Sobota, 04 maja 202404/05/2024
690 680 960
690 680 960

Wybitny lubelski poeta napisał wiersz dla koleżanki. Po 100 latach znaleziono jego rękopis (zdjęcia)

Przeglądając domowe archiwum natrafili na pożółkłą kartkę papieru. Jak się okazało, odręcznie napisany tekst jest wierszem Józefa Czechowicza, a dokładnie rękopisem autora.

W sobotę w Muzeum Józefa Czechowicza w Lublinie odbyła się prezentacja nieznanego rękopisu wiersza tego wybitnego poety. Przedstawiono również okoliczności jego odnalezienia. W wydarzeniu wzięli udział m.in. Edward Sitek i Marek Prokop – znalazcy rękopisu, a także prezydent Lublina Krzysztof Żuk oraz Dyrektor Muzeum Narodowego w Lublinie Katarzyna Mieczkowska.

Wiersz „*** [Mówisz mi moje dzieje…]” powstał dokładnie 100 lat temu, w weekend 14-15 października 1922 r. nad jeziorem Opsa, położonym niedaleko miejscowości Słobódka w obecnym województwie podlaskim. Młody poeta pracował wówczas jako nauczyciel. Kartkę z odręcznie napisanym wierszem wręczył swojej przyjaciółce Helenie Życińskiej, z którą uczęszczał do Seminarium Nauczycielskiego w Lublinie. Do niej również adresowany był wiersz. Czechowicz zwrócił się do niej słowami: „wróżko czarnooka”.

Przez sto lat rękopis przeleżał w zbiorach prywatnych rodziny Prokopów. Jak wyjaśniał potomek Heleny Życińskiej, natrafiono na niego podczas przeglądania dokumentów. Wiersz nie był podpisany, dlatego też początkowo nie wiedziano, kto jest jego autorem. Chcąc ustalić jego historię znalazcy dowiedzieli się, że wiersz był dedykowany szkolnej koleżance a został napisany przez „autentycznego poetę, który zdobył rozgłos”. Wtedy zaczęto podejrzewać, iż może to być właśnie Czechowicz, z który Helena Życińska chodziła do szkoły.

Znalazcy podjęli wówczas decyzję, aby „pożółkłą kartką papieru” zainteresować Dyrektor Muzeum Narodowego w Lublinie Katarzynę Mieczkowską. Kiedy rękopis zobaczył Dyrektor Muzeum Literackiego im. Józefa Czechowicza w Lublinie Aleksander Wójtowicz było już praktycznie pewne, że autorem wiersza jest Józef Czechowicz. Ponad wszelką wątpliwość potwierdziła to również szczegółowa analiza grafologiczna.

Rodzina Prokopów podjęła decyzję, aby rękopis przekazać muzeum. Marek Prokop został za to uhonorowany przez Krzysztofa Żuka Medalem Prezydenta Miasta Lublin.

Wybitny lubelski poeta napisał wiersz dla koleżanki. Po 100 latach znaleziono jego rękopis (zdjęcia)

Wybitny lubelski poeta napisał wiersz dla koleżanki. Po 100 latach znaleziono jego rękopis (zdjęcia)

Wybitny lubelski poeta napisał wiersz dla koleżanki. Po 100 latach znaleziono jego rękopis (zdjęcia)

Wybitny lubelski poeta napisał wiersz dla koleżanki. Po 100 latach znaleziono jego rękopis (zdjęcia)

Wybitny lubelski poeta napisał wiersz dla koleżanki. Po 100 latach znaleziono jego rękopis (zdjęcia)

Wybitny lubelski poeta napisał wiersz dla koleżanki. Po 100 latach znaleziono jego rękopis (zdjęcia)

Wybitny lubelski poeta napisał wiersz dla koleżanki. Po 100 latach znaleziono jego rękopis (zdjęcia)

Wybitny lubelski poeta napisał wiersz dla koleżanki. Po 100 latach znaleziono jego rękopis (zdjęcia)

Wybitny lubelski poeta napisał wiersz dla koleżanki. Po 100 latach znaleziono jego rękopis (zdjęcia)

Wybitny lubelski poeta napisał wiersz dla koleżanki. Po 100 latach znaleziono jego rękopis (zdjęcia)

Wybitny lubelski poeta napisał wiersz dla koleżanki. Po 100 latach znaleziono jego rękopis (zdjęcia)

(fot. lublin112.pl)

9 komentarzy

  1. Ekstra, świetna wiadomość.

  2. Katarzynę Mieczkowską czy to zbieżność żona prexydenta Żuka .Sypnie kasą podatników na placówke żony gdyż słabo sobie radzi w warunkach rynkowych .

  3. Najważniejszy w tym wszystkim jest wiersz, ale tego redakcja nam nie raczyła pokazać.
    Ręce opadają…

  4. A wszystko te Czarne Oczy, gdybym ja je miał…

    Uwielbiam czarnookie niewiasty

  5. Najważniejszego w artykule nie ma. no coż jak zatrudnia sie stazystow za głodowe pensje nie ma co wymagac od lublin 112. nie chcialo sie przepisac tekstu co?

  6. Kolejny niewidomy?

  7. Bardzo się cieszę, że najsłynniejszym lubelskim poetą jest ikona ruchu LGBT. Swoje wycierpiał za życia z powodu orientacji. Dobrze, że chociaż po śmierci to miasto stara się zrekompensować mu doznane upokorzenia.

    Ci, którzy z niego drwili i go prześladowali to dziś bezimienne kanalie. A Czechowicz jest wręcz wizytówką tego miasta. Piękny akt dziejowej sprawiedliwości.