Poniedziałek, 29 kwietnia 202429/04/2024
690 680 960
690 680 960

Audi przeleciało kilkanaście metrów i dachowało. Pijany kierowca wraz z pasażerką w szpitalu

Do groźnego wypadku doszło wczoraj wieczorem na przedłużeniu ul. Wojciechowskiej. Dachował tam samochód osobowy. Za kierownicą siedział pijany lekarz.

51 komentarzy

  1. To dobry lekarz był i mało pół.

    • Kontrakty się zakończyły i nudziło mu się w pracy ; )

      • Lekarz z całą pewnością w pracy nie był – on zupełnie prywatnie prowadził zajęcia z gimnastyki artystycznej przy pomocy przyrządu przypominającego samochód. 😆

        I trzeba przyznać, że chłop ma talent.

  2. Ujawnić dane lekarza. Taki nieodpowiedzialny człowiek ma leczyć ludzi? Ciekawe ilu pacjentów wysłał na Łono Abrahama. Wolałbym na takiego bezmózga nie trafić.

    • Zaraz zaraz skąd wiesz ze byl w pracy? To juz wieczorem nie może się nawalić?
      A inne zawody np inżynier kierownik budowy. Wieczorem napity to go tez dyskwalifikuje jako pracownika? To nawalic się mogą tylko bezrobotni….
      Po drugie a ile flaszek ty czy twoja rodzina dala lekarzom? Dajesz konowal bierze czyli w domyśle wypije czyli nie może byc lekarzem. To po co dajesz?

      A mnie? Tez zdyskwalifikujes jako pracownika? Jestem serwisantem samochodów. Wczoraj bylem na bani. Pomyslec jak ja sprawdzam te samochody i ile dzieki mnie kierowców wyladaowalo na drzewie

      Nie bronie tego.powinien stracić prawo jazdy .

      • Masz rację, ludzie dają lekarzom alkohol na potęgę. I po co? Czy wtedy leczy lepiej. Wątpię. Pracowałam w.służbie zdrowia i z całą stanowczością stwierdzam, ze co 3,4 lekarz ma problemy z alkoholem.

      • Być na bani lub nawalić się może, jednak prowadzić auta w tym stanie już nie. I właśnie ten czyn może częściowo lub całkiem dyskwalifikować go jako osoby zaufania publicznego. To jest różnica między tym co Ty opisaleś a tym co zrobil pijany lekarz.

      • Tak naprawdę to nie masz czym sie chwalić

    • pracuje na Kraśnickiej

  3. Lekarz – wydawaloby sie madry czlowiek. Wstyd panie lekarzu – glownie dla ciebie i twojej rodziny chodz dla twoich znajomych i kolegow z pracy tez.

    • wstyd wstydem ale dziwne jest polskie prawo: ja jako uniwersytecki pracownik naukowo-dydaktyczny automatycznie zostałbym zwolniony z pracy za jakikolwiek skazujący wyrok sądowy, a lekarze z wyrokami na kilku etatach dalej „leczą” ludzi… a wydawać by się mogło że lekarz to taka odpowiedzialna praca…

  4. fachowiec – nie ma co. Zawód społecznego zaufania. Całkiem jak nasi „politycy”. Ciekawe ilu pacjentów „obsłużył” w podobnym stanie. Powinni podać dane osobowe do publicznej wiadomości, by ostrzec pacjentów i ewentualnych pracodawców. Prawo jazdy zabiorą, a prawo wykonywania zawodu? koledzy obronią 🙁 taki mamy klimat w Polandji. Wszędzie na świecie już by kończył swą medyczną karierę.

    • A za co ma stracić prawo do zawodu? W pracy po pijaku nie zlapany. Tylko za kierownicą czyli utrata prawa do jeżdżenia . Koledzy nie wybronią bo policjant nie zabierze prawa wykonywania zawodu tylko prawo jazdy. Inny dokument. A na ten dokument koledzy wpływu ni mają

      • O widzisz, W pracy nie złapany, może z przełożonym razem gaz walą? Wielu ordynatorów ma problem z alkoholem. Czy sprawdzają lekarzy przed podjęciem pracy, jak niektóre firmy swoich kierowców alkotesterem?
        Nie, przecież to wyższa klasa. W której firmie kierownik który za kołnierz nie wylewa sprawdza pracowników? Żaden!!! Dlaczego? Bo sam by stanowisko stracił, ludzie są mściwi. Wylejesz z roboty, to jego kolega cię podsoli. Takie realia, nie mamy się co oszukiwać. Za to spróbuj na kopalni wczorajszy zjechać na dół.

