70. rocznica deportacji żołnierzy Polskiego Państwa Podziemnego przez NKWD
17:41 09-11-2014
Uroczystości odbyły się w rejonie bocznicy kolejowej przy ul. Nowy Świat. To stąd 70. lat temu wywożono żołnierzy do Borowicz. Pierwszy transport dotarł tam w listopadzie 1944 r. Wówczas do obozu trafiło 896 żołnierzy Armii Krajowej. Łącznie do obozów w Riazaniu, Stalinogorsku i Borowiczach trafiło ponad 50 tys. żołnierzy AK.
W niedzielę na Skwerze Borowiczan odbył się apel poległych, złożono wieńce i zapalono znicze. Na uroczystości obecni byli żyjący jeszcze żołnierze, którzy trafili do łagrów, Mieczysław Kopciowski i Roman Bar.
Mieczysław Kopciowski na obchody przyjechał z Sandomierza. Został zatrzymany w listopadzie 1944 roku miał wtedy 17 lat a do domu wrócił po trzech latach. Przed uroczystością opowiadał jak trudne to były przeżycia dla niego i dla rodziny. Mówił m.in. jak pracował w łagrze przy ogromnym mrozie i śniegu po pachy. Pracował również w kopalni torfu. Pomimo, że minęło tyle lat od tamtych wydarzeń pan Mieczysław opowiadał o nich łamiącym się głosem.Do dzisiaj nie ustalone są losy wielu Polaków wywiezionych do sowieckich łagrów przez aparat NKWD. Nadal żyjący, to jedyni świadkowie tego co działo się w sowieckich obozach.
Galeria zdjęć
2014-11-09 17:39:28
(fot. lublin112.pl)
Z tego wszystkiego najbardziej obrzydliwe jest to, że na takie traktowanie Polaków przez zbrodniarzy z „przyjacielskiego” Związku Radzieckiego, pozwoliły polskie władze.
jakie władze? polskie? eh, znawcy historii…