Piątek, 19 kwietnia 202419/04/2024
690 680 960
690 680 960

Zderzenie mazdy z oplem na skrzyżowaniu. Nikt nie ucierpiał

Wymuszenie pierwszeństwa przejazdu było przyczyną zderzenia pojazdów w rejonie Zalewu Zemborzyckiego. Na szczęście nikt nie został ranny.

Do zdarzenia doszło w piątek około godziny 6:30 na skrzyżowaniu ul. Janowskiej, Krężnickiej i Żeglaskiej w Lublinie zderzyły się dwa samochody osobowe: opel i mazda. Na miejscu interweniowała policja.

Jak wstępnie ustalono, kierujący mazdą mężczyzna jechał ul. Janowską od strony centrum. Wykonując manewr skrętu w lewo, w ul. Żeglarską, wymusił pierwszeństwo przejazdu na jadącym od strony zalewu oplu.

Doszło do zderzenia obu pojazdów. Podróżujące nimi osoby nie doznały obrażeń ciała. Badanie alkomatem wykazało, że kierowcy byli trzeźwi. Policjanci ustalają szczegółowe okoliczności zdarzenia.

received_17273409806602522018-03-16_08.01.292018-03-16_08.01.04

(fot. lublin112)
2018-03-16 10:47:13

10 komentarzy

  1. Jak to ? Uraz jakis sie znajdzie. Szybko do lekarza i odszkodowanie z Oc srawcy

  2. Ślepota kierowcy mazy była przyczynom

    • To nie ślepota , a pewność siebie i ufanie w moc mazdy. Niestety , nie była wzięta poprawka że jest mokro , a opony kręcą się w miejscu . Chciał zaoszczędzić 30 sek. i opel by przejechał , a stracił pół dnia , kasę i auto . Do d… z takim biznesem .

  3. Prawo jazdy policja zatrzymała? Ostatnio kobicie takie wymuszenie zatrzymali za tzw. stworzone zagrożenie. Nie ma w tej kwestii jednolitego prawa i każdy policjant interpretuje sytuacje według własnego uznania.

    • baba pewnie darła twarz i histeria pełna że to nie ona taka wzorowa kierowczyni – jakby sie umiała zachować to kto wie może by prawko zatrzymała …

    • Jeśli kierowca pyszczy, to żegna się z PJ. Kobity zawsze ujadają, nigdy nie jest ich wina, więc mają trzy miesiące czasu na przemyślenia. Warto zastanowić się chwilę, nim jadaczkę się rozewrze pleść bzdury.

  4. Dawniej Jasiek, teraz proboszcz

    Jakby nie patrzeć mechanicy samochodowi, blacharze, lakiericy, to też ludzie i z czegoś muszą żyć – więc dobrze, że co jakiśczas jakiś dureń ma w d…pie przepisy, albo normalnie jest ślepy.
    O należnych mi „cołaskach” nawet nie wspomnę.

  5. Jak to? Nie jedziemy na kierowców Mazdy? Albo chociaż ogólnie, kierowców „japończyków”? Niemożliwe… Czyli – „każdemu się może zdarzyć”?

  6. Pewnie przesiadł się z furmanki do samochodu i mu się gumofilce w ” pedałach ” zakleszczyły. Wróć chłopie do furmanki bo jak trafisz na kogoś bardziej nerwowego to ci kmiotku jeszcze „kosę” sprzeda.

Z kraju