Poniedziałek, 29 kwietnia 202429/04/2024
690 680 960
690 680 960

Zdejmowanie gipsu często wzbudza u dzieci lęk. Dzięki tej pile, jaką otrzymał szpital dziecięcy, ma się to zmienić (zdjęcia)

Dziś, z okazji Mikołajek, prezenty trafiały nie tylko do małych pacjentów szpitala dziecięcego. Nowy sprzęt otrzymała też sama placówka. W tym przypadku była to inicjatywa lubelskiej Fundacji „W Dobrych Rękach”.

W środę w Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym miało miejsce przekazanie na elektrycznej piły chirurgicznej do cięcia gipsu. Tego typu urządzenia stanowią niezbędne wyposażenie wszelkich placówek medycznych. Stosuje się je do rozcinania i ściągania opatrunków z gipsu naturalnego lub syntetycznego.

Jednak standardowo używane piły generują spory hałas, przez co bardzo dużo dzieci się ich boi. Uważają, że taka piła podczas zdejmowania gipsu zrobi im krzywdę. Dlatego też lubelska Fundacja „W Dobrych Rękach” postanowiła sprezentować szpitalowi cichy model urządzenia, dzięki czemu mali pacjenci nie będą narażeni na traumę podczas tego typu działań.

– Jako, że sami jesteśmy rodzicami dziecka z niepełnosprawnością, wiemy jak ważne jest to, aby dzieci które muszą być poddane terapii lub leczeniu miały zapewniony komfort przebywania w szpitalu czy wykonywania różnych zabiegów. Dlatego też jeżeli ten komfort można poprawić, czy też cokolwiek zrobić, aby im ulżyć, to warto angażować się w tego typu działania. Stąd też pomysł na tą akcję – mówi Magdalena Fijołek, założycielka Fundacji „W Dobrych Rękach”.

Kierownik Oddziału Ortopedii Dziecięcej prof. dr hab. Michał Latalski podkreśla, że dzięki temu urządzeniu ograniczona zostanie ilość negatywnych emocji, które towarzyszą dzieciom przy zdejmowaniu opatrunków gipsowych. Najprościej rzecz ujmując, będzie się to odbywało ciszej i w bardziej przyjaznej atmosferze.

Aby zakupić piłę, której koszt wyniósł 15 tys. zł, Fundacja ogłosiła zbiórkę środków na ten, niezwykle szczytny cel. W akcję włączył się m.in. pilot Jarosław Motyl, który ufundował loty widokowe nad Lubelszczyzną. Jak wskazuje Andrzej Fiołek, stanowiło to spore zasilenie zbiórki. Do tego firma Ice Service w pewnym momencie podwoiła zebrane środki. Dzięki temu zebranie pozostałej części kwoty było już praktycznie formalnością.

Dodaj komentarz

Z kraju