Środa, 24 kwietnia 202424/04/2024
690 680 960
690 680 960

Aptekarze nie chcą pracować w nocy. Zamiast leków sprzedają głównie prezerwatywy i testy ciążowe

Właściciele aptek w Hrubieszowie zbuntowali się przeciwko starostwu powiatowemu. Poszło o plan nocnych i świątecznych dyżurów. Tłumaczą, że generuje to dla nich duże koszty, a na sprzedaży prezerwatyw nie są w stanie zarobić.

Od kilku lat coraz większe kontrowersje wśród aptekarzy wywołują przepisy związane z funkcjonowaniem tego typu obiektów w nocy i dni świąteczne. Zgodnie z prawem apteka jest placówką ochrony zdrowia publicznego, a to oznacza, że pacjenci muszą mieć zapewniony do niej nieograniczony dostęp. O ile w dużych miastach nie ma z tym problemu, gdyż o każdej porze dnia i nocy znajdziemy co najmniej kilka czynnych aptek, to jednak w mniejszych miejscowościach jest nieco inaczej.

W ostatnich dniach przeciwko temu obowiązkowi zbuntowali się aptekarze z Hrubieszowa. Termin nie jest przypadkowy, gdyż tylko do końca stycznia obowiązuje harmonogram dyżurów. Starostwo powiatowe przystąpiło zaś do przygotowywania kolejnego, na cały rok. W tym celu zaplanowano spotkanie z właścicielami aptek, ci jednak odmówili w nim udziału. Wskazują bowiem, że nie zgadzają się na wprowadzenie dyżurów, zapowiedzieli jednocześnie, że od lutego apteki będą czynne jedynie do godziny 21:00 od poniedziałku do piątku, a w soboty do godziny 20:00. Jeżeli chodzi o niedziele i noce, pozostaną zamknięte.

Aptekarze podkreślają, że w Hrubieszowie nocne dyżury nie mają nic wspólnego z ratowaniem życia i zdrowia. Mieszkańcy przychodzą bowiem nie po leki, lecz głównie po to, aby kupić prezerwatywy, testy ciążowe, kubki na mocz, płyny do higieny intymnej i chusteczki higieniczne. A sprzedaż tych produktów nie jest w stanie pokryć ponoszonych kosztów.

Właściciele aptek tłumaczą, iż nie widzą żadnych zachęt ze strony starostwa do wypracowania wspólnego stanowiska. Podkreślają, że współpraca nie polega na zmuszaniu prywatnych podmiotów do realizacji zadań publicznych. W odróżnieniu od służb państwowym, im nikt bowiem nie płaci za dyżury i gotowość do pracy, a całkowity koszt spoczywa na ich barkach. Dlatego też nie są w stanie zrozumieć, dlaczego w 21. wieku żąda się pracy farmaceutów nie oferując im za to żadnego wynagrodzenia. Kolejnym problemem ma być to, iż większość aptek nie jest w stanie zapewnić całodobowych dyżurów bez naruszenia Kodeksu Pracy.

– Zmuszając nas do pracy ponad siły i możliwości, Starostwo Powiatowe w Hrubieszowie naraża nas, farmaceutów, na błędy z przemęczenia, które mogą mieć negatywny wpływ na zdrowie i życie pacjentów. Także nasze zdrowie oraz życie byłoby narażone przy tak długiej i odpowiedzialnej pracy. Nie godzimy się na tak duże ryzyko. Odpowiedzialność za skutki błędów spadłaby na nas, a nie na radnych lub Starostę – wskazują aptekarze w swoim stanowisku.

Tymczasem Starostwo Powiatowe wskazuje, że jako jednostka samorządu jest zobligowane do zapewnienia mieszkańcom powiatu hrubieszowskiego dostępności do aptek w porze nocnej, a także w niedziele i święta. Urzędnicy podkreślają, iż przepisy nie przewidują jednak żadnych rekompensat dla aptek z tego tytułu.

– Również Naczelny Sąd Administracyjny wskazał, że każdy podmiot decydujący się na prowadzenie regulowanej działalności aptekarskiej, powinien mieć świadomość, że działalność ta musi być prowadzona zgodnie z przepisami prawa miejscowego, w tym również z podejmowanymi uchwałami. Jednym z takich obowiązków jest obowiązek pełnienia dyżurów w porze nocnej lub w dni wolne od pracy. Jednak Powiat nie posiada prawnych możliwości rekompensaty aptekom ewentualnej należności za pełnienie dyżuru, a jakakolwiek wypłata świadczeń wiązała by się z naruszeniem zasad dyscypliny finansów publicznych – wskazuje wicestarosta hrubieszowski Marek Kata.

Urzędnicy zaznaczają, że chcąc wprowadzić grafik dyżurów aptek na kolejny okres kierują się przede wszystkim troską o zdrowie i życie mieszkańców. Mają również nadzieje, że niebawem uda im się osiągnąć z aptekarzami porozumienie w tej sprawie.

(fot. pixabay/zdjęcie ilustracyjne)

36 komentarzy

  1. zamknąć im te budy i niech sprzedają cebulę – dać odpowiedzialnym ludziom z powołania i chęcią do pracy

  2. Pokażcie Burego ogóra Dobry środek antykoncepcyjny

  3. Pan cieć z Miasta Inspiracji (wprzódy: Lublin)

    Na sprzedaży prezerwatyw nie są w stanie zarobić, bo w końcu ludzie nie wierzą w niepokalane poczęcie i sami postanowili wziąć się za produkcję prawdziwych Polaków i Polek.

  4. Matkom Polkom jezdem (choć nie chcem, ale muszem)

    Sprzedają głównie prezerwatywy i testy ciążowe (!) – I klauzula sumienia im na to pozwala ?!
    Przecież Święty (i rządzący w Polsce) Kościół Katolicki, stosowanie jednego i drugiego uznaje za grzech bez mała śmiertelny !

  5. Niektórzy komentujący, a i sami aptekarze zapominają, że prezerwatywy bywają często artykułem pierwszej potrzeby !
    O testach informujących o wizycie bocianów, nawet nie wspomnę.
    Przecież wiadomo, że łatwiej zasnąć ze świadomością, że bocian nic nie przyniesie.

  6. Jeśli by uznać, że prezerwatywy są artykułem najwyższej potrzeby to może zamiast nierentownych aptek porozstawiać po okolicy, a nawet w regionie, automaty podobne biletomatom.

  7. Cichobiorek cichodajek

    A pozamykajcie se te nierentowne apteki.
    Z okazji Nowego Roku, wszystkich stosunków płodnych Wam życzę – od zaraz. 😆

  8. Jasio (w gimnazjum kształcony)

    Tak se przy tej okazji pomyślałem (co każdemu sie może zdarzyć), że w naszej, niewątpliwie kochanej Ojczyźnie, to prócz kościołów, najwięcej mamy aptek i banków

  9. --------------------

    jedna dyżurna apteka w mieście musi być !
    kiedyś było dwie apteki tylko w Hrubieszowie
    dyżur nocny miała stara apteka na Dzierżyńskiego

Z kraju