Miałem kiedyś „kolegę”,był zawsze przy mnie po wypłacie i przed też bo zawsze mógl pożyczyć żeby mu potem browarka postawić,Chciał mnie na wyłączność, chodziliśmy na koncerty, imprezy codziennie browar i zawsze zostawiał mnie jak „zaniemogłem” twierdząc, że się zgubiłem. Rozkminiłem Cię.
Gościu
We dwóch na jednym koniu ?? Nam nadzieję że raczej templariusze niż geje…
R.
Taki sam przyjaciel jak w wierszu Mickiewicza…
Pozdrodlakumatych
Pojechali sie koledzy zabawić do lasu, a tu taki pech, co zrobić ?
Miałem kiedyś „kolegę”,był zawsze przy mnie po wypłacie i przed też bo zawsze mógl pożyczyć żeby mu potem browarka postawić,Chciał mnie na wyłączność, chodziliśmy na koncerty, imprezy codziennie browar i zawsze zostawiał mnie jak „zaniemogłem” twierdząc, że się zgubiłem. Rozkminiłem Cię.
We dwóch na jednym koniu ?? Nam nadzieję że raczej templariusze niż geje…
Taki sam przyjaciel jak w wierszu Mickiewicza…
Pojechali sie koledzy zabawić do lasu, a tu taki pech, co zrobić ?