Piątek, 29 marca 202429/03/2024
690 680 960
690 680 960

Wznowienie ruchu na ul. Poniatowskiego usprawniło komunikację w tej części miasta. Nie wszyscy są jednak zadowoleni (zdjęcia)

Od minionej soboty (14 sierpnia br.) ul. Józefa Poniatowskiego znów została oddana do użytku. Na odcinku do ul. Józefa Sowińskiego do ul. ks. Jerzego Popiełuszki była ona bowiem zamknięta przez 5 miesięcy, od połowy marca br.

Ul. Józefa Poniatowskiego ma długość ok. 600 m. i łączy ona Al. Racławickie z węzłem Poniatowskiego nad al. Solidarności w kierunku al. Mieczysława Smorawińskiego. W swej południowej części została przez drogowców zbudowana od nowa. Obecnie ul. Poniatowskiego posiada cztery pasy ruchu i przebiega bliżej budynku XXIII LO im. Nauczycieli Tajnego Nauczania, jak również po części dawnego terenu boisk Zespołu Szkół Chemicznych i Przemysłu Spożywczego, nieopodal boiska „Orlik”, i w miejscu lokalizacji wyburzonego przed rokiem pustostanu tuż przy skrzyżowaniu z Al. Racławickimi.

Wraz ze wznowieniem ruchu na tej arterii oddano do użytku także dwie sygnalizacje świetlne: na skrzyżowaniu ul. Popiełuszki z ul. Poniatowskiego oraz na skrzyżowaniu Al. Racławickich, ul. Sowińskiego, ul. Poniatowskiego. Przewidziane zostały również buspasy.

– Mieszkałam tu jeszcze przed wojną i nadal mieszkam, ale nie jestem zadowolona, że z cichej uliczki miejskiej moja ulica przekształciła się w głośną i taką szeroką arterię – tłumaczy pani Leokadia, mieszkanka jednej z kamienic przy ul. Poniatowskiego. – Dawniej przejść mogłam przez tę ulicę w każdym miejscu, a teraz tylko w dwóch. A w moim wieku nie jest to bez znaczenia. No i te rowery na ścieżkach tuż przy chodniku… Jadą jak szalone, a ja jeszcze nie przyzwyczaiłam się do nich. Myli mi się jeszcze to, gdzie one mogą jeździć, a którędy ja powinnam chodzić.

Dotychczasowa, czyli stara, ul. Poniatowskiego nie przestała istnieć, ale przekształcona została w drogę serwisową bez przejazdu („ślepą”). Zapewnia ona bezpośredni podjazd do budynków zlokalizowanych po zachodniej stronie ulicy, parkowanie przy jej krawężnikach na całej długości. Ponieważ jednocześnie została poszerzona do 7,5 m, to okoliczni mieszkańcy zyskali kilkadziesiąt nowych miejsc parkingowych. Droga ta stanowi również połączenie z ul. Stanisława Dubois, która także jest przejezdna jedynie w jednym kierunku. Skręcić z nowej ul. Poniatowskiego w starą można tylko w jednym miejscu – na wysokości granicy budynku XXIII LO i boiska „Orlik”, czyli zarówno jadąc pod górę, jak i w dół. Wyjazd zaś możliwy jest z tej drogi jedynie w tym samym miejscu przy prawoskręcie w kierunku Al. Racławickich.

– Nie podoba mi się fakt, że aby z ul. Dubois wydostać się do miasta, muszę najpierw skręcić w ul. Poniatowskiego w prawo – tłumaczy taksówkarz Stanisław – bo w lewo nie mam możliwości, zaś później z tejże ul. Poniatowskiego nie mogę skręcić w lewo w Al. Racławickie, tylko muszę jechać albo na wprost w ul. Sowińskiego, albo w prawo w kierunku rogatki ronda Honorowych Krwiodawców. Chyba ktoś czegoś tu nie przemyślał – dodaje.

Zmienił się nie tylko wygląd skrzyżowania Al. Racławickich z ul. Poniatowskiego, ale także i geometria tego miejsca. W wypadku poruszania się po Al. Racławickich w stronę rogatki warszawskiej uczestnicy ruchu drogowego mają do dyspozycji jeden pas do skrętu w lewo, dwa do jazdy na wprost, z czego jeden skrajny przeznaczono do skrętu w prawo. Natomiast jadąc w kierunku przeciwnym, a więc w stronę Ogrodu Saskiego dwa pasy ruchu służą do jazdy na wprost, z czego jeden umożliwia skręt w prawo w ul. Sowińskiego. Z kolei poruszając się właśnie po ul. Sowińskiego w kierunku północnym, czyli pod górę, na ul. Poniatowskiego kierujący wjeżdżają dwoma pasami na wprost, a jednym z prawoskrętem – w Al. Racławickie. Z ul. Poniatowskiego natomiast można jechać także dwoma pasami na wprost w ul. Sowińskiego lub skręcić w prawo w Al. Racławickie.

