Pisałem o pociągach, że muszą się zatrzymywać przed przejazdami kolejowymi, bo kierowca może nie dostrzec w porę pociągu.
Franio
Franio nie pisze nic co nie jest napisane w Prawie o Ruchu Drogowym.
Polois
Tylko, że nie rozumiesz nic co jest napisane w PORD.
Jola
Gdzie rodzice byli ??? Teraz płacz i lament, standardowo zwalą winę na kierowcę!
Franio
Zwalą, albo nie zwalą. Ktoś obiektywny to oceni (policjant, sąd, biegły).
W takiej sytuacji to włączający się do ruchu (dziecko na rowerze) powinien ustąpić pierwszeństwa uczestnikom będącym już w ruchu (kierującemu samochodem).
Natomiast to czy kierujący mógł uniknąć zderzenie i czy zrobił wszystko co mógł by uniknąć wypadku to inna sprawa i tylko za to może odpowiadać kierowca.
Sranio
10 lat miał, ale jaka pewność, że miał uprawnienia do jazdy po szosie na rowerze?
Franio
Polska to nie Holandia i w tym przypadku winnym będzie uznane dziecko na rowerze, a właściwie jego opiekunowie.
Franio
Dobrze, że w całym artykule nie pada słowo „rowerzysta”, bo 10 latek na rowerze to taki sam rowerzysta jak 80-letnia babcia na rowerze tocząca się gdzieś po chodniku.
Franio
Swoją drogą, ten wypadek (to zdarzenie) tylko potwierdzają jak ważne jest przestrzeganie ograniczeń prędkości w mieście/obszarze zabudowanym, czyli tam gdzie na drodze może wystąpić jakaś niespodziewana sytuacja, np. gwałtowne pojawienie się dziecka na drodze.
Franio
…i jak ważne jest uczenie dzieci od najmłodszych lat poprawnych zachowań na drodze. Powinno to przynieść korzyść dwukrotnie: wpierw nieletnim pieszym/rowerzystom, a w przyszłości jako pieszy/rowerzysta/kierujący samochodem.
Antoniusz
Ty to masz coś pod kopułą nie tak. Bachor wyjechał przed maskę gościowi a ty o prędkości w mieście.
Alek
Kopuła Twoja z koleji nie jest w stanie zrozumiec co Franio pisze a pisze jak najbardziej z sensem. Tłumaczę -gdyby kierwca jechał z dozwolona prędkością , a na 99% jechał szybciej to moze zdążyłby zachamować. Tak dziecko wjechalo na drogę nieprawidłowo ALE kierowca ma obowiazek jechać z przepisową prędkością co wiekszość ignoruje. I tutaj pojawia się również wsółwina zbyt szybko jadacego kierowcy. Dlatego togłównie prędkośc jest przyczyną wypadków, kierowcy powinni to w końcu zrozumieć.
miśkowicze i złodzieje cała polska z was......
Kochaniuńki @Alek,czy wiesz po ilu metrach zatrzymuje się auto przy prędkości 50km/h? Jak nie wiesz to poczytaj sobie ile metrów potrzeba by zatrzymać auto,do tego trzeba pamiętać że i czas reakcji kierowcy ma wpływ na odległość.
jerbie
@Alek ty to idyjota jesteś, kuźwa Jackowski przy tobie to pikuś. Zahamować imbecylu z radarem we łbie.
Podpis
@Alek, nie wiem czy kiedykolwiek sprawdzałes ile trwa czas hamowania jak bachor z chodnika od tak wyjeżdża sobie jak chce. Najprawdopodobniej sam masz te 10 latek i wtykasz nosa w nie swoje sprawy.
Pozdrawiam
Benio
Alek to pewnie kolega Frania z przedszkola, teraz mamy kolejnego dziecięcego eksperta na trójkołowym rowerku na plastikowych kółkach 🙂
miśkowicze i złodzieje cała polska z was......
franio szczytuje,sam sobie odpowiada.Większego idioty nie spotkałem.
Trójkołowy rowerek na plastikowych kółkach
Wystarcza słowa: Rower, rowerzysta, potrącony rowerzysta, wypadek rowerzysta itp… i Franio juz dostaje nirvany bo może napisać milion komentarzy i odpowiadać sam sobie 🙂
Wieśniaczka w gumofilcach na szpileczkach
Niby tylko 10-letni gnojek, a ile emocji wyzwolił w 112-stkowych „ekspertach”.
