Z okna w bloku wydobywał się dym, zaalarmowano służby ratunkowe. Okazało się, że to przypalony obiad (zdjęcia)
18:54 18-04-2023
We wtorek około godziny 17:40 mieszkańcy ul. Herberta w Lublinie dostrzegli, że z jednego z okien na trzecim piętrze bloku wydobywa się dym. Podejrzewając, iż w mieszkaniu doszło do pożaru, o wszystkim zaalarmowali służby ratunkowe.
Po chwili przed budynek podjechały trzy zastępy straży pożarnej, zespół ratownictwa medycznego oraz policja. Jak się okazało, żadnego pożaru nie było. Za to w jednym z mieszkań przypalił się obiad.
Jak nam przekazano, znajdująca się w mieszkaniu kobieta źle się poczuła i trafiła pod opiekę ratowników medycznych. Działania dobiegają już końca.
(fot. lublin112)
ORMO czuwa.
IDIO*A!
Jak pięknie, do przypalonego gara przyjechały trzy zastępy specjalistów do wszystkiego.
Procedury są cudowne i jakie dobre, bo polskie.
Ty jako przyjmujący zgłoszenie wiedziałbyś od razu, że to potrawa hahahaha ale ty jesteś mundry hahahaha
Pan specjalista z sekcji komentarzy swoją zdolnością jasnowidzenia wiedziałby od razy że trzeba jednego strażaka na rowerze z gaśnicą wysłać hahahaha ale ty jesteś gość co ma zerowe pojęcie o pracy straży a mundry że ho ho takich mundrych nam trza na jednostkach hahahaha komentatorze dyżurny, jak ludzie widzą dym z okna w mieszkaniu na 3 piętrze w budynku wielorodzinnym to ile ma przyjechać strażaków według twoich internetowych procedur? haahahaha ale jesteś gość nie no muszą cie do straży wiać nie ma co !!!
Od czasu jak pan Marconi radio wynalazł, już nie potrzeba wysyłać umyślnego na koniu, że potrzeba jeszcze 10 zastępów specjalistów od sikania do spowodowania powodzi w palącym się kurniku.
Jest takie przyslowie, powiedzenie:” Dziad swoje, a baba swoje”.
Można je trawestować: Dziad swoje, a kołtun „Mundry dyżurny z sekcji komentarzy”, swoje.
Znajdująca się w mieszkaniu kobieta źle się poczuła – niechby nie żarla przypalonego.