5-6 kompletów tych garnków i są na zero. Państwo teoretyczne.
szczecho
takie przepisy są bzdurne, bo jak można uzyskac zgodę na telefon od kogoś przed wykonaniem tego telefonu? wysłać pytanie pocztą, to tak samo ktoś może uznać że sobie nie życzy takich wiadomości
typowy polski bezsens
a firme Philipiak to powinni ukarać za to że oszukuje, matka kupiła noże tej firmy miały być nigdy nie tępiące się a stępiły się w ciągu roku
Kupa
Zapraszam na pokaz dla zdrowia który odbędzie się w miejscowym domu kultury. Podczas pokazu otrzymają państwo prezent. Wiertarkę, suszarkę albo wibrator. Jak to nie chce pan?
Jarek
To nie jest bezsens. Handel danymi osobowymi to biznes na miliardy PLN. Wystarczy, że nie doczytasz umowy, np z operatorem telefonii komórkowej, gdzie jest zapis, że po zakończeniu umowy, automatycznie zgadzasz się na przetwarzanie danych osobowych w dowolnym zakresie. I taki operator sprzedaje twoje dane osobowe firmie od garnków. Wszystko „legalnie”. Ostatnio zaraz po wypowiedzeniu umowy w PLAY zostałem zasypany „ofertami garnkowymi”.
Amadeusz
Śmiech na sali. Przecież na jednym „spotkaniu” zarabiają 10x więcej niż wymierzona „kara”. Takie wyroki tylko utwierdzą ich w przekonaniu, że warto kręcić biznes bo nawet jeśli spotka cię kara to będzie to, tak jak tutaj, zaledwie mały pstryczek w nos.
Stosowna kara powinna wynosić przynajmniej 350 tys.
5-6 kompletów tych garnków i są na zero. Państwo teoretyczne.
takie przepisy są bzdurne, bo jak można uzyskac zgodę na telefon od kogoś przed wykonaniem tego telefonu? wysłać pytanie pocztą, to tak samo ktoś może uznać że sobie nie życzy takich wiadomości
typowy polski bezsens
a firme Philipiak to powinni ukarać za to że oszukuje, matka kupiła noże tej firmy miały być nigdy nie tępiące się a stępiły się w ciągu roku
Zapraszam na pokaz dla zdrowia który odbędzie się w miejscowym domu kultury. Podczas pokazu otrzymają państwo prezent. Wiertarkę, suszarkę albo wibrator. Jak to nie chce pan?
To nie jest bezsens. Handel danymi osobowymi to biznes na miliardy PLN. Wystarczy, że nie doczytasz umowy, np z operatorem telefonii komórkowej, gdzie jest zapis, że po zakończeniu umowy, automatycznie zgadzasz się na przetwarzanie danych osobowych w dowolnym zakresie. I taki operator sprzedaje twoje dane osobowe firmie od garnków. Wszystko „legalnie”. Ostatnio zaraz po wypowiedzeniu umowy w PLAY zostałem zasypany „ofertami garnkowymi”.
Śmiech na sali. Przecież na jednym „spotkaniu” zarabiają 10x więcej niż wymierzona „kara”. Takie wyroki tylko utwierdzą ich w przekonaniu, że warto kręcić biznes bo nawet jeśli spotka cię kara to będzie to, tak jak tutaj, zaledwie mały pstryczek w nos.
Stosowna kara powinna wynosić przynajmniej 350 tys.