Mieszkańcy Łęcznej od przyszłego tygodnia będą mogli korzystać z nowoczesnego Szpitalnego Oddziału Ratunkowego. Dzisiaj w obecności wojewody lubelskiego Krzysztofa Komorskiego, wiceministra zdrowia Marka Kosa, a także lubelskich parlamentarzystów, zmodernizowany SOR został oficjalnie otwarty.
Sąd nie miał wątpliwości co do winy 42-latka. Mężczyzna odpowiadał za zaatakowanie nożem ratownika medycznego, który przyjechał udzielić mu pomocy. Wojciech G. trafi do więzienia.
Mężczyzna twierdzi, że był zmęczony i usnął na błoniach pod zamkiem. Ratownicy wskazują, że leżał nieprzytomny ze strzykawką wbitą w udo. Wojciech G. odpowiada przed sądem za usiłowanie spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu u ratownika medycznego.
Do trzech lat więzienia grozi Wojciechowi G., który odpowie za znieważenie oraz naruszenie nietykalności ratowników medycznych. Kiedy chcieli udzielić mu pomocy, ten zareagował wobec nich agresją. Potem wyciągnął nóż.
Niemal 1,5 mld zł na modernizację, przebudowę, doposażenie szpitalnych oddziałów ratunkowych (SOR) lub pracowni diagnostycznych współpracujących z SOR trafi do ponad 150 podmiotów leczniczych na terenie całej Polski. Na liście są również placówki medyczne z woj. lubelskiego.
W ostatnich dniach od jednego z czytelników otrzymaliśmy list, w którym opisał on sytuację, jaka miała miejsce na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym. Jak wskazuje, przyniosła ona uśmiech i rozrywkę dla innych pacjentów. Pokazuje jednak również problemy, z jakimi muszą na co dzień zmagać się ratownicy medyczni.
Na parczewskim SOR-ze pojawiła się informacja, że nie będą tam wykonywane zabiegi kardiowersji elektrycznej. Medycy, którzy zaalarmowali nas o problemie wskazują, iż z takim kuriozalnym przypadkiem spotkali się po raz pierwszy.
Policjanci zatrzymali mężczyznę do sprawy kradzieży telefonu, do której doszło w szpitalu we Włodawie. Mundurowi ustalili, że 52-latek ukradł go z pokoju lekarskiego, a następnie sprzedał swojemu znajomemu. Ten drugi mężczyzna również stanie przed sądem.
Na Szpitalny Oddział Ratunkowy przy ul. Jaczewskiego wróciła znaczna część załogi, która do tej pory przebywała na zwolnieniach lekarskich. Tym samym pacjenci znów są przyjmowani do placówki.
To miały być rozmowy ostatniej szansy, jednak obu stronom nie udało się wypracować porozumienia. Tym samym wciąż nie wiadomo, kiedy Szpitalny Oddział Ratunkowy przy ul. Jaczewskiego będzie mógł wznowić pracę.
Dzisiejsze rozmowy w sprawie sytuacji, jaka od piątku panuje w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym przy ul. Jaczewskiego nie przyniosły efektu. Załoga wyjaśniła też, co jest jednym z głównych powodów konfliktu.
Na wtorkowy poranek zaplanowane zostały rozmowy między protestującymi pracownikami SOR-u przy ul. Jaczewskiego, a dyrekcją szpitala. Dzisiaj załoga postanowiła wyrazić swój głos w tej sprawie.
Przybyło pracowników Szpitalnego Oddziału Ratunkowego przy ul. Jaczewskiego w Lublinie, którzy poinformowali o absencji w pracy. Obecnie z załogi pozostało jedynie kierownictwo.
W piątek po południu otrzymaliśmy informacje dotyczące dalszego działania SOR w SPSK4 w Lublinie. Utrudnienia organizacyjne szpitala wynikają z absencji chorobowej pracowników, a wsparcie dla pacjentów zapewni w najbliższym czasie Wojewódzki Szpital Specjalistyczny w Lublinie.
Z sygnałów jakie otrzymujemy od rana wynika, że Szpitalny Oddział Ratunkowy Szpitala Klinicznego nr 4 w Lublinie nie przyjmuje pacjentów. Przed szpitalem rano stały karetki z chorymi, których nie można było przekazać do szpitala.