Piątek, 11 lipca 202511/07/2025
690 680 960
690 680 960

Zadał byłej żonie 60 ciosów nożem, rozlał benzynę i odkręcił gaz. Twierdzi, że nic nie pamięta

Niebawem przed sądem stanie 58-latek z Biłgoraja oskarżony o brutalne zabójstwo swojej byłej żony. Mężczyzna nie przyznał się do winy. Wskazał jednak, że to wszystko z powodu konfliktu.

Prokuratura Okręgowa w Zamościu zakończyła śledztwo w sprawie zabójstwa Anny H. z Biłgoraja. Chodzi o zdarzenie, jakie miało miejsce na początku lipca ub. roku przy ul. Kościuszki. Służby ratunkowe zostały wówczas zaalarmowane, że w jednym z mieszkań może przebywać osoba potrzebująca pomocy. Po wyważeniu drzwi w środku zastano leżącą w kałuży krwi kobietę. W pomieszczeniu przebywał też mężczyzna.

Od początku wiadome było, że kobieta nie zmarła śmiercią naturalną. Na jej ciele znajdowało się szereg ran kłutych. Dodatkowo ulatniał się gaz, była też rozlana benzyna. Policjanci szybko ustalili, że za wszystko odpowiada przebywający w mieszkaniu 58-latek.

– Wiesław H. działając z bezpośrednim zamiarem pozbawienia życia swojej byłej małżonki, co najmniej sześćdziesięciokrotnie zadał ciosy nożem w okolice szyi, tułowia oraz kończyn górnych i dolnych – wyjaśnia prokurator Rafał Kawalec z Prokuratury Okręgowej w Zamościu

Następnie mężczyzna usiłował popełnić samobójstwo. Odkręcił zawór gazowy, a także rozlał w piwnicy benzynę. od desperackiego kroku powstrzymała go córka. W tym przypadku śledczy oskarżyli go o sprowadzenie bezpośredniego niebezpieczeństwa zdarzenia w postaci: pożaru, zawalenia się budynku oraz eksplozji materiałów łatwopalnych, co zagrażało życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach.

Wiesław H. nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów. Zapewniał, że nic nie pamięta. Podczas przesłuchania wyjaśnił, iż pomiędzy nim i jego byłą żoną istniał konflikt, który był powodem całego zdarzenia.

Biegli psychiatrzy i psycholog orzekli, że 58-latek miał zachowaną zdolność rozumienia znaczenia czynów, natomiast zdolność kierowania swoim postępowaniem miał ograniczoną w stopniu znacznym. Od chwili zatrzymania mężczyzna przebywa w areszcie. Niebawem stanie przed sądem. Grozi mu kara dożywotniego pozbawienia wolności.

2 komentarze

  1. Brak kary śmierci jest pogardą dla ofiar..!!

  2. Ocena: -4

    takie kity to tylko PISuar potrafi łgać

Dodaj komentarz

Z kraju

Lubelski biznes

Biznes i handel

Sport

Polityka

Zdrowie i styl życia

Nauka i technologia