  5. Ale ci z LUB się tłuką. Normalnie jak się dzisiaj popatrzy na wypadki to co w drugim ktoś z powiatu. Powinni im dodatkowe szkolenia robić, że miasto to nie wieś i tu sie nie zap*****la.

    • Też jestem LUB – nie przesadzaj 🙂 to, że tylko po wsiach jeździsz nie znaczy, że tylko LUB się tłucze 🙂

    • Z Twojego buta na pewno. Zdejmij białe kozaczki i dopiero wtedy przyjedź do miasta.

  6. Kto nigdy nie pił niech pierwszy rzuci kamienia

    • Tu lepsze jest: kto nigdy nie jechał po pijaku za kierownicą…… a rzuciło by wielu….

      • Oj nie nie ja nie piję jak jadę Ale nie jestem 100% pewny jak się trafi coś dzień wcześniej czuję się ok ale niewiem

  7. Niezła operacja.

  8. Ma prawo do prywatności nie był w pracy a to ze spozywal alkohol i jechał to głupota ale niestety każdy z nas popełnia błędy czasami nie do odwrócenia wiec ostrożnie z tymi ocenami

    • Jeśli jazdę po pijaku uważasz za błąd, to gratuluję intelektu.

    • A moim zdaniem dane osobowe WSZYSTKICH pijanych za kółkiem powinny być ujawniane. Obligatoryjnie. Niezależnie gdzie pracują, ile lat mają i kogo znają. Pojawia się w miejscu publicznym w takim stanie w roli kierowcy – niech wie, że rodzina, znajomi, sąsiedzi i współpracownicy nie będą z niego dumni. A wstyd (zwłaszcza w małych miejscowościach) trudno się nosi, więc jest szansa, że po pewnym czasie przyniesie to pozytywny efekt.

    • Ciekawy jestem, jaki komentarz byś napisała, jak by się okazało, że zgarnął przy okazji pieszego lub rowerzystę, ze skutkiem śmiertelnym? Ty też popełniasz błąd i jeżdzisz nawalona, że tak pijusa bronisz? Przyzwolenie na jazdę po pijaku przez ciebie przemawia. Jak trafi taki na kogoś z twoich bliskich, lub sama dasz ciała, szybko zmienisz zdanie.

  9. Czytam inne komentarze i za głowę się łapie.
    Lekarz ma przedewszystkim skutecznie leczyć, a nie być wzorem do naśladowania na każdej płaszczyznie życia.
    Oddzielajmy życie prywatne od zawodowego.

  10. A jakie ma to znaczenie że to lekarz? Jakby to był prawnik, mechanik samochodowy, czy piekarz, też byście o tym napisali?! Opamietajcie się! LEKARZ to też CZŁOWIEK ( o czym się w dzisiejszym świecie zapomina). Nie pochwalam takiego zachowania ( jazdy po alkoholu) u nikogo. Ale co to ma za znaczenie kim ten sprawca jest z zawodu?

    • Ma znaczenie chociażby z punktu takiego, że jet to zawód zaufania publicznego. Zawodom takim towarzyszy pewien etos. Tam gdzie mamy możliwość i wiedzę piszemy o tym.

      • Aha, „zaufania publicznego”? Czyli jakby to był strażak PSP albo żołnierz zawodowy ( mi że nie na służbie, tylko po cywilu, który de facto reprezentuje nasz naród), to też byście o tym napisali? Wstyd!

        • Oczywiście. Co już wielokrotnie czyniliśmy.

        • Masz ograniczone postrzeganie ze tak piszesz? A moze piszesz oceniajac syt z wlasnej perspektywy? Bycie lekarzem zobowiazuje. I to nie tylko w miejscu pracy. Jezeli tego nie rozumiesz lub nie akceptujesz to daj sobie spokoj ze studiowaniem na um. Nie chcialbym zebys byl kolejna osoba hanbiaca srodowisko lekarskie.

    • To daj się pociąć chirurgowi, któremu się ręce trzęsą po przepiciu, albo uśpić anestezjologowi, który dzień wcześniej hucznie świętował urodziny. A może z gorączkującym dzieckiem pójdziesz do pediatry na wielkim kacu? Powodzenia! Teraz widzisz jakie to ma znaczenie? To co robi w życiu prywatnym nie może wpływać na to jak potem pracuje, a alkohol jest tu raczej dyskwalifikatorem.

Z kraju