Poniedziałek, 06 maja 202406/05/2024
690 680 960
690 680 960

Zapomniał, że przywiązał psa do haka w aucie. Ciągnął zwierzę przez około 2 kilometry

Wczoraj na profilu na Facebooku Lubelskiego Animalsa pojawiły się zdjęcia auta, za którym kierowca ciągnął psa przywiązanego do haka. Mężczyzna zgłosił się dzisiaj na policję z wyjaśnieniami. Jak się okazuje zapomniał o zwierzęciu.

58 komentarzy

  1. Tylko szkoda, że Ciebie edzia nikt nie ma ochoty powozić na haku…

    • Adam…A ty co obrońca ucisnionych …. kto na podwórku przywiązuje psa do samochodu

      • Ten, kto nie ma niczego lepszego pod ręką. Nie planował wyjazdu więc chwilowo przywiązał psiaka. Jak ktoś wspomniał, są mniej widowiskowe sposoby pozbycia się psa. Nieszczęśliwy wypadek i tyle.

        • oczywiście, bo jakby chciał tego psa zgładzić, to wziąłby siekierkę, szpadel albo drąga i takiego mopika by jednym ciosem unieszkodliwił i wcale nie musiałby szukać problemów ciągnąc go za autem po drodze publicznej. To, że jeździ z nim teraz po weterynarzach i traci pieniądze, to świadczy jedynie o trosce pieskiem, czyli na jego korzyść. Natomiast niepokojące jest jak niektórzy komentatorzy jawnie nawołują do czynności skutkujących utratą zdrowa i życia człowieka, czyli np. linczu na zatroskanym o los pupilka właścicielu, a jakby tego było mało, wartość życia człowieka jest mniejsza według nich niż psa, czyli hitlerowska mentalność tzw. „obrońców zwierząt” i takimi zwyrodnialcami powinna zająć się prokuratura.

        • Świadomie czy nie, w mojej ocenie wykazał się jako właściciel rażącym zaniedbaniem. I za to z pewnością odpowie. Wyrok będzie na pewno, ale będzie też uzależniony od tego, czy działał z premedytacją czy zapomniał o zwierzęciu. Jak na moje jest jakieś 5% szans, żeby sąd uwierzył w to zapomnienie. Sprawdzą, czy wcześniej miał podobne tendencje. Poczekajmy na sąd.

        • Adam i co z tym kapciem siostry??? Wymieniłeś czy siostra nie zdążyła na Niedzielny pogrzeb???

  2. sranie w banie. zapomniał… policja była by głupia jakby mu uwierzyli

  3. Masz mózg? Jak by chciał pozbyć się psa to by inaczej to pewnie zrobil

  4. Równo 2,5 miesiąca temu taki piesek z łatką mi zaginął , no Reksio jak nic…

  5. Jaki kochający brat rzucił się na pomoc siostrze,to chwalebne tylko że ona nie tonęła ani nie była w płonącym budynku po prostu gumę złapała, nie trzeba był zapier….ć na łeb na szyję bez pomyślunku. Jak ja nie cierpię takich roztrzepanych ludzi bez pomyślunku, jak żołnierz radziecki najpierw działa potem myśli.

  6. Ten co jechał za nim 2km i szybko nie reagował powinien beknac za to. Fetyszysta zamiast pomóc robi zdjęcia…

    • Bonifacy- Jechała sama kobieta i to w dodatku z dzieckiem, trąbiła cały czas , ale pan nie wyrażał chęci zatrzymania się . Jakimś dziwnym trafem dopiero jak zobaczył, że nagrywa przypomniał sobie o psie. Zresztą to nie pierwszy i celowy przypadek bestialskiego sadyzmu.

    • Też jestem tego zdania.

      • Co miał niby zrobić? Koleś jechał przed nią, zadzwoniła na policję, udokumentowała. Co miała zrobić? Zastanów się trochę.

  7. mógł go przywiązać do drzewa a nie do samochodu, biedny pies

  8. No nie wiem.. Kierowca byłby na tyle głupi, by ciągnąć psa po publicznej drodze w dzień, gdy wszystko jest widoczne z daleka i narażać się na odpowiedzialność karną ?
    Jakby chciał go zabić, zrobiłby to na pewno szybciej i skuteczniej, a przede wszystkim po cichu.
    Wytłumaczenie nie jest znowu takie głupie, trzeba by sprawdzić billing rozmów czy rzeczywiście córka dzwoniła w tym czasie i o czym była rozmowa.
    Dziwne trochę, że siostra jechała z mężem – meżczyzną, który również nie umiał założyć zapasówki ?
    Chyba, że jej nie mieli.

    • Tak samo myślę, gdyby chciał go zabić lub porzucić to zapewne zrobiłby to po cichu, bez rzucania się w oczy

  9. Sprawa bardzo przykra. Jednak dobrze, ze pies przezył. Swoja droga znam goscia co zapomnial zabrac zony do kosciola i sie zorientowal na miejscu.

  10. Oj jak ja uwielbiam ludzi stawiających życie zwierzęcia na równi z ludzkim… ❤

    • Życie zwierzęcia jest często więcej warte niż życie niektórych ludzi – szczególnie tych znęcających się nad słabszymi od siebie… Druga strona medalu jest taka, że wszyscy krytykujący tych, którzy odnoszą się z empatią do zwierząt, zwykle porównują zwierzęta do ludzi, pisząc bzdury typu „dajcie kasę na biedne dzieci, zamiast zajmować się zwierzętami” itd.” Warto takiego „mądralę” spytać, kiedy ostatnio pomógł jakiemuś biednemu dziecku…

    • a czym się alino zasłużyłaś dla ludzkości, że twoje życie jest więcej warte niż życie tego psa? Każdy tak samo chce żyć.

      • Jakby nie było – Alina zasłuży się dla ludzkości na pewno więcej niż pies. Choćby wypracowując kasę na podatki i składki wszelakiej maści, z których to oczywiści sama też skorzysta mniej lub więcej. Tak samo jej praca jakby nie patrzeć w jakimś stopniu przyczynia się dla ludzkości.
        Ja uwielbiam zwierzęta, ale stawianie ich na równi z ludźmi, to jednak jest jakieś wykolejenie umysłowe.
        Stefan – zapytam z czystej ciekawości: Ty kiedyś pomogłeś biednym dzieciom w jakiś sposób?

        Widzę, że ława czereśniaków już wydała wyrok na gościa – że winny z premedytacją, kłamie itd. Weźcie koło i puknijcie się w czoło. Widać, że jesteście pełni miłosierdzia. 😉

        • @Janko ze młyna Oczywiście – stale pomagam, nie tylko dzieciom – ostatnio np. wsparłem dom pomocy społecznej. Co do stawiania zwierząt na równi z ludźmi – dla mnie zawistny zakompleksiony człowieczek, który pluje jadem na wszystkich i wszystko, i gdyby mógł to by wsadził nóż w plecy każdemu – jest siłą rzeczy mniej wart niż wierny pies, oczywiście tylko w aspekcie moralnym, nie w prawnym (niestety). Coś widzę, że nie zrozumiałeś mojej wypowiedzi – ci, którzy znęcają się nad zwierzętami, robią to tylko dlatego, że nie mają odwagi zrobić tego z ludźmi, a pisanie o tym, że ktoś, kto dba o zwierzęta nienawidzi ludzi, to demagogia, bo jest zupełnie odwrotnie. A co do „bohatera” artykułu – tak, czy inaczej powinien ponieść konsekwencje, ale taka niefrasobliwość powinna go wykluczyć z grona kierowców – następnym razem ” nie zauważy”, ze rozjechał dziecko…