Dzięki odciskom palców wyszło na jaw, że ma na sumieniu kradzież z włamaniem sprzed 10 lat
10:49 27-11-2019
Jesienią 2009 roku w jednym z salonów telefonii komórkowej w Lublinie doszło do kradzieży w włamaniem. Łupem złodzieja padły telefony komórkowe oraz pieniądze. Właściciel oszacował wówczas łączne straty na kwotę blisko 5 tys. złotych.
Śledczy zebrali na miejscu zdarzenia ślady linii papilarnych, które następnie trafiły do policyjnej bazy danych AFIS. System przez wszystkie lata dokładnie analizował i porównywał nowe rejestracje pojawiające się w systemie z zabezpieczonymi śladami.
Kilka tygodni temu 26-letni mieszkaniec Lublina został powiązany z tym włamaniem. Mężczyznę zatrzymano w związku z kradzieżą samochodu. Lublinianin został poddany obowiązkowej daktyloskopii, a jego odciski trafiły do bazy danych AFIS. Kilka dni temu wyszło na jaw, że 26-latek ma związek z włamaniem z 2009 roku. Mężczyzna usłyszał zarzuty kradzieży z włamaniem, do których popełnienia się przyznał. Grozi mu kara do 10 lat więzienia.
(fot. Policja)
no i gitara:-)
A ciekawe ile jeszcze nakradł przez te 10 lat…
Chyba jesienią 2009 roku nie 2019
Oczywiście 2009 r. Z rozpędu poszło 2019 :).
redakcjo – w pierwszym akapicie powinno być „Jesienią 2009” a nie 2019.
Tak, tak już zrobione 🙂
Ja mam mieszkanie zabezpieczone, opłacam głupie parę złotych składki członkowskiej w Krajowej Sieci Alarmowej Sztabu Ratownictwa (ratownictwo.org) i śpię spokojnie. Przez całą dobę pilnują czy ktoś nie włamał mi się do mieszkania. Ponadto jeżeli zacznie ulatniać się gaz lub powstanie pożar to natychmiast będzie alarm i zaraz przyślą straż pożarną.
Wiem, że rencistom i emerytom, których nie stać na zakup centralki alarmowej dają ją za darmo. Mają też opcję, że jak ktoś dostanie zawału serca to jednym przyciśnięciem w noszonym przy sobie breloczku lub telefonie mogą wezwać Pogotowie Ratunkowe. To samo dotyczy napadu. Załatwiłam u nich taki zestaw do wzywania pogotowia swojej 75-letniej sąsiadce. Dostała go od nich bezpłatnie bo z mizernej renty nie była w stanie kupić sprzętu. Na składki ją akurat stać, więc nie prosiła o zwolnienie, tym bardziej, że z tych składek oni kupują zestawy alarmowe dla kolejnych emerytów i rencistów. Uważam, że naprawdę robią olbrzymią, pożyteczną robotę. Moim zdaniem to wielka sprawa. Sama jak się o nich dowiedziałam to najpierw nie wierzyłam, a potem byłam bardzo pozytywnie zaskoczona.
Media chętnie pokazują, piszą i mówią o ludzkich tragediach, ale ani słowem nie wspominają o tym, że dzięki działaniom społecznego Sztabu Ratownictwa SKSR ludzie mogliby żyć spokojnie dalej. Uważam, że warto o tym mówić.
No i czyn uległ przedawnieniu.
Mial 16 lat to nic mu nie zrobią