Środa, 08 maja 202408/05/2024
690 680 960
690 680 960

Ryzykowny spacer pieszej po ul. Grabskiego

Nasz Czytelnik przesłał nam nagranie zarejestrowane w środę na ul. Grabskiego. Widać na nim nieodpowiedzialne zachowanie pieszej, która przechodzi przez ulicę bez upewnienia się, czy nie nadjeżdża jakikolwiek pojazd.

71 komentarzy

  1. Nie obserwowała otoczenia, bo otoczenie obserwowało ją

  2. Facet przez miesiąc jeździł i nagrywał.
    Statystycznie nagrał 1000 wykroczeń kierowców i 5 wykroczeń popełnionych przez pieszych.

    Umieścił filmik na którym dziewczyna skróciła sobie drogę (idąc podczas deszczu) o 2 metry.

    Obiektywizm jak w Wiadomościach.

  3. Dziwni z was ludzie.
    Piszecie jakbyście lubili krew rozlaną na jezdni oglądać.
    Po co na każdym kroku pokazywać swoją wyższość nad innymi. Może czasem warto ustąpić drugiemu człowiekowi. Nawet jeżeli jest on w błędzie. Korona wam z głowy chyba nie spadnie.

    Dziś kierowca jest kierowcą, a pieszy pieszym. A jutro role się odwracają. Każdy kierowca jest czasem pieszym.

  4. Panu Jarkowi życzę szybkiej utraty uprawnień, bez skrzywdzenia kogokolwiek zanim do tego dojdzie…
    Co za palant…

    • A cóż takiego zrobił? W którym miejscu postąpił nieprawidłowo? Włączał się do ruchu, obserwował otoczenie, przewidywał i bezpiecznie mógł zatrzymać pojazd, przepuścił pieszą, pojechał dalej. Ale przecież jak on śmiał zwrócić uwagę na problem, że zdarzają się piesi którzy w ogóle nie myślą o swoim bezpieczeństwie. No bo przecież zakrywanie całego łba parasolem i przechodzenie przez jezdnię pod skosem to takie oczywiste. Lepiej zapobiegać niż leczyć? Nie, nie w przypadku pieszych. Nie wolno! Hejtujmy kierowców za samo wychodzenie z domu 🙂

      • Uważa, że ma pierwszeństwo, gdy go nie ma.
        Udowodnił tym samym, że prawo jazdy znalazł (jak gdzieś połowa kierujących) w chipsach 🙂
        Miał obowiązek ustąpić pierwszeństwa tej pieszej (bo wyjeżdżał z Łabędziej w Grabskiego a ona przechodziła przez Grabskiego), a ona miała prawo prawo tak przejść (jedyne co powinna zrobić, to bardziej prostopadle do jezdni przejść, ale i tak nie jest źle).

        • W którym miejscu kierujący odnosi się do pierwszeństwa bądź jego braku któregokolwiek uczestnika ruchu? W żadnym!!! W którym miejscu nie ustąpił pierwszeństwa komukolwiek? W którym miejscu popełnił jakiekolwiek wykroczenie? NIE MASZ ŻADNYCH ARGUMENTÓW! Jadłeś z nim chipsy, że masz pewność skąd ma uprawnienia? Nagranie ukazuje tylko i wyłącznie lekkomyślność dziewuszyny (jak połowy obecnie hodowanych pieszych) którzy rozum utopili w smarfonach i facebook’ach 🙂 Twierdzisz że jedyne, co piesza powinna zrobić, to przechodzić bardziej prostopadle, „ale i tak nie jest źle”. Ręce, nogi opadają! Po prostu cię trzęsie, że ktoś śmiał w ogóle zwrócić uwagę, że pieszy też powinien myśleć. Nie przyjmujesz do siebie, że są przepisy, ale na drodze musi być też zdrowy rozsądek. Czy masz pierwszeństwo czy nie masz, powinieneś zawsze myśleć. Ale przecież, żeby myśleć, to trzeba mieć czym 🙂 Z takim podejściem zginiesz kiedyś na drodze, zginie ta dziewuszka z nagrania albo wam podobny beton. No i co z tego? No i nic. Będziesz się z grabarzem wykłócać, że ktoś ci powinien ustąpić albo ty komuś nie, że możesz sobie łazić jak święta krowa. Naprawdę uważasz, ze po drodze powinno się chodzić tak beztrosko, nie interesując się niczym, bo jestem świętym pieszym, bo paragraf, bo artykuł…. Tak Cię trzęsie, że ktoś zwrócił uwagę na ludzką lekkomyślność? Ja pierd…. Zginiesz kiedyś na drodze pod kolami auta jak trafisz na drugiego takiego betona.

