Niedziela, 28 kwietnia 202428/04/2024
690 680 960
690 680 960

Akcja ratunkowa nad Jeziorem Białym, wezwano nawet nurków. Na szczęście był to fałszywy alarm

Mężczyzna zaniepokojony o los kolegi, z którym przebywał nad jeziorem, zaalarmował służby ratunkowe. Podejrzewał, że jego zniknięcie może mieć tragiczne skutki.

W niedzielny wieczór nad Jezioro Białe do Okuninki zjechały na sygnale służby ratunkowe. Mowa o kilku zastępach straży pożarnej, zespole ratownictwa medycznego oraz patrolu policji. Przed godziną 18.00 do Centrum Powiadamiania Ratunkowego wpłynęło bowiem zgłoszenie o utonięciu mężczyzny.

Jak nam przekazano, przebywał on nad wodą ze swoim znajomym. Kiedy ten zauważył, że od pewnego czasu nie ma go nigdzie w pobliżu zaczął podejrzewać, iż wszedł do wody i utonął. Na miejsce skierowana została również Specjalistyczna Grupa Ratownictwa Wodno-Nurkowego z Komendy Miejskiej PSP w Lublinie.

Na szczęście, po pewnym czasie okazało się, że nikomu nic się nie stało. Po prostu zaginiony nie mówiąc nic koledze postanowił przejść się po okolicy. Kiedy wrócił trwały właśnie jego poszukiwania.

8 komentarzy

  1. I kto za to zapłaci??????????

  2. Jak zwykle wina pieszego. Bo spacerował!

  3. To nie był fałszywy alarm! Co wy znowu insynuacje przekazujecie?

  4. A ten z jeziora Łukcze się wynurzył z wody czy jednak go tam nie było ?

  5. Masakra Już wiem czemu służby ratunkowe są tak wyspecjalizowane. Większość odnuzdzencow utopiła by się w przydrożnej gliniance.

Dodaj komentarz

Z kraju