Wjechała na chodnik, potrąciła kobietę w ciąży. Poszkodowana trafiła do szpitala (zdjęcia, wideo)
18:25 16-05-2022

Do wypadku doszło w poniedziałek po godzinie 16 w Niemcach koło Lublina. Na drodze krajowej nr 19, na odcinku między Lublinem a Lubartowem, potrącona została kobieta. Na miejscu interweniowały służby ratunkowe.
Ze wstępnych ustaleń wynika, iż kierująca renaultem kobieta poruszała się w kierunku Lublina. W pewnym momencie dostrzegła stojącą przed przejściem dla pieszych dacię. Nie chcąc uderzyć w tył auta, wjechała na chodnik. Tam potrąciła kobietę w ciąży.
Poszkodowana została przetransportowana do szpitala. Obecnie policjanci prowadzą czynności wyjaśniające, ustalane są szczegółowe okoliczności wypadku. Przez blisko godzinę występowały utrudnienia w ruchu. Obecnie przejazd został udrożniony.
(fot. lublin112, nadesłane – Michał, Jakub)
Lejce zabrane czy dalej będzie na chodnikach ludzi rozjeżdżać?
jak w ciąży, ro albo poszkodowani, albo poszkodowane, bo skoro w ciąży to chyba normatywni.
A kto jest nienormatywny? Ty?
obowiązkowo zabrać kwity
„w pewnym momencie” dostrzegła samochód przed maską. to gdzie patrzyła „moment wcześniej”?
No a gdzie w telefon. Jak można nie zauważyć tak wieliego auta? Może livea robiła?
Dożywocie za próbę zabójstwa
Tak. Dożywocie dla ciężarnej bo chciała zabić kierowcę telefonem.
Tak się kończy unikanie kolizji za wszelką cenę: albo na czołówce z TIR-em, albo dachowaniu w rowie, albo – tak jak tutaj – wjechaniu na chodnik i potrąceniu pieszego. Gdyby po prostu przyhamowała, doszłoby do kolizji, dostałaby mandat i tyle. A tak teraz poszkodowana może poronić, nie wiadomo, jakie ma obrażenia, ale raczej ciężkie.
Także zamiast kolizji jest wypadek, czyli przestępstwo i nafajdane w papierach na długie lata.
Ale zeby oceniać sytuację na drodze to trzeba być na niej obecnym tzn obserwować drogę i być skoncentrowanym na prowadzeniu. Dzisiaj ledwo wsiądzie do samochodu po zdaniu egzaminu a już uwaza TOTO że wszystko umie i nawet moze jednocześnie obsługiwać smartfona. Oby finansowo popłynęła, to może nie spotkamy jej już na drodze publicznej
to zobacz info112 z kujawsko-pomorskiego ” Bus zmiażdżony pomiędzy ciężarówkami. Cztery osoby nie żyją FOTO. Tamten nie uciekał na bok tylko „walił w osobówkę”
Porównujesz gruszki z jabłkami. Po pierwsze, tam wypadek miał miejsce POZA obszarem zabudowanym, gdzie są o wiele wyższe prędkości. Po drugie, w tył busa wjechał TRZECI uczestnik wypadku, a ja mówię o sytuacji, kiedy w zdarzeniu biorą udział dwa auta. I wtedy ZAWSZE lepiej jest po prostu hamować niż „unikać kolizji” i zabijać zupełnie postronne osoby.
Są setki osób, którzy przez takie kretyńskie rozumowanie jak Twoje (że trzeba unikać kolizji za wszelką cenę) zaliczyli dachowanie w rowie, podczas gdy sprawca kolizji spokojnie sobie odjechał nie niepokojony przez nikogo, a oni do dziś nie zobaczyli GROSZA z odszkodowania, bo nie udało się ustalić, kto był sprawcą zdarzenia, gdyż nie było świadków, którzy spisaliby numery rejestracyjne.
Tutaj ofiarą Twojego kretyńskiego rozumowania padła Bogu ducha winna kobieta w ciąży, która po prostu szła po chodniku.
Z artykułów wynika, że bus nie walił w tył, a stał w korku. W takim wypadku, aby uniknąć takiego końca, należy nie zatrzymywać się „zderzak w zderzak” i skręcić na postoju koła w kierunku pobocza. W razie „dzwona” zepchnie Was na pobocze, a nie na stojący przed Wami samochód lub na przeciwległy pas ( jeśli skręcie koła w prawo).
Moim zdaniem bzdura. Po pierwsze zmiażdżenie osiowe wydaje mi się (mimo wszystko) „bezpieczniejsze” niż ukośne. Większą siłę wtedy kabina może przenieść.
A po drugie: przy dużych prędkościach, i uderzeniu od tyłu i przez pojazd znacznie cięższy i sztywniejszy są małe szanse na przeżycie. Ginie się od zderzenia, a nie zgniecenia.
Trzy. Przy gwałtownym przyspieszeniu, samochód porusza się w kierunku działającej siły. Skręcenie kół niewiele tu zmieni.
Większe znaczenia punkt kontaktu – przesunięcie osi pojazdów. Daje to większy efekt przemieszczenia na bok, na skutek mimośrodu siły i obrotu.
twierdzisz, że gry się zatrzymasz w korku, a uderzy w ciebie ciężarówka z prędkością 80km/h, to skręcone w prawo koła wypchną cię w prawo, a nie w auto 10 metrów przed tobą? porozmawiaj z kimś ogarniającym podstawy fizyki, siłę kinetyczną, tarcie, itp…
twoje auto poleci dokładnie tam, gdzie kierunek jazdy ciężarówki, która w ciebie uderzyła. nawet jakbyś miał 4 koła skręcone i się ustawił pod kątem.
Oczywiście, że jeśli prędkość i masa tego z tyłu będzie ogromna to nawet jechanie „czołgiem” nie pomoże. Jednak szanse na uniknięcie tragicznego końca znacznie wzrastają przy zastosowaniu mojej rady – ale luz, stawajcie „zderzak w zderzak”.
opisałeś konkretną sytuację najechania z dużą prędkością przez ciężarówkę, a później poradziłeś skręcenie kół w tym konkretnym przypadku. teraz generalizujesz…
Łajza w telefoniku siedziała i się zagapiła. Nie raz tamtędy przez Niemce przejeżdżam i widzę jak kierowcy jadąc w powolnym korku grzebią coś tam w swoich telefonach.
…. no i po co nam obwodnica, dobrze że zrobili do Niedrzwicy (w polach).
drogi szybkiego ruchu są po to, żeby barany kończyły na barierkach, a inni nie mogli ominąć korka.