  5. Art. 13. Ust. 1. Pieszy, przechodząc przez jezdnię lub torowisko, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność oraz, z zastrzeżeniem ust. 2 i 3, korzystać z przejścia dla pieszych.
    W TYM PRZYPADKU PIESZA NIE ZACHOWAŁA SZCZEGÓLNE OSTROŚNOŚCI, TYM BARDZIEJ ŻE ABSOLUTNIE NIE ROZEJRZAŁA SIĘ PRZED WEJŚCIEM NA JEZDNIĘ!!! ZACHOWANIE SZCZEGÓLNEJ OSTROŻNOŚCI OZNACZA TEŻ, ŻE PRZEKRACZAJĄC JEZDNIĘ NALEŻY OBSERWOWAĆ JĄ PRZEZ CAŁY CZAS, AŻ DO MOMENTU ZEJŚCIA Z JEJ DRUGIEJ KRAWĘDZI. PIESZA MA NATOMIAST W GŁĘBOKIM POWAŻANIU.
    Art. 13. Ust. 3. Przechodzenie przez jezdnię poza przejściem dla pieszych, o którym mowa w ust. 2, jest dozwolone tylko pod warunkiem, że nie spowoduje zagrożenia bezpieczeństwa ruchu lub utrudnienia ruchu pojazdów. Pieszy jest obowiązany ustąpić pierwszeństwa pojazdom i do przeciwległej krawędzi jezdni iść drogą najkrótszą, prostopadle do osi jezdni.
    W TYM PRZYPADKU PIESZA NIE USTĄPIŁA POJAZDOWI, PRZEKRACZAŁA JEZDNIE NIE NA SKRZYŻOWANIU, LECZ POMIĘDZY SKRZYŻOWANIAMI, NA ODCINKU MIĘDZY UL. ŁABĘDZIĄ A UL SZCZYGLĄ. PONADTO PIESZA DO PRZECIWLEGŁEJ KRAWĘDZI JEZDNI NIE SZŁA DROGĄ NAJKRÓTSZĄ, PROSTOPADLE DO OSI JEZDNI. PIESZA IDZIE JEZDNIĄ POD KĄTEM!
    Kierujący wyjeżając z drogi podporządkowanej na drogę główną, zatrzymał pojazd na drodze głównej i umożliwił wykazującej się kompletnym brakiem myślenia dziewuszcze, bezpieczne zejście z jezdni. Postanowił jednak zwrócić uwagę na coraz częściej pojazwiający się na naszych drogach problem – kompletną ignorancję i zachowania autodestrukcyjne pieszych. Wielu rozsądnych doskonale to rozumie i nawet jako piesi w sytuacjach swego bezwzględnego pierwszeństwa wykazują się myśleniem i weryfikują, czy mimo pierwszeństwa będą bezpieczni. Coraz większa jest jednak grupa odmóżdżonych – oburzonych, wg których pieszy jest tak święty, że choćby kompletny idiotyzm bił z ich zachowania, to niedopuszczalne jest zwrocenie na to uwagi. Jeśli natomiast na idiotyzm pieszego uwagę zwraca kierujący samochodem, to choćby ten kierujący zachował się jak najbardziej prawidłowo, przewidywał i myślał za nie mającego krzty rozumku innego uczestnika ruchu, tym bardziej pieszego, to za samo to, że siedzi za kierownicą, nalezy go spalić na stosie.
    Ale oburzonym – odmóżdżonym, nawet jak argumentów brak, to je będą kreować. Co w tym przypadku kierujący zrobił źle? oburzeni – odmóżdźeni krzyczą, że piesza miała prawo, ze kierujący musi przpuścić… No proszę. Auto spokojnie wyjeżdża z ul. Łabędziej, kierujący nie powoduje żadnego zagrożenia, nie wymusza nikomu pierwszeństwa, porusza się z prędkością która umożliwia mu bezproblemowe, bezpieczne zatrzymanie pojazdu przed pieszym znajdującym się na drodze. Nie powoduje przy tym zagrożenia. Po zejściu pieszej kontynuuje jazdę. Gdzie są jego błędy? Co natomiast robi piesza? 1. Wchodzi na jezdnię nie upewniwszy się, że może. Argumenty – „a może się upewniła”. 2. Przekracza jezdnię nie bezpośrednio na skrzyżowaniu, ale de facto poza nim, na odcinku między skrzyżowaniami. Argumenty: „Ale na skrzyżowaniu jej wolno” – lepiej nie widzieć że to było poza skrzyżowaniem. 3. Nie zachowuje szczególnej ostrożności w trakcie przekraczania jezdni. Argumenty: „jak już jest na jezdni to nie musi na nic patrzeć”. 4. Przekracza jezdnię nie drogą najkrótszą, prostopadle do osi jezdni, ale pod znacznym kątem, wydłużając drogę i wydłużając czas przejścia przez jezdnię. Argumenty: „może trochę pod kątem, ale kierowca i tak ma ją przepuścić”. Reasumując, oburzonym – odmóżdżonym argumentów brak, ale kierującego i tak należy zlinczować. Ale cóż, najwyżej takie wynalazki jak ta dziewuszynka idąca przez jezdnię jak baranek na rzeź bądź ci komentujący, którzy tak bronią pieszej i hejtują kierowcę, że przecież jak on śmiał w ogóle zwrócić uwagę na problem braku rozsądku u niektórych pieszych, przekonani o swym niepodważalnym pierwszeństwie i nietykalności trafią kiedyś na drodze na kierowce, który nie będzie tak ostrożny i przewidujący, jak autor nagrania. Najwyżej trafią na równego sobie w myśleniu i przewidywaniu, a wtedy po konfrontacji z autem kierujący może tłumaczyć się przed policją, prokuratorem i sądem, a piesza święta krowa, przed Świętym Piotrem. Ale to już element naturalnej selekcji…

