Środa, 24 kwietnia 202424/04/2024
690 680 960
690 680 960

Najbardziej widowiskowy śmigus – dyngus odbędzie się w Kazimierzu Dolnym

Pogoda ma dopisywać, więc pewne jest, że w Poniedziałek Wielkanocny na Rynku w Kazimierzu Dolnym będzie tłoczno. Jak co roku tłumy turystów przyjadą na strażackiego śmigusa – dyngusa.

Poniedziałek Wielkanocny to zgodnie z tradycją lany poniedziałek, czyli śmigus – dyngus. Zgodnie z legendą, w ten dzień polewamy się wodą a dziewczyna, która nie będzie zmoczona przez kawalerów, nie ma szans na zamążpójście i zostanie starą panną. Co roku, głównie młodzież podtrzymuje tradycję biegając za dziewczynami, które odważą się wyjść z domów. W mniejszych miejscowościach najwięcej wody wylewane jest po mszach świętych, gdy wierni wychodzą z kościołów. Tam najłatwiej znaleźć dziewczyny i zadbać o to, by suche nie wróciły do swoich domów.

Jednak najbardziej widowiskowy śmigus – dyngus w Polsce, co roku odbywa się w Kazimierzu Dolnym. To właśnie w tym urokliwym miasteczku, już od samego rana ulokowana na Rynku studnia jest najbardziej obleganym miejscem. Z kolei w samo południe wjeżdżają na sygnale dwa wozy strażackie, które to polewają z działek wodnych dachy budynków a przy okazji wszystkie znajdujące się w pobliżu osoby. Wydarzenie to każdego roku gromadzi tłumy turystów i mieszkańców.

Kultywowana przez strażaków z Ochotniczej Straży Pożarnej widowiskowa tradycja, sięga początku XX wieku. Jednostka powstała w 1906 roku a strażacy, by uzyskać środki na zakup sprzętu, chodzili z wiadrami i polewali dachy domów, by zapewnić ludziom szczęście a same budynki ochronić przed pożarem. Ponieważ pomysł ten się przyjął a po latach stał się coroczną tradycją, jest kultywowany do dzisiaj. Oczywiście wiadra już dawno zastąpiono sikawkami i od 30 lat strażacy okrążając kilkakrotnie plac polewają z działek wodnych tłumnie zebrane osoby. Po wszystkim wiele osób robi sobie ze strażakami wspólne zdjęcia.

(fot. archiwum)
2016-03-27 17:35:03

5 komentarzy

  1. Tak tak, pod warunkiem, że żaden małolat nie wpadnie pod koła wozu strażackiego krążącego po rynku

  2. Jak nie będzie lazł ze wzrokiem wbitym w smartfona, bo łączność z fejsem musi mieć non stop, to nie wlezie.
    Dzisiejsze małolaty nie mają instynktu samozachowawczego, bo fejs im go zabrał.Bo łączność z netem jest ważniejsza niż zdrowie i życie.

  3. teraz smartfony są wodoodporne więc można śmiało iść do kawalerów na polewkę, będąc z innymi dziesięcioma na czacie, he

Z kraju