Co dalej z SOR w SPSK4 w Lublinie? Zapewniona będzie opieka tylko dla niektórych pacjentów
17:17 26-11-2021
W piątek rano spływały do nas informacje dotyczące problemów z działaniem Szpitalnego Oddziału Ratunkowego Szpitala Klinicznego nr 4 w Lublinie. Przed szpitalem stały karetki z chorymi, których nie było komu przekazać. Jak się okazało kilkudziesięciu pracowników zgłosiło absencję chorobową.
Po południu szpital wydał komunikat potwierdzający, że część pielęgniarek i ratowników medycznych oraz kilkoro lekarzy okazało zwolnienia lekarskie – grupa stanowiąca znaczącą część całego personelu SOR w szpitalu.
– Nikt nie złożył wypowiedzenia. Nie mamy uprawnień, by weryfikować zasadność zwolnień, jednak przypuszczalnym motywem może być brak zakwalifikowania SOR do II poziomu zabezpieczenia covidowego przez Ministerstwo Zdrowia, co wiąże się z brakiem tzw. “dodatku covidowego” dla pracowników. Dyrekcja zaproponowała dodatek pieniężny ze środków własnych szpitala za pracę w strefie czerwonej SOR. Pracownicy nie zgodzili się na to rozwiązanie. Obecnie Dyrekcja Szpitala aktywnie szuka sposobu zabezpieczenia personelu do pracy w SOR. Do tego czasu karetki z chorymi mają być kierowane do innych szpitali, co wynika z decyzji przekazanej pracownikom Centrum Powiadamiania Ratunkowego, Lekarzowi Koordynatorowi Ratownictwa Medycznego i Wojewodzie Lubelskiemu – czytamy w przesłanym do nas oświadczeniu.
W sprawie problemów z działaniem SOR głos zabrał również Lubelski Urząd Wojewódzki, przekazując nam, że dyrektor SPSK nr 4 w Lublinie jest w stałym kontakcie z wojewodą lubelskim.
– W związku z bieżącą sytuacją w szpitalu, ma się odbyć spotkanie kierownictwa z personelem w celu jej wyjaśnienia. Po tym spotkaniu, jeśli będzie trudna sytuacja związana z obsadą, wówczas odbędzie się spotkanie dyrektorów szpitali z terenu Lublina i okolicznych z wojewodą lubelskim w celu zabezpieczenia potrzeb pacjentów, przy ograniczonym funkcjonowaniu SOR w SPSK nr 4 w Lublinie – poinformowała Agnieszka Strzępka z LUW.
O wyjaśnienia do dyrekcji SPSK4 zwrócił się Lubelski Oddział Wojewódzki NFZ, niezwłocznie po otrzymaniu informacji o problemach z przyjęciami pacjentów.
– W trybie pilnym zwróciliśmy się do dyrekcji szpitala o złożenie szczegółowych wyjaśnień w omawianej sprawie. Wynika z nich, że znaczne utrudnienia organizacyjne w SOR spowodowane są absencją chorobową części personelu medycznego (głównie pielęgniarek i ratowników med.). Dyrekcja szpitala zapewniła, że prowadzi działania, które zapewnią ciągłość udzielania świadczeń w ograniczonym zakresie szpitalnego oddziału ratunkowego poprzez zmiany w grafikach, oddelegowanie personelu z innych komórek organizacyjnych i inne próby znalezienia zastępstwa. W SOR zapewniona jest opieka pacjentów z udarami niedokrwiennymi oraz zawałami mięśnia sercowego – informuje Małgorzata Bartoszek rzecznik prasowy Lubelskiego Oddziału Wojewódzkiego NFZ.
W ciągu najbliższych dni opiekę w zakresie szpitalnego oddziału ratunkowego na terenie Lublina będzie zabezpieczał Wojewódzki Szpital Specjalistyczny w Lublinie, który wzmocni obsadę personelu medycznego.
– Szpital ten w zakresie hospitalizowania pacjentów będzie wspierany przez pozostałe szpitale w regionie. Wsparcie w zakresie transportu pacjentów zapewni Wojewódzkie Pogotowie Ratunkowe w Lublinie. Dodatkowo wsparcie w zakresie personelu medycznego zadeklarowały m.in. Wojewódzka Państwowa Straż Pożarna w Lublinie oraz WOT – wyjaśnia Małgorzata Bartoszek.
Ze względu na sytuację kryzysową związaną z dużym ograniczeniem działalności Szpitalnego Oddziału Ratunkowego w Samodzielnym Publicznym Szpitalu Klinicznym nr 4 w Lublinie, dzisiaj w godzinach popołudniowych wojewoda lubelski Lech Sprawka zwołał w trybie pilnym nadzwyczajne posiedzenie Wojewódzkiego Zespołu Zarządzania Kryzysowego.
Jak informuje Agnieszka Strzępka z LUW, podczas posiedzenia został wypracowany model współpracy wszystkich szpitali z terenu Lublina i okolicznych powiatów, mający na celu zabezpieczenie (od dzisiaj do poniedziałku włącznie) procesu przyjęć i zapewnienie świadczeń medycznych dla wszystkich pacjentów wymagających hospitalizacji.