    • Art. 22.
      1. Kierujący pojazdem może zmienić kierunek jazdy lub zajmowany pas ruchu tylko z zachowaniem szczególnej ostrożności.

      A PRZEDE WSZYSTKIM I ZAPAMIĘTAJ SOBIE TO MŁOCIE PO WSZE CZASY:
      Art. 26.

      2. Kierujący pojazdem, który skręca w drogę poprzeczną, jest obowiązany ustąpić pierwszeństwa pieszemu przechodzącemu na skrzyżowaniu przez jezdnię drogi, na którą wjeżdża.

    • A odnośnie tego, jak duże jest skrzyżowanie – minimum 10m od wyjścia łuku drogi w prostą, albo 10m od linii zatrzymania (jeżeli jest) – na tym obszarze obowiązuje też zakaz zatrzymywania pojazdu. Jako, że Łabędzią od Szczygła dzieli niecałe 20 metrów, to cały ten odcinek jest właściwie skrzyżowaniem (tak samo jak jednym skrzyżowaniem jest skrzyżowanie Grabskiego/Sulisławicka/DMM kawałek dalej, choć osie Grabskiego i Sulisławickiej są od siebie oddalone o podobną odległość co osie Łabędziej i Szczygła).

    • Zdecyduj się czy piszesz o prawa i obowiązkach uczestników ruchu, czy o tym kto przeżyje w przypadku potrącenia.
      To, że kierowcy nic się nie stanie, a pieszy zginie nie sprawi, że kierowca miał rację.
      Wg Twojego rozumowania samochody osobowe powinny ustępować ciężarowym.

