Babcia wszczęła alarm, bo zaginęła jej wnuczka. 4-latka była… za zasłonką
12:42 19-10-2022
W miniony poniedziałek policjanci z ryckiej komendy otrzymali zgłoszenie o zaginięciu czteroletniej dziewczynki. Jak przekazała babcia dziecka, dziewczynka była pod jej opieką. W tym czasie rodzice 4-latki udali się do lekarza z drugim dzieckiem.
Po pewnym czasie matka otrzymała niepokojący telefon od opiekującej się dzieckiem babci, iż ta nie może znaleźć wnuczki. Jak twierdziła, na chwilę straciła ją z oczu. Babcia z członkami rodziny przeszukała dom i teren posesji nawołując dziecka, lecz to nie przyniosło żadnego skutku. Obawiając się o życie i zdrowie czteroletniej córki, matka powiadomiła policję o zaginięciu.
W ryckiej jednostce policji wszczęto alarm. Funkcjonariusze natychmiast ruszyli do poszukiwań. Niespełna kilkanaście minut po zgłoszeniu, dziewczynka odnalazła się w domu. Jak się okazało 4-latka schowała się… za zasłonką. Powiedziała babci, że nie odzywała się bo bawiła się w chowanego. Na szczęście dziewczynka była cała i zdrowa.
(fot. lublin112.pl\ilustracyjne)
Co te dzieci mają w głowach. Powinno dostać kuratora i grzywnę do potrącenia z 500+ to odechciało by się takich głupich zartow
A co się dzieje z tymi dziadersami. Dziecinnieją czy co?
Masz rację, zamiast bawić się w chowanego dać dziecku do ręki telefon i włączyć grę
Teraz z byle powodu telefonują na 112 bo się nie chce pozaglądać po kątach. Najlepiej i najprościej się wysłużyć.
Policja to ma klawe życie.
Komentujący jak zwykle trzymają odpowiedni poziom.