Dramatyczne chwile w gnieździe lubelskich sokołów. Śmierć jednego z piskląt przed kamerą
16:46 24-04-2021
Nie żyje jedno z piskląt lubelskich sokołów wędrownych, które gnieżdżą się na kominie elektrociepłowni Wrotków. Rano oddaliło się ono od samicy i nie było w stanie samodzielnie wrócić. Nie pomogły też starania Wrotki o przyciągnięcie pisklęcia w miejsce, gdzie znajdują się pozostałe młode ptaki.
Całość na bieżąco śledzili internauci, którzy podglądają życie sokołów dzięki zamontowanym w gnieździe kamerom. O wszystkim zaalarmowano też opiekujące się gniazdem Stowarzyszenie na Rzecz Dzikich Zwierząt „Sokół”. Jego przedstawiciele rozważali wejście na komin, aby pomóc pisklęciu, jednak ostatecznie zrezygnowali z tego pomysłu.
Wszystko dlatego, że interwencja człowieka w gnieździe, w którym znajdują się młode, może odbywać się tylko w wyjątkowych sytuacjach. Po pojawieniu się człowieka samica wraca do gniazda dopiero po kilku godzinach, kiedy ma pewność, że nikogo w pobliżu już nie ma. W tym czasie niska temperatura mogłaby doprowadzić do wyziębienia pozostałych piskląt. W związku z tym zdecydowano się nie ryzykować życia pozostałych młodych dla ratowania jednego.
– Dzięki kamerom jesteśmy świadkami misterium przyrody, na które składają się zarówno cud narodzin jak i śmierć. Możemy na żywo podglądać życie sokołów, jak składają jaja, klują się pisklęta, dorastają i opuszczają gniazdo. Zdarza się niestety, że nie wszystkie młode zawsze przeżywają – tłumaczą przedstawiciele stowarzyszenia.
Dodają jednocześnie, że prace nad ratowaniem gatunku sokoła wędrownego prowadzone są od lat. Jednak na tego typu sytuacje, jak ta w lubelskim gnieździe, należy patrzeć pod kątem populacyjnym a nie jednostkowym. Trzy pozostałe pisklęta rozwijają się właściwie i nabierają sił. Regularnie są karmione dostarczanym przez samca pożywieniem.
(fot. PGE)
Tylko kości tam leżą . I sporo piór , być może z moich pawików albo boki . Zaraza przeklęta . Pies je je .
Ludźmi się zajmijcie.
ludzie se poradzą… i tak jest ich już za dużo na planecie
Czas przenieść się w końcu na inna planetę, z dala od rządów oszołomów.
Ale syf w tej ich budzie.