifikowanym z udziału w dalszych zawodach.

(fot. Andrzej Kalus, nadesłane – Łukasz)

32 komentarze

  1. Moim zdaniem organizatorzy powinni napisać wyraźnie skąd było i jakie zabezpieczenie.
    Na przykład straż chyba z Turki OSP
    To rozwiane wszystkie domysły czy zabezpieczenie było czy nie.
    Impreza zamknięta ale zabezpieczenie powinno być prawidłowe wiele razy jest tak że mówi się po co nam karetka A potem jak coś się stanie to jest kłopot
    Bierze się dzieci często gęsto tylko po kursach pierwszej pomocy żeby było taniej. A oni nawet nie wiedzą jak uzyc kołnierza jeśli to mają czy innego sprzętu. Rwa się bo są zapalonymi do ratowania tylko więcej szkody robią.
    Sam ratownik choćby był najlepszy nie zrobi nic jeśli nie ma odpowiedniego zaplecza.
    Na tak ryzykownych imprezach bezpieczeństwo to podstawa. Błąd jak nic.
    Zdrówka dla sędziego i głowa do góry następnym razem będzie lepiej

Z kraju