Pozostawił bagaż na terenie Portu Lotniczego Lublin, interweniowały służby pirotechniczne
12:49 19-03-2018
Do zdarzenia doszło w minioną niedzielę po godzinie 12 na terenie Portu Lotniczego Lublin. Funkcjonariusze z Placówki SG w Lublinie na podjęli działania związane z pirotechnicznym rozpoznaniem bagażu, który stał na terenie przyległym do terminala hali przylotów.
W miejscu pozostawionego bagażu została wygrodzona strefa bezpieczeństwa. W dalszej kolejności podjęto działania związane z rozpoznaniem bagażu z wykorzystaniem robota pirotechnicznego IBIS oraz prześwietlarki rentgenowskiej.
– Podczas czynności minersko – pirotechnicznych na miejsce zgłosił się 32-letni obywatel Ukrainy, który oświadczył, iż jest właścicielem bagażu. Mężczyzna, który dokładnie opisał bagaż oraz jego zawartość, przyznał, iż pozostawił torbę bez opieki przez swoje roztargnienie. Podróżny po zakończeniu rozpoznania został ukarany mandatem karnym w wysokości 500 zł – informuje ppor. Dariusz Sienicki rzecznik prasowy Komendanta Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej.
Z powodu tego zdarzenia nie było utrudnień w odprawie granicznej oraz opóźnień w połączeniach lotniczych.
– Pamiętajmy, że pozostawiony bez opieki bagaż traktowany jest jako potencjalne zagrożenie, co wiąże się z wszczęciem odpowiednich procedur bezpieczeństwa. Bagaż bez nadzoru bardzo często oznacza kłopoty, takie jak opóźnienia w komunikacji lotniczej, ale również sankcje w postaci mandatu karnego w wysokości 500 zł – wyjaśnia ppor. Dariusz Sienicki.
2018-03-19 12:42:20
(fot. SG)
może sędzia?
Powinni go profilaktycznie zdetonować. To znaczy bagaż, nie właściciela. 🙂
szkoda
wania pincet pokuty, brawo!
Będzie w końcu jedno 500+ sponsorowane z zagranicznej kasy, a nie tylko z naszej 🙂
pytam jakie koszty służb ,które podjęły działania w tej sprawie/??
ale w zw. z tym co? mieli nie interweniować czy zaj…ać roztargnionego pasażera? bo nie rozumiem, ręce odciąć? mandat za mało? Ja się pytam jaki koszt interwencji lekarskiej za nasze pieniądze jak takie matołki jak ty np. złamią sobie nózkę na nartach. też nie powinni interweniować, skłądkę na ubezpieczenie płacisz ok. 400 zł, a takie leczenie kosztuje 2000 zł co najmniej, to kto za to zapłaci się pytam?
Nikt postronny nie zaopiekował się bagażem? Dziwne…