– Zintegrowaliśmy wszystkie szpitale z miasta Lublina i okolicznych powiatów tak, aby uniknąć kolejek karetek przed szpitalami, a wszystkie osoby, które wymagają szybkiej interwencji medycznej w stanach zagrożenia zdrowia i życia, uzyskały pomoc nie tylko w szpitalach, które mają Szpitalne Oddziały Ratunkowe, ale także w innych – podkreśla wojewoda lubelski Lech Sprawka.
W posiedzeniu WZZK uczestniczyli dyrektorzy i przedstawiciele organów tworzących szpitali z terenu województwa lubelskiego, kierownictwo LOW NFZ, Uniwersytetu Medycznego w Lublinie, Wojewódzkiego Pogotowia Ratunkowego SP ZOZ w Lublinie, szefowie służb mundurowych, a także dyrektorzy wydziałów Zdrowia oraz Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego LUW w Lublinie.
(fot. lublin112.pl)
Ratownicy zostali wybijano przez rząd. Cwaniacy wrabali ratowników w 32% próg podatkowy zabierając dodatek od 1-go lipca. Teraz nie płacimy 18% a 32% nikt niech nie wierzy Pis-owi
Przez przekręt rządu z szczepionkami p. grypie zapomnijmy, że w przyszłym sezonie uda się kupić szczepionkę w jakiejkolwiek aptece. Nikt ich nie zamówi, szczepionki będą sobie spokojnie leżały w ARM a ludzie będą latać jak dzicy, żeby gdzieś zdobyć szczepionkę.
Z całym szacunkiem ale jaki dodatek covidowy. Pacjent z pozytywnym testem robiony zawsze na początkujedzie karetką do szpitala covudivego, a nie na Jaczewskiego. Rozumiem że taki dodatek do pensji należy się takze innym. Kasjerowi w sklepie, nauczycielowi w szkole itd. Oni mają większy kontakt z zarażonym niż ci z SORu.
A co ma powiedzieć zwykły obywatel który placi ubezpieczenie zdrowotne i chcąc dostać się do specjalisty musi czekać min
pół roku …no chyba że prywatnie to termin znajdzie się na drugi dzien . Ja mam pytanie. Po co mam płacić składki na NFZ jeżeli i tak muszę prywatnie się leczyć. Zamiast narzekać i strajkować wzięliby się do pracy [***] nieroby.
Toż medycy o tym wiedzą, i wcale nie jest im z tym wesoło. Nie ma kim zalepiać dziur. Oskarżanie medyków o „nieróbstwo” i przez to kolejki do specjalistów to jak oskarżanie pacjentów o zaniedbywania zdrowia i w konsekwencji wydłużanie kolejek. Jest jak jest. Sytuacja jest patowa, a taka postawa jak Pańska pogłębia kryzys, brawo. Może się Pan czuć współodpowiedzialny.
Ps. Każdemu należy się czas na odpoczynek, kawę, posiłek czy sen. Panu również.
PS.2. Medycy też płacą składki, a więc finansują system z którym próbują walczyć
Ps.3. Leczenie prywatne też przechodzi kryzys, ponieważ coraz więcej ludzi korzysta z ich usług kolejki się wydłużają…
Pewnie połowa zgonów covidowych wynika z dodatków. Kasa musi się zgadzać.
Tydzień po nagonce na lekarzy przez PiS i TVPiS złożyłem wypowiedzenie z SORu. Teraz pracuje w prywatnym gabinecie i jestem zadowolony. Finanse i piszą pewnie pracy są dużo lepsze.
Teraz też PiS dużo obiecuje a przelewy wśród personelu medycznego wcale nie wzrosły. Kłamcy muszą ponieść swoje konsekwencje
szkoda że uczy Pan myślenia PISS kosztem zwykłych ludzi :((((
SOR w PSK4 LEPIEJ TAM NIE TRAFIĆ. brak szacunku do pacjentów .znieczulica
Nawet przed covidem na tym sorze był burde*. Polska służba zdrowia…bez znajomości lepiej nie chorować. ALE WSZYSCY WIEMY JAK JEST NA SORCH I W SZPITALACH…STRAJKUJCIE SOBIE. KARMA WRÓCI BO TRACIMY NA TYM MY ZWYKLI LUDZIE PŁACĄCY NA TEN SYF COMIESIĘCZNE NIEMAŁE SKLADKI, NIE WASZ DYREKTORZYNA.
Jak się covid skończy to umrzecie z głodu bo i dodatki się skończą. I dlatego pewnie będziecie dbali o tego covida. Odizolowaliście się od pacjentów czyli także od swoich obowiązków. A w marketach nikt wam tęperatury nie bada, nie wkłada kija do nosa i nie zmusza was do telezakupów. Zawsze ludzi traktujecie z pogardą. Fachowcy lekarze w Polsce to deficyt. I już podwyżki nie chcecie tylko dodatek cividovy. Hehe. Dobre
pewnie pojechali na granice arabow szukac po lasach hehehe