Jak se pięknie popisali o d…pie panny Maryni…
gh
jesli chlopak wjechal pod kola to kierowca nie mial szans sie zatrzymac… z drugiej str kazdy kierowca powinien miec ograniczone zaufanie do rowerzysty, dziecka na hulajnodze itp.poruszajscego sie przy drodze. moze cos sie wydarzylo na tej gorce i chlopak nieumyslnie zjechal… kto to wie. tak czy siak… ja jako dorosly czlowiek czasem boje sie jechac szosa, bo niektorym szeryfom sie wydaje, ze jak jada seicento to moga wiecej ?
Wiesio
Tam nie ma chodnika zwykle pobocze i am jest zakręt wystarczy zwolnic
noddam
Mam wrażenie, że ci co bronią rowerzystów nigdy nie prowadzili samochodu, a już na pewno nie mieli okazji uczestniczyć w interakcji samochód-rower, będąc kierowcą auta.
Tak samo obrońcy pieszych samobójców.
Ilość uwagi jaką trzeba poświęcić na prowadzenia auta jest przytłaczająca, bo gdy dojdzie co do czego, to winny zazwyczaj kierowca. On musi bardziej pilnować się podczas, gdy pozostali uczestnicy ruchu mogą ignorować przepisy lub stosować własne ich rozumienie.
Tak, pieszy ma pierwszeństwo na pasach. Ale to nie znaczy, że może wejść na pasy pod nadjeżdżający samochód. To jest wymuszanie pierwszeństwa.
Rowerzysta zjeżdżający z chodnika/ścieżki rowerowej i wjeżdżający na ulicę musi ustąpić pierwszeństwa. To zwykłe dołączanie się do ruchu. Szkoda tylko, że przepisy, które są jasne w stosunku samochód-samochód, przestają być jasne w stosunku samochód-rower.
To moim zdaniem wina nieznajomości przepisów drogowych, nawet tych najbardziej podstawowych oraz oczywisty brak lub błędy w wychowaniu.
Mnie uczono, że jak podchodzisz do jezdni to sprawdzasz 2x czy coś jedzie zanim wejdziesz na PDP. Teraz jest dobrze jak ktoś chociaż podniesie wzrok i zobaczy że bezpośrednio przed nim na PDP nie ma auta, bo są i tacy to włażą i się odbijają od karoserii, a potem wielce oburzeni, że im się ajfon roztrzaskał o asfalt.
a Franio pisał, że on się musi zatrzymać
Pisałem o pociągach, że muszą się zatrzymywać przed przejazdami kolejowymi, bo kierowca może nie dostrzec w porę pociągu.
Franio nie pisze nic co nie jest napisane w Prawie o Ruchu Drogowym.
Tylko, że nie rozumiesz nic co jest napisane w PORD.
Gdzie rodzice byli ??? Teraz płacz i lament, standardowo zwalą winę na kierowcę!
Zwalą, albo nie zwalą. Ktoś obiektywny to oceni (policjant, sąd, biegły).
W takiej sytuacji to włączający się do ruchu (dziecko na rowerze) powinien ustąpić pierwszeństwa uczestnikom będącym już w ruchu (kierującemu samochodem).
Natomiast to czy kierujący mógł uniknąć zderzenie i czy zrobił wszystko co mógł by uniknąć wypadku to inna sprawa i tylko za to może odpowiadać kierowca.
10 lat miał, ale jaka pewność, że miał uprawnienia do jazdy po szosie na rowerze?
Polska to nie Holandia i w tym przypadku winnym będzie uznane dziecko na rowerze, a właściwie jego opiekunowie.
Dobrze, że w całym artykule nie pada słowo „rowerzysta”, bo 10 latek na rowerze to taki sam rowerzysta jak 80-letnia babcia na rowerze tocząca się gdzieś po chodniku.
Swoją drogą, ten wypadek (to zdarzenie) tylko potwierdzają jak ważne jest przestrzeganie ograniczeń prędkości w mieście/obszarze zabudowanym, czyli tam gdzie na drodze może wystąpić jakaś niespodziewana sytuacja, np. gwałtowne pojawienie się dziecka na drodze.
…i jak ważne jest uczenie dzieci od najmłodszych lat poprawnych zachowań na drodze. Powinno to przynieść korzyść dwukrotnie: wpierw nieletnim pieszym/rowerzystom, a w przyszłości jako pieszy/rowerzysta/kierujący samochodem.