– Przy przebudowie nie uwzględniono, a właściwie nie przywrócono istniejących jeszcze w latach 70. ubiegłego stulecia: możliwości skrętu z ul. Poniatowskiego w lewo w Al. Racławickie, z ul. Sowińskiego też w lewo w kierunku al. Warszawskiej, jak również ewentualności zjazdu z Al. Racławickich w lewo w ul. Poniatowskiego w drodze do centrum – zauważa Arkadiusz, rowerzysta z LSM-u. – To źle, gdyż za jakiś czas znów trzeba będzie to zmieniać. No, ale może wtedy już powstanie od lat obiecywany tunel pod Al. Racławickimi łączący ul. Popiełuszki z ul. Głęboką… – uśmiecha się.

(fot. tekst Leszek Mikrut)

33 komentarze

  1. zwężenie Al. Racławickich to jednego pasa (drugi to buspas) to znakomite rozwiązanie. Im węższe (jeden pas) ulice tym większe bezpieczeństwo !!!!

    • Takie są trendy, na Melgiewskiej tez zamalowali dwa pasy ruchu, zeby wolniej jezdzic.

      • 1. ul. Mełgiewska nie jest jedną z centralnych i reprezentacyjnych ulic miasta.
        2. Na Mełgiewskiej chodziło o to, by poprawić bezpieczeństwo przechodzących osób. Przejść przez 2 pasy jest łatwiej, bezpieczniej niż przez 4.

    • Русский тролл

      Żebyś się z tym bezpieczeństwem nie przeliczył.

      • Nie przeliczy się. To nie jest żadna tajemnica, że im ulica węższa tym wolniej poruszają się pojazdy.
        Wystarczy nawet przejrzeć to forum, by wyczytać, że ludzie nie potrafią się pogodzić z tym, że po Poligonowej, Solidarności można jeździć tylko 50 czy miejscami 70 skoro tam są dwie dwupasowe jednie.
        Za to nie słyszałem jeszcze o pomyśle, żeby ktoś żądał 70 na Racławickiej czy Krakowskim.

        • A ja nie słyszałam aby ktoś po racławickich jeździł mniej niz 70.

          • No to przejrzyj jeszcze raz i wyczytaj, że na al. Racławickich, nawet przy 40km/h, można części od swojego grata pogubić.

          • Przez al. Racławickie, w godzinach szczytu to się 30 minut jedzie. Mają one około 2,0km długości. To nawet średniej 7 km/h nie będzie. Tak więc się o jedno aŁdi w liczbie się pomyliłeś.

    • Jakie zwężenie?
      Przed przebudową było 4 pasy.
      Po przebudowie jest nadal 4 pasy (2 ogólne + 2 buspasy) oraz lewoskręty, czyli 5 pasów przed skrzyżowaniami, oraz 2 pasy rowerowe, czyli łącznie 6 (a miejscami 7) pasów ruchu.

      Przypomnę, że: 6>4 i 7>4.

      Chodników nie uwzględniam, bo nic w ich ilości się nie zmieniło.

  2. Pan Anioł Cieć z Alei Lubartowskich w Mieście Inspiracji

    Nie wszyscy są jednak zadowoleni – bo jeszcze się taki nie urodził, żeby wszystkim dogodził. 😆

  3. Nareszcie !! Całe miasto na to Czekało !! Co prawda obecne rozwiązanie to tylko półśrodek bo tutaj powinien być tunel na osi Sowińskiego-Poniatowskiego bez włączenia Racławickich, dalej nad Głęboką powinna być estakada Sowińskiego-Filaretów z węzłami. Wtedy taka inwestycja spełniłaby potrzeby na najbliższy wiek!

    • Pan taksówkarz, chciałby, żeby mógł od razu z bramy skręcać do tunelu, w dowolnym kierunku.

    • Estakada Sowińskiego – Filaretów oraz druga nitka estakady Sowińskiego – Sowińskiego , czyli należy położyć asfalt na czesci gruntowej ul.Sowińskiego ( łącznik obok Orlenu przez srodek łąki ) i włączyć w skrzyzowanie ulic Narutowicza, Nadbystrzycka, Zana ( obok Paco ). Nastepnie poprowadzić ul.Zana prosto w stronę Bystrzycy i połączyć z ul.Lubelskiego lipca oraz dalej z ul.Smoluchowskiego. A i przydałby się tunel łączący ul.Wojenną z ul.Stadionową.Pozdro.

