Jest winny, ale nie poniesie kary. Sprawa kierowcy autobusu, który wjechał w drzewo, umorzona
21:36 21-03-2017
Przed Sądem Rejonowym Lublin-Zachód zapadł wyrok w sprawie głośnego wypadku na ul. Kosmowskiej w Lublinie. W połowie stycznia ub. roku, na wysokości skrzyżowania z ulicą Kurantową, autobus komunikacji miejskiej zjechał z drogi i uderzył w drzewo. Ustalenia policjantów wykazały, że jadący pod górę autosan, na łuku jezdni zjechał na pobocze a następnie z impetem uderzył w drzewo. Do szpitala przetransportowano siedem osób, sześcioro pasażerów, w tym dwoje dzieci, oraz kierowcę autobusu. Większość nie doznała poważniejszych urazów. Jedynie u trzech osób zdarzenie zakończyło się groźniejszymi obrażeniami ciała: urazem nogi, szyi i kręgosłupa.
Prokuratura Rejonowa Lublin-Północ postawiła kierowcy zarzuty spowodowania wypadku. Jego przyczyną było niedostosowanie przez kierującego autobusem prędkości do panujących na drodze warunków a w wyniku tego utrata panowania nad pojazdem. Mariusz S. przyznał się do winy i złożył i wraz z aktem oskarżenia do sądu trafił również jego wniosek o wydanie wyroku skazującego bez przeprowadzania rozprawy. Kierowca autobusu w porozumieniu z prokuratorem, zaproponował dla siebie karę jednego roku pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na okres 3 lat. Do tego zakaz prowadzenia pojazdów przez najbliższe dwa lata.
Na dzisiejszym ogłoszeniu wyroku sędzia przychylił się do oskarżeń prokuratury, jednak uznał, że sprawę warunkowo umorzy. Na decyzję sądu wpłynęło przede wszystkim zachowanie 45-latka. Zarówno tuż po wypadku zachował się jak należy, mianowicie pierwsze co zrobił, to rzucił się na pomoc pasażerom, jednocześnie wezwał też na miejsce służby ratunkowe. W trakcie śledztwa współpracował z prokuraturą, nie uchylał się od odpowiedzialności, jak też sam wnioskował o wymierzenie dla siebie kary. W przeszłości nie był również nigdy karany.
Stąd decyzja sędziego, iż pomimo tego, że Mariusz S. jest winien spowodowania wypadku, to jednak zasługuje na drugą szansę. Kierowca poniesie jednak konsekwencje finansowe. Każdemu z pasażerów, którzy ucierpieli w wypadku, musi wypłacić nawiązkę w kwocie 1500 złotych. Wyrok nie jest prawomocny.
(fot. lublin112)
2017-03-21 21:36:31
Hehe i dalej moze chlop jezdzic
Rozsądny wyrok.
Znajomy sędzia prowadził sprawę i dlatego taki wyrok☺
fajnego masz znajomego – zazdroszcze ja mam normalnych