Zagrozili mu, że jak nie kupi im piwa to złamią mu nos
11:05 30-09-2020
W minionym tygodniu policjanci z Lublina przyjęli zgłoszenie, z którego wynikało, że 20-latek został napadnięty na przystanku przy ul. Krańcowej przez dwóch mężczyzn. Sprawcy żądali od niego pieniędzy, byli przy tym agresywni.
Jeden z nich powiedział, że jeżeli nie kupi im czteropaku piwa w pobliskim sklepie to złamią mu nos. Zastraszony 20-latek spełnił żądanie napastników.
Mężczyźni po zdarzeniu cieszyli się wolnością zaledwie kilka dni. Sprawcy w wieku 25 i 47 lat zostali już zatrzymani i wczoraj usłyszeli zarzuty kradzieży rozbójniczej.
Na wniosek śledczych obaj trafili przed oblicze sądu, gdzie zapadła decyzja o tymczasowym aresztowaniu. Za kradzież rozbójniczą grozi im kara do 10 lat więzienia.
(fot. lublin112.pl – ilustracyjne)
Hatfu oby wyrok jak najdłuższy
Ale że chciało się chłopakowi fatygować na policję za 4 piwa to w sumie podziwiam… bo mi by się nie chciało, a następnym razem waliłbym gazem po oczach.
waliłbyś kupę po gaciach.
a chłopak dobrze zrobił, takim patusom nie można puszczać płazem. nie miał jak ich oklepać, to przynajmniej ich policja usunęła. prawilniaki wielkie, zwykłe nieroby…
Chłopakowi nic się nie stało, a jego straty materialne są symboliczne, jednak sprawcy siedzą w areszcie i grozi im do 10 lat pozbawienia wolności.
A wystarczy okradać ludzi w ramach prowadzenia przez siebie działalności gospodarczej, żeby być praktycznie bezkarnym. Np. założyć komis, brać od ludzi auta (najlepiej takie za kilkadziesiąt tysięcy złotych), sprzedawać je, ale właścicielom nie oddawać z tego ani grosza. Sprawy w sądach w takich przypadkach ciągną się latami, a sprawca za takie oszustwo dostaje najczęściej wyrok w zawieszeniu i nakaz oddania pieniędzy. Ale jak przeniesie własność firmy i innych swoich aktywów na inne osoby, to jest już bezkarny.
Aha, i nikt wtedy nie śmie nazwać takiego oszusta „złodziejem”, tylko co najwyżej „nierzetelnym kontrahentem”, a i tak trzeba uważać, bo może za to wytoczyć proces o „zniesławienie”.