Niedziela, 05 maja 202405/05/2024
690 680 960
690 680 960

Al. Spółdzielczości Pracy: Ford potrącił pieszego, mężczyzna dostał się pod auto

We wtorek po południu doszło do kolejnej awarii sygnalizacji świetlnej w rejonie skrzyżowania al. Spółdzielczości Pracy z ul. Węglarza. W czasie kiedy nie działały światła doszło do potrącenia pieszego.

38 komentarzy

  1. Czy miał pierwszeństwo ?

    • A jakie to ma znaczenie? Najważniejsze, że „aktualnie” był poza samochodem, więc ktoś kto „aktualnie” jechał w samochodzie mógł zrobić z nim wszystko – włącznie z prawie bezkarnym uśmierceniem.

      • Skończ już z tymi komentarzami pod każdym artykułem bo robi się to żałosne

      • bardzo ważne !! Jak się ma pierwszeństwo można wejść prosto pod samochód a on ma obowiązek się zatrzymać. Nie wiedziałeś ?

    • Aaron Fleischman

      Miał pierwszeństwo, ale pseudokierowca miał samochód, co czyni go przecież panem życia i śmierci :))) Zwyrole i łamagi za kierownicą mają wszakże niezbywalne prawo do walenia w pieszych, niezależnie od tego, kto ma pierwszeństwo, i na tym forum są całe zastępy ich przyszłych kumpli spod celi, którzy będą bronić tego prawa jak niepodległości :)))

      • Po co komentować coś o czym nie ma się pojęcia…… Auto jechało prawidłowo a facet przebiegał przez ulicę i to na skoś w kierunku przystanku (oczywiście ze słuchawkami na uszach)

  2. wcale mi nie żal pieszych którzy włażą pod koła bo nie chce im sie spojrzeć czy nie nadjeżdża samochód

  3. Pod Olimpem też wieśniak w czerwonym mercedesie trafił przechodnia

  4. ta sygnalizacja cały dzień raz działała raz nie ktoś powinien za to odpowiedzieć stałem na skrzyżowaniu na czerwonym a tu nagle zgasły wszystkie światła i wszyscy ruszyli z każdej strony to cud że nie było tam dużego wypadku

    • Jak się znalazło prawo jazdy w chipsach to się nie dziwie. I co zrobiłeś? Mokre gacie miałeś? Przecież są znaki informujące o tym kto ma pierwszeństwo.

      • To spróbuj tam wyjechać w szczycie z podporządkowanej, gdy nie działają światła chojraku 🙂

  5. Jakoś „wschodnia metoda” rozwiązywania kwestii pierwszeństwa na PdP się słabo sprawdza. Bo zamiast poprawiać bezpieczeństwo i płynność ruchu – jest zupełnie odwrotnie. Ani nie jest bezpiecznie, ani płynnie. Wystarczy kilka takich potrąceń, aby połowa miasta stanęła w korku.
    Zabronienie pieszemu wchodzenia na PdP jak widać nie pomaga – bo kiedyś chyba ten pieszy będzie musiał przejść.

  6. Swiatła nie działały, Policji nie było a na skrzyżowaniu ruch odbywał się jak w Indiach każdy w swoją stronę trąbiac klaksonem a może by tak ktoś kto podejmuje decyzję o wyłączeniu świateł odpowiedział za spowodowanie zagrożenia nie tylko w odniesieniu do tego nieszczęśnika ale do całej tej sytuacji na skrzyżowaniu.

    • A ponoć tacy z nas doskonali kierowcy. Jeden lepszy od drugiego. A z pokonaniem skrzyżowania taki problem? Jak się nie umie kierować samochodem osobiście to pozostają taksówki, komunikacja miejsca – własne nogi.
      Choć z tym ostatnim to nie najlepszy pomysł. Jak ktoś sobie nie radzi z kierowaniem to inny nieudacznik za kierownicą mu krzywdę wyrządzi. Ostatnio poruszanie się pieszo zrobiło się bardziej wymagające niż kierowanie pojazdem.
      Jak siedzisz w samochodzie to niech piesi się martwią.