  4. no to fajnie, że się pani Leokadii myli chodnik ze ścieżką rowerową. przecież są identyczne.
    ciekawe kiedy przestanie od jezdni odróżniać…

    • Droga rowerowa jest także jezdnią. Każda część drogi, służąca do ruchu pojazdów jest jezdnią.

      • i kierujący rowerkami są zobowiązani ustąpić pierwszeństwa pieszym zbliżającym się do pasów na tej drodze.

        • Oczywiście, że tak. Obowiązek ustąpienia pieszym będącym na PdP (oraz tym dopiero wchodzących) dotyczy każdego kierującego. W przepisie nie ma rozróżnienia na rodzaj pojazdu.
          Dodatkowo, każdy kierujący, a więc także kierujący rowerem, jest zobowiązany zmniejszyć prędkość przed PdP.

        • Kierujący rowerkami (dzieci na rowerkach) są pieszymi i powinni poruszać się po chodniku. Na chodnikach PdP nie występują.

  5. Narysowali zebre ale nie postawili znaku pionowego. Wielu pomyśli że tu jest przejście a rzeczywiście nie ma.

    • 1. Na drogach rowerowych tak wygląda 95-100% przejść dla pieszych. Nie jestem pewien, czy na DdR, nie ma jakiegoś odstępstwa, że oznakowanie poziome jest wystarczające.
      2. Z dróg rowerowych w zimie się raczej nie korzysta, więc przykrycie oznakowania poziomego śniegiem jest mało groźne.
      3. Ruch pieszy i rowerowy odbywa się bezpośrednio obok siebie, często jedni wchodzą/wjeżdżają na drogę innych, a mimo tego, jakoś do większej liczby wypadków nie dochodzi.
      4. Przechodzeni oznakowanym PdP przez zwykłą jednie jest wielokrotnie bardziej niebezpieczne niż przechodzenie gdziekolwiek przez drogę dla rowerów. Dodanie znaków pionowych przy DdR może nie wpłynąć w żaden sposób na bezpieczeństwo.

    • No, wincyj znaków, za mało ich jeszcze. I na dodatek będzie miał rowerzysta w co przyp….

  6. „Chyba ktoś czegoś tu nie przemyślał” – Pan taksówkarz ma rację. Szanuję ludzi tak samokrytycznych.

    • kiedy nie było bolta czy tam ubera było mu to na rękę, zawsze parę kilometrów więcej…

      • To ty chyba nie jechałeś/aś Boltem. Ich to nawigacja prowadzi takimi drogami że, nabijają kilometry jak idioci. W nocy z pl. Wolności na Urbanowicza wiózł mnie przez Królewską, Lubartowską i Witosa, dobre 2 km dłuższa droga. I takie sytuacje miałem kilka razy. Zawsze wychodziło więcej niż nawet taksówką.

    • Przecież każda jedna złotową kieruje się swoimi wyłącznie wymyślonymi zasadami o ruchu drogowym, zawracanie na podwójnej ciągłej, jazda pod prąd, zatrzymywanie na zakazach, zastawianie chodników, że już i czerwonym nie wspominając….

  7. Jak zwykle każdemu nie dogodzisz, taka nasza natura. A ja się cieszę z każdej wyremontowanej ulicy w mieście.

    • To tak jak łysy z każdego wyciętego drzewa i postawionego nowego bloku 😀

      • Nie jestem zwolenniczką wycinki drzew, ale czasem w mieście jest to konieczne. Szczególnie jak się remontuje, przebudowuje i poszerza ulice. Co do blokowisk, to się zgodzę że, deweloperzy przeginają ale dopóki ludzie będą kupować mieszkania na takich osiedlach, dopóty deweloperzy będą tak budować.

  8. Możliwość skręcania w lewo z Poniatowskiego i Sowińskiego? Pan Arkadiusz z LSM na serio uważa, że to konieczne, niezbędne i dobre? To niech pan się chwilę zastanowi dlaczego tej możliwości nie ma.

    • To nie jest głupi pomysł. Przy sygnalizacji świetlnej nie było by to trudne do wykonania, a na pewno odciążyło by Weteranów, Spadochroniarzy czy Łopacińskiego.

      • Nie trudne, ale korkujące bo trzeba otwierać kolejny potok pojazdów wstrzymując pozostałe i generując dodatkowe korki, a jakoś zainteresowania takim skręcaniem tam specjalnie nie widać. Nawet przypadki łamania obowiązującego zakazu skrętu w lewo są tu sporadyczne i dotyczą niemal wyłącznie przyjezdnych, którzy zabłądzili (szybciej trafisz na taki przypadek na krzyżówce Nadbystrzycka-Głęboka, ale tu wszyscy takiego delikwenta ostro traktują klaksonem).

Z kraju