Tak się kończy jak pieszy wymusza pierwszeństwo … Kierowca powinien zostać bez winny , gdyż ze względu na to że miał prawo do jazdy tak jak inne samochody więc na to jakie są warunki pogodowe nie mógł się zatrzymać w ostatniej chwili …
Zbyszek
Wczoraj na tym samym przejściu, czekałem na zielone światło, pomimo tego że piesi mieli już czarowne pewna pani z uporem nadal starała się przejść i kiedy samochody miały zielone i chciały ruszyć dopiero zatrzymała się na środku, na wysepce kiedy zaczęli na nią trąbić. W sumie to jej też niewiele brakowało.
Niestety takie sytuacje na tym przejściu są częste.
To może skutkować powrotem przysłowiowej piątej klepki na właściwe miejsce.
Może zapamięta, że na sygnalizatorze czerwone światło jest umiejscowione u góry, a uczynni podpowiedzą czego nie należy czynić kiedy takie światło się świeci.
Ja
Przechodzenie na czerwonym na tym przejściu to niestety standard. Żeby jeszcze tylko zaraz po zmianie z zielonego na czerwone. A gdzie tam, niektórzy wyłażą na przejście nawet, gdy dla samochodów zapali się zielone. Powinni tam postawić jakiś patrol drogówki, nie nadążaliby z wypisywaniem mandatów. Ewentualnie oddelegować dwóch panów patrolowych, którzy stoją przy Novej, przy wejściu na targ do przypilnowania i nauczenia niektórych pieszych podstawowych zasad ruchu drogowego.
Michał
A nie miała przypadkiem na głowie mohera ? 😀 Bo to najczęstsze „łamaczki” prawa jakie do tej pory widziałem. Tej kobiecie należy się mandat i punkty karne 😀 po uzbieraniu 24 punktów powinno zakładać się obrączki i areszt domowy na bliżej nieokreślony czas 😀
Ela
tak to jest jak babcie 55+ nie mogą chwile poczekać na zielone, bo im sie spieszy zeby w autobusie usiaść … masakra
Mundry
Przejeżdżam al.Tysiąclecia codziennie kilkanaście razy i na tym przejściu piesi na czerwonym to standard. Królują dwa nakrycia głowy, moherowe bereciki i białe czapeczki młodych dresików. Powinien tam stać permanentny patrol policji i surowo karać wszystkich stwarzających zagrożenie.
Co ty Mundry piszesz?Chciał byś narazić nasz finansowany z budżetu patrol policji na utratę zdrowia bo akurat jakiemuś dresikowi w białej czapeczce odwinie się dyńka w jego stronę.Niech dla swojego bezpieczeństwa oni dalej sobie jeżdżą bez celu w te i we wte po mieście i odwracają głowę jak się coś dzieje.
Tak się kończy jak pieszy wymusza pierwszeństwo … Kierowca powinien zostać bez winny , gdyż ze względu na to że miał prawo do jazdy tak jak inne samochody więc na to jakie są warunki pogodowe nie mógł się zatrzymać w ostatniej chwili …
Wczoraj na tym samym przejściu, czekałem na zielone światło, pomimo tego że piesi mieli już czarowne pewna pani z uporem nadal starała się przejść i kiedy samochody miały zielone i chciały ruszyć dopiero zatrzymała się na środku, na wysepce kiedy zaczęli na nią trąbić. W sumie to jej też niewiele brakowało.
Niestety takie sytuacje na tym przejściu są częste.
To może skutkować powrotem przysłowiowej piątej klepki na właściwe miejsce.
Może zapamięta, że na sygnalizatorze czerwone światło jest umiejscowione u góry, a uczynni podpowiedzą czego nie należy czynić kiedy takie światło się świeci.
Przechodzenie na czerwonym na tym przejściu to niestety standard. Żeby jeszcze tylko zaraz po zmianie z zielonego na czerwone. A gdzie tam, niektórzy wyłażą na przejście nawet, gdy dla samochodów zapali się zielone. Powinni tam postawić jakiś patrol drogówki, nie nadążaliby z wypisywaniem mandatów. Ewentualnie oddelegować dwóch panów patrolowych, którzy stoją przy Novej, przy wejściu na targ do przypilnowania i nauczenia niektórych pieszych podstawowych zasad ruchu drogowego.
A nie miała przypadkiem na głowie mohera ? 😀 Bo to najczęstsze „łamaczki” prawa jakie do tej pory widziałem. Tej kobiecie należy się mandat i punkty karne 😀 po uzbieraniu 24 punktów powinno zakładać się obrączki i areszt domowy na bliżej nieokreślony czas 😀
tak to jest jak babcie 55+ nie mogą chwile poczekać na zielone, bo im sie spieszy zeby w autobusie usiaść … masakra
Przejeżdżam al.Tysiąclecia codziennie kilkanaście razy i na tym przejściu piesi na czerwonym to standard. Królują dwa nakrycia głowy, moherowe bereciki i białe czapeczki młodych dresików. Powinien tam stać permanentny patrol policji i surowo karać wszystkich stwarzających zagrożenie.
bo tam mimo świateł to chodzą jak świete krowy
Co ty Mundry piszesz?Chciał byś narazić nasz finansowany z budżetu patrol policji na utratę zdrowia bo akurat jakiemuś dresikowi w białej czapeczce odwinie się dyńka w jego stronę.Niech dla swojego bezpieczeństwa oni dalej sobie jeżdżą bez celu w te i we wte po mieście i odwracają głowę jak się coś dzieje.
a te białe dresiki ci mogą do*****