      Napisałeś: „kierowca (…) ostrożny i przewidujący”. Otóż nie ma w takim zachowaniu niczego nadzwyczajnego. Normalna postawa kierującego, szczególnie na skrzyżowaniu.

      Nie pisz po raz kolejny o braku ostrożności pieszej, bo tego nikt nie neguje.

      • Tu nie chodzi o prawa czy obowiązki, o to kto ma rację. Nie chodzi też jednak o to, żeby udowadniać cokolwiek, zarówno jako pieszy, jak też jako kierowca. Owszem, to że kierowca przeżyje, a pieszy nie, nie sprawi, że ten pierwszy ma rację. Ale sytuacja ma się też odwrotnie – to że ktoś wejdzie na jezdnię, bo jest pieszym i może wszystko też jest postawą „chorą”. Osobiście od jakiegoś czasu obserwuję, że na drogach coś „nie gra”. Raz jest to kierowca, który ma wszystko gdzieś, pędzi na złamanie karku i stwarza olbrzymie zagrożenie i tego, że takich trzeba eliminować z ruchu i takie postawy należy piętnować absolutnie nie neguję. Innym razem jest to pieszy, którego świat nie obchodzi, ale to że pieszy powinien być ostrożny, mimo swoich praw wykazać też elementarne zasady zdrowego rozsądku już np. taki Kuba w wulgarny sposób neguje. To właśnie przez takie postawy dochodzi do tragedii. Piszesz, że normalna postawa kierującego, zwłaszcza na skrzyżowaniu i nie ma w tym nic nadzwyczajnego. Owszem, w tym przypadku jak najbardziej. Tylko gdyby tam przejeżdżał ktoś, kto na drodze zachowywałby się nieodpowiedzialnie, to co wtedy? Pieszy też nie powinien bezgranicznie ufać kierującym. Czy nie lepiej było na sekundę zwolnić, unieść parasol, obrócić głowę i sprawdzić, obserwować otoczenie? Tak na wszelki wypadek. Tym razem nie było takiej potrzeby, ale kiedyś może się nie udać. Właśnie ten problem ukazuje nagranie, nie kwestie praw czy obowiązków jakiejkolwiek ze stron.

        Widzisz, ja np. dojeżdżając do przejścia, nawet jak piesi mają czerwone światło obserwuję przejście i liczę się z tym, że jakiś może mi wejść, mimo że mam zielone. Ale też jako pieszy, gdy wchodzę na przejście, nawet na zielonym świetle to patrze cały czas na jezdnię, obserwuję drogę, samochody, przechodzę zdecydowanie i szybko by jak najszybciej zejść z jezdni. Nawet gdy przechodzę przez przejście z sygnalizacją świetlną. Nigdy nie pozwoliłbym sobie na pokonywanie jezdni w taki sposób jak ta dziewczyna.

  6. Nie kłam. Szwagra pytałam i mówił, że nie trza ustępować.

  7. jestescie smieszni , piesza idzie a ten co nagrywal ma obowiazek zasrany zwolnic aby spokojnie tak jak weszla zeby zeszla bez swiadomosci ze zyje na tym swiecie ona pokonuje kolejny szczebel ; niebieskiego wieloryba; to jest maraton i nie przerywajmy jej

  8. Następnym razem ktoś paniusi zrobi z du…. garaż i skończy się łażenie na skuśkę .

  9. Ale wszyscy przepisowi.
    Gdyby pominąć: przekraczanie prędkości, niezatrzymywanie się przed stopem, przejeżdżanie bez zatrzymywania się na strzałce, wymuszanie pierwszeństwa na pieszych, parkowanie bez pozostawienia odpowiedniej szerokości chodnika, wyprzedzanie rowerzystów „na gazetę”, niezwalnianie przed przejściami itd. to można by powiedzieć, że do paki z dziewuchą na kilka lat.

  10. Babka już szła jak nagrywjacy wyjechał z łabędzie w lewo. Szła szybko tam do przejścia daleko. Milion osób tam przechodzi.