Wyjechał zza łuku drogi, jezdnią spacerowała piesza. W tym miejscu to dość ryzykowne (wideo)
11:57 28-01-2024 | Autor: redakcja

fot. nadesłane Jakub
Cała sytuacja miała miejsce kilka dni temu na al. Witosa, w rejonie zjazdu od strony Świdnika, na wysokości ul. Krępieckiej. Nasz Czytelnik jadąc w kierunku centrum Lublina, za łukiem drogi zauważył pieszą.
Jak widać na nagraniu kobieta szła jezdnią, w kierunku Świdnika. Kiedy dostrzegła zbliżający się pojazd, zeszła na skraj jezdni. Całe zdarzenie wyglądało dość ryzykownie, ponieważ Czytelnik pokonywał łuk jezdni i po chwili zauważył idącą z naprzeciwka kobietę.
Nagranie ku przestrodze i z apelem do pieszych, aby zwracali baczniejszą uwagę na własne bezpieczeństwo.
Wideo: nadesłane Jakub
Tam powinien być chodnik
Pewnie miała dziurawe buty i szła po suchym 😉
Tak jak kierowca chce jechać po równej jezdni tak pieszy chce chodzić po równym i nie połamać nóg.
sensacja…….. Niektórzy z byle gównem muszą zabłysnąć w internecie bo mają kamerkę….
Właśnie też nie rozumiem tej ekscytacji. Na kamerce po stronie pasażera było dostatecznie dużo czasu na reakcję, a kierowca widział ją jeszcze sekundę wcześniej. Piesza też widziała samochód, zeszła, w razie czego by uciekała.
Zauważ, że za chwilę później będzie na łuku i następny już się bardziej zdziwi. Tu chodzi bardziej o okazanie problemu, a nie konkretną sytuację.
i wychodzi ze jak zwykle problemem jest pieszy że jest na jezdni , a nie że pieszy jest na jezdni bo nie ma chodnika i to brak chodnika jest problemem.
I dobrze. Koleś udowodnił, że nie jest ślepy, i prowadzi z należytą uwagą.
Skąd u Czytelnika przekonanie że ta pani spacerowała? A może akurat była w pracy.
Trochę za ciepło ubrana😉
Spodnie z klapą, takie jak nosi jałosław 🤣
Wróciłeś już z żebrów dla jąkały.
Kiedyś tym miejscu stały dwa auta, a ich szofery rozmawiali sobie z rencami w kieszeniach. Drugim razem jechał rower w tym samym kierunku co szła ta inteligentna kobieta. P.s. Franiu bez urazy. Nie atakuję teraz rowerzystów.
A gdyby tu staruszka przechodziła do domu starców, a tego domu jeszcze nie było, a dzisiaj już by był, to wtedy wy byście tę staruszkę przejechali, a to być może wasza matka!
jak ja moge przejechac swoją matkę jak matka siedzi z tyłu ?
Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby przejechać matkę siedzącą z tyłu i nie dyskutować mi tu z ładzą!
Sprawdzić, czy nie ksiądz.
Oprócz zaistniałej sytuacji faktem też jest, że prędkość 82 – 85 km/h w tym miejscu jest zdaje się „nieco” zbyt duża…
Weź jeszcze pod uwagę warunki pogodowe. Z max. prędkością dopuszczalną to można sobie jechać, ale przy dogodnych warunkach atmosferycznych, dobrej widoczności, małym natężeniu ruchu, itp.
Na podstawie tego filmu bardziej stwierdzam, że kierujący nagrywający poruszał się mniej prawidło niż nagrana piesza.
Za dawnych czasów jak nie było po 2-3 samochody w domu ludzie chodzili piechotą i było to traktowane jak normalny środek transportu. Pani miała prawo iść drogą publiczną, więc nie rozumiem w czym sensacja? Musiała się przetransportować z punktu A do punktu B. Ludzie trochę empatii do innych. 😉
To wina samochodów. Jak były furmanki to nie było tirówek.
ale siano było.
Problemy pierwszego świata xD
A jak dojdzie do potrącenie i ewentualnej śmierci to wszyscy będą nawijać, że łee tragedia…
teleportacja jeszcze nie opanowana. A droga jest , nomen omen, publiczna. Trudniej bedzie pani zejśc na pobocze troche dalej jak zacznie sie ekran .