      • No tacy wspaniali kierowcy w osobówkach, a wystarczy brak świateł na skrzyżowaniu i olaboga tragedia.
        To babsko kierowało co na zdjęciu koło Policjanta?

    • Aaron Fleischman

      @Franiu, tacy z nich kierowcy, że ciągle tylko drą japę, żeby wszyscy im ustępowali (piesi na PDP, inni kierowcy podczas ich włączania się do ruchu), niezależnie od tego, czy mają pierwszeństwo, czy nie. Roszczeniowa hołota bez umiejętności, wyobraźni i pojęcia o PoRD, za to pyskami pełnymi żądań, pretensji i „złotych rad” wobec innych uczestników ruchu.

    • ćwok ze wsi lubartów nie umiejący jeździć

      Najśmieszniejsze, że w momencie wyłączenia sygnalizacji (po godzinie 16) stała tam policja na chodniku. Mogli zostać i kierować ruchem no ale mieli pewnie pilniejsze sprawy do załatwienia.

      Co do tego co napisał pan Franio. Skrzyżowanie z trzema pasami, zaprojektowane do sygnalizacji świetlnej dość ciężko się pokonuje w godzinach szczytu gdy ruch na trasie centrum – wylot na Lubartów jest naprawdę gęsty. Zgodnie z przepisami nikt by ze związkowej nie wyjechał chcąc skręcić w lewo w kierunku obwodnicy.

  7. Niech włącza światła na skrzyżowaniu przy UM (Wieniawska/de Tramencourta/ Leszczyńskiego) bo piesi w tamtej bokolicy uważają, że wbieganie między samochody równa się pierwszeństwu pieszych na pasach. Niby urzędnicy z pobliskich urzędów a idą jak owce na rzeź. Może sygnalizacja da radę okiełznać ten owcy pęd do samozagłady…

    • I jeszcze niech powieszą za klejnoty idiotę, który podporządkował wyjazd ze Spokojnej – ja wiem, że w tym mieście włażenie w d..ę developerom to domena prezydenta i jego urzędasów, ale myślenie nie boli…

  8. Wyłączone światła to jedno…są znaki…ale jak stoisz w połowie Węglarza a na zielonym które świeci przez 4 sekundy przejeżdża góra dwa auta bo pierwszy biegu nie może znaleźć , drugi jak ślimak …to trzeci nie ma szans… Tu się chyba wszyscy podróżujący tamtędy zgodzimy…

  9. Że krew nas zalewa… Pytanie…Kto tym steruje??????

  10. Aaron Fleischman

    W tym miejscu, gdzie doszło do potrącenia zupełnie nie sprawdzają się złote rady pogromców pieszych, żeby „nie pchać się pod koła”, bo oznaczałoby konieczność kilkugodzinnego oczekiwania, aż zmniejszy się natężenie ruchu albo całkowitą rezygnację z przejścia na drugą stronę jezdni.

    Pieszy „nie wepcha się pod koła”, jeśli kierowca zwyczajnie umożliwi mu skorzystanie z PDP. Drogowy bandyta zawsze będzie wielce zaskoczony pojawieniem się pieszego na przejściu i zawsze będzie to dla niego „wtargnięcie”. Dlatego należy masowo i bezzwłocznie odbierać uprawnienia tym, którzy nie potrafią lub nie chcą uszanować prawa pierwszeństwa pieszego na przejściu.

    • Czyli radzisz pieszym sie wpychac? Namawiasz do samobojstwa … pani z Wilkolazu chyba btla twoja wyznawczynia

      • Pierwszy drogowy rzezimieszek już prowokuje i do tego naigrywa się z czyjejś śmierci. Czekamy na następnych z ograniczoną (przez zbyt częste przemieszczanie się samochodem i wykształcone na tej rutynie patologiczne lenistwo, nie pozwalające przejść się do sklepu oddalonego 500 metrów od chałupy) perspektywą na sytuację pieszych.

        P.S Uzyskane z paczek laysów prawo jazdy możecie bezpłatnie oddać do właściwego Wydziału Komunikacji.