Ty to masz coś pod kopułą nie tak. Bachor wyjechał przed maskę gościowi a ty o prędkości w mieście.
Kopuła Twoja z koleji nie jest w stanie zrozumiec co Franio pisze a pisze jak najbardziej z sensem. Tłumaczę -gdyby kierwca jechał z dozwolona prędkością , a na 99% jechał szybciej to moze zdążyłby zachamować. Tak dziecko wjechalo na drogę nieprawidłowo ALE kierowca ma obowiazek jechać z przepisową prędkością co wiekszość ignoruje. I tutaj pojawia się również wsółwina zbyt szybko jadacego kierowcy. Dlatego togłównie prędkośc jest przyczyną wypadków, kierowcy powinni to w końcu zrozumieć.
Kochaniuńki @Alek,czy wiesz po ilu metrach zatrzymuje się auto przy prędkości 50km/h? Jak nie wiesz to poczytaj sobie ile metrów potrzeba by zatrzymać auto,do tego trzeba pamiętać że i czas reakcji kierowcy ma wpływ na odległość.
@Alek ty to idyjota jesteś, kuźwa Jackowski przy tobie to pikuś. Zahamować imbecylu z radarem we łbie.
@Alek, nie wiem czy kiedykolwiek sprawdzałes ile trwa czas hamowania jak bachor z chodnika od tak wyjeżdża sobie jak chce. Najprawdopodobniej sam masz te 10 latek i wtykasz nosa w nie swoje sprawy.
Pozdrawiam
Alek to pewnie kolega Frania z przedszkola, teraz mamy kolejnego dziecięcego eksperta na trójkołowym rowerku na plastikowych kółkach 🙂
franio szczytuje,sam sobie odpowiada.Większego idioty nie spotkałem.
Wystarcza słowa: Rower, rowerzysta, potrącony rowerzysta, wypadek rowerzysta itp… i Franio juz dostaje nirvany bo może napisać milion komentarzy i odpowiadać sam sobie 🙂
Niby tylko 10-letni gnojek, a ile emocji wyzwolił w 112-stkowych „ekspertach”.
Jak se pięknie popisali o d…pie panny Maryni…
jesli chlopak wjechal pod kola to kierowca nie mial szans sie zatrzymac… z drugiej str kazdy kierowca powinien miec ograniczone zaufanie do rowerzysty, dziecka na hulajnodze itp.poruszajscego sie przy drodze. moze cos sie wydarzylo na tej gorce i chlopak nieumyslnie zjechal… kto to wie. tak czy siak… ja jako dorosly czlowiek czasem boje sie jechac szosa, bo niektorym szeryfom sie wydaje, ze jak jada seicento to moga wiecej ?
Tam nie ma chodnika zwykle pobocze i am jest zakręt wystarczy zwolnic
Mam wrażenie, że ci co bronią rowerzystów nigdy nie prowadzili samochodu, a już na pewno nie mieli okazji uczestniczyć w interakcji samochód-rower, będąc kierowcą auta.
Tak samo obrońcy pieszych samobójców.
Ilość uwagi jaką trzeba poświęcić na prowadzenia auta jest przytłaczająca, bo gdy dojdzie co do czego, to winny zazwyczaj kierowca. On musi bardziej pilnować się podczas, gdy pozostali uczestnicy ruchu mogą ignorować przepisy lub stosować własne ich rozumienie.
Tak, pieszy ma pierwszeństwo na pasach. Ale to nie znaczy, że może wejść na pasy pod nadjeżdżający samochód. To jest wymuszanie pierwszeństwa.
Rowerzysta zjeżdżający z chodnika/ścieżki rowerowej i wjeżdżający na ulicę musi ustąpić pierwszeństwa. To zwykłe dołączanie się do ruchu. Szkoda tylko, że przepisy, które są jasne w stosunku samochód-samochód, przestają być jasne w stosunku samochód-rower.
To moim zdaniem wina nieznajomości przepisów drogowych, nawet tych najbardziej podstawowych oraz oczywisty brak lub błędy w wychowaniu.
Mnie uczono, że jak podchodzisz do jezdni to sprawdzasz 2x czy coś jedzie zanim wejdziesz na PDP. Teraz jest dobrze jak ktoś chociaż podniesie wzrok i zobaczy że bezpośrednio przed nim na PDP nie ma auta, bo są i tacy to włażą i się odbijają od karoserii, a potem wielce oburzeni, że im się ajfon roztrzaskał o asfalt.