Ul. Lubomelska: Młody mężczyzna potrącony na przejściu dla pieszych
18:27 18-05-2015
Do wypadku doszło w poniedziałek około godziny 15:30 na ulicy Lubomelskiej w Lublinie. Na wysokości Urzędu Wojewódzkiego samochód osobowy potrącił pieszego. Jak ustaliliśmy, kierujący skodą mężczyzna, jadąc w kierunku al. Solidarności potrącił przechodzącego przez przejście dla pieszych młodego mężczyznę.
Na miejscu zdarzenia interweniowało pogotowie ratunkowe i policja. Pieszy został przetransportowany do szpitala. Jak nas wstępnie poinformowano, nie doznał on poważnych obrażeń ciała, które by zagrażały jego życiu.
Teraz funkcjonariusze lubelskiej drogówki ustalają dokładne okoliczności i przyczyny wypadku.
Informację o zdarzeniu otrzymaliśmy od czytelników. DZIĘKUJEMY!
(fot. lublin112)
2015-05-18 17:46:53
Czasami trzeba jaj, żeby wejść na to przejście. Można sobie spokojnie stanąć na zebrze od strony Leszczyńskiego i liczyć samochody, które jadąc do góry wymuszą na tobie (już na przejściu w końcu) pierwszeństwo.
Groźniejszy sport to próba forsowania przejścia od Leszczyńskiego po de Tramecourta – jadący dół po odczekaniu „swojego” na Ewangelickiej/Karskiego po wyrwaniu się na Wieniawską nierzadko „depczą”, żeby odreagować. No i wtedy wystarczy, że będzie jeszcze ktoś na lewym stał do skrętu w Leszczyńskiego i zasłoni takiemu (i pieszemu) widoczność i wypadek gotowy.
Inna sprawa, że piesi nierzadko walczą z chamstwem kierowców dość „dynamicznie” wchodząc na przejście… nierzadko nie zostawiając kierowcom zbyt wiele czasu (choć, co chyba oczywiste psim obowiązkiem kierującego jest zwolnić przed przejściem a nie „dusić”).
Jaja to trzeba mieć, żeby zjechać w dół Lubomelską samochodem !
Ilu słabo rozgarniętych pieszych wchodzi na przejście „pomiędzy” jadące samochody !
Wydaje się takim, że jak samochody w sznurku jadą ( w górę lub w dół ulicy ) to wystarczy W TELEPORTOWAĆ się na przejście a samochody STANĄ w miejscu jak zaczarowane.
Niestety ale czasem po prostu trzeba postać i chociaż nawiązać kontakt wzrokowy z kierowcą jednym czy drugim.
Jako pieszy uważam na swoje 4 litery i wolę chwilę poczekać. To nie boli.
Jeżdżę kilka razy w tygodniu, jak setki,ba tysiące innych kierowców. Jeszcze nikogo nie rozjechalem. Jak pieszy jest na przejściu to ma pierwszeństwo a na kierowcy spoczywa obowiązek zwolnienia jak nie widzi, w razie potrzeby ma się nawet zatrzymać .
Tyle przepisy, jak jest, każdy widzi
widzi. Pojeździłbyś chwilę w Niemczech, gdzie nie ma pojęcia 'wtargnięcia’ na przejście przez pieszego to byś się nauczył (albo bardzo szybko pożegnał się z uprawnieniami).
Nie sądzę żeby było tak źle. Pracuję w wieżowcu nr 14 i codziennie chodze tędy do pracy i czasami z korespondencją w różnych godzinach i nie mam problemu z tym przejściem. Wystarczy trochę uwagi, rozwagi i kultury. Serio postawa roszczeniowa do niczego nie prowadzi a glupie wymuszanie kończy sie tak jak dzisiejszy wypadek. Jeśli ktoś chce dowodów to kiedys ustawię kamerkę na to przejście i może skończą się tego typu głupie rozmowy
Aj znowu pieszy znowu pasy. Dopiero co wróciłem z Hiszpanii rozkochałem się kulturą jazdy tam. Dochodząc do przejścia samochody już stały żeby mnie przepuścić. A u nas po staremu walka o przeżycie.
bo w Polsce za nic ma się przepisy i panuje prawo „to mniejszy powinien uważać”, dlatego dopóki będziemy tolerować morderców na drogach, to nic się nie zmieni… 🙁
idotyzmem jest malowanie pasów w tak bliskiej odelgłości od skrzyżowania. To samo jest pod kładka na umcs, nie jesteś człowieku czasem w stanie ogarnąc czy ci ktoś z za lewego ramienia nie wyskoczy , wyjeżdzajac ze skłodoweskiej w sowińskiego w kirunku czechowa. A to przejcie na lubomelskiej ma podobne usytuwanie wyjeżdzajac ze spokojnej.