W niedzielę w Tomaszowie Lubelskim doszło do potrącenia pieszego na oznakowanym przejściu. Moment wypadku zarejestrowała kamera miejskiego monitoringu.
Ewidentna wina kierowcy, ale pieszy niepotrzebnie zaczął po zauważeniu samochodu biec.Gdyby szedł dalej normalnie, może by go ten idiota objechał.
Jarzabek
Chyba inne filmy oglądaliśmy
jOOj
ty na pewno będziesz wiedział w którą stronę uciekać a nawet cię znając z komentarzy pewnie wykażesz się fenomenalnym refleksem i zwinnością i przeskoczysz agresora w aucie…
Błąd – zakładasz, że pieszy cokolwiek zrobił świadomie. Wątpliwe. Nikt z nas nie wie, jak zachowałby się w takiej sytuacji, dopóki się w niej nie znajdzie. To nie jest rozsądna decyzja, lecz atawistyczna reakcja typu „uciekaj/walcz”… ten próbował uciekać. Jak się (jak połowa komentujących poniżej twojego komentarza) siedzi w gimbazjum i pryszcze wyciska, to się takich rzeczy nie wie. Jak się kilka ekstremalnych sytuacji w życiu przeżyje, to się też pokory w komentowaniu instynktownych zachowań nabiera. Na mój gust decyzja o biegu nie była przemyślaną, a instynktowną reakcją na niebezpieczeństwo. Ale gimnazjaliści wiedzą więcej.
on
Wina kierowcy, który jechał za szybko. Jedyne co go w minimalnym stopniu usprawiedliwia to fakt, że pieszy był zasłonięty przez Volkswagena i kierowca go nie widział. Co nie zmienia faktu, że jechał zdecydowanie za szybko.
noto
To jest dodatkowa okoliczność obciążająca kierowcę, a nie usprawiedliwienie.
eeew
dedij jesteś
sdsd
Samochód skręcający przysłonił pieszego, który pewnie nie był wysoki i tyle. O ile prędkości nie przekroczył to ja tu nie widzę winy kierowcy.
Black Jack
sdsd@ jak nie widzisz winy kierowcy,to oddaj kwity.
Mietek
Żeby oddać, trzeba je posiadać. Temu osobnikowi posiadanie ich w najbliższym czasie nie grozi.
Debilu jak dojeżdżasz do przejścia i nie masz pewności że za zjeżdżającego z niego samochodu nie wyjdzie ci pieszy ? to hamujesz do takiej prędkości która pozwoli ci zatrzymać auto ? w celu przypuszczenia osoby poruszającej się po zebrze
Józek
Najlepiej się zatrzymaj bo a nuż ktoś wyjdzie,ostatnio to się klepie że 10 mniej,a może zwykłe spojrzenie w lewo i prawo zanim się wejdzie komuś pod auto????
ccc
prymitywne myślenie prymitywnego człowieczka, a tymczasem to pieszy ma bezwzględne pierwszeństwo na przejściu, więc nie „zanim wejdzie pod auto”, a ” „zanim wjadę w pieszego”.
jedyne mądre, co niechcący napisałeś, to „najlepiej się zatrzymać, bo a nuż ktoś wejdzie” – dokładnie tak należy się zachowywać przed przejściami dla pieszych
eeew
ślepi nie prowadzą samochodów tylko taczki
noto
Jeżeli nie widział przejścia a mimo tego jechał, to jego wina ewidentna.
Joza
I tu widzimy mówie do” sdsd” jaki poziom myslenia ma wiekszośc kierowców o zgrozo. Przypomnę kierowca ma obowiązek zachować szczególna ostrożność przy zbliżaniu się do przejścia i nawet jeśli jechal przepisowe 50km to wolno mu rozjechać pieszego tak????,no bo było 50 dozwolone. SDSD że tez możesz w ogóle tak myśleć to swiadczy o kompletnym braku wiedzy. Mam nadzieje że nie masz prawa jazdy jeszcze bo tylko to by ciebie tlumaczyło
R.
Wystarczyło spojrzeć w prawo i się zatrzymać, a obeszłoby się bez obrażeń fizycznych. Umiesz liczyć – licz na siebie!
jOOj
o następny supermen… Pieszy mógł też przeskoczyć niewinnie aczkolwiek szybko zmierzające ku niemu auto…
R.
Serio potrzeba supermocy aby rozglądać się przy przechodzeniu przez ulicę i dać sobie czas na reakcję? Ja tak robię zawsze, widocznie faktycznie jestem superbohaterem.
Lolllll
Ja tak samo, idąc patrzę w prawo by się upewnić czy jakiś wariat drogowy mnie nie skasuje. Tu nie chodzi o to by stanąć jak idiotą na środku jezdni, tylko idąc zachować czujność. Jestem zarówno pieszym jak i kierowcą, czujności nigdy za wiele
jorge
dobrze gada. ja tez zawsze patrze w połowie jezdni i regularnie kierowcy grubo po heblu cisną….mnóstwo osób jedzie nieuważnie, gada przez telefon, śpiewa ulubione piosenki. R. dobrze pisze
Katrin
Sam wbiegł pod jadące auto ktoś kto myśli logicznie by sie cofnął widzac jadacy samochod ktory mogl nie zauwazyc pieszego i nie zwalniajacego tempa jazdy.
jOOj
o następny durny komentarz…
Optymista
Pieszy kaskader idzie przed siebie i szuka pokemonów. Ale widać też, że prędkość kierowcy nie adekwatna do warunków – wąska uliczka, skrzyżowania, przejścia i pogoda 😉 I duuużo szczęścia pieszego ale i kierowcy, liznął go tylko bokiem, gdyby poszedł na maskę skończyłoby się tragicznie.
pan
Fakt, że kierujący powinien zauważyć gościa i zdążyć wyhamować, ale ten pieszy to jakiś cymbał, bo widać, że wchodzi na przejście i nawet się nie spojrzał. Jak można wejść na przejście i iść sobie jak po plaży z głową wpatrzoną w niebo? Na drodze zawsze trzeba uważać, nie tylko na siebie, ale i na innych uczestników ruchu.
R.
Prawda? Ale wg powyżej komentujących do tego trzeba być „supermenem”. Ok – mógł się zamyślić, mógł mieć depresję, mógł zapomnieć że jest na przejściu – ale większość ludzi ma chyba pojemność umysłową wystarczającą do pilnowania własnego tyłka i adekwatnie rozwinięty instynkt samozachowawczy…
Wina kierowcy – tak. Nieuwaga pieszego – jeszcze bardziej.
Zbronek
Czekałem na pierwsze komentarze, typu: „przecież pieszy mógł poczekać 5 sekund”, „pieszy wtargnął przed samochód”, „pieszy powinien mieć oczy dookoła głowy i spojrzeć w prawo dochodząc do osi jezdni” i inne zmniejszające bezwzględną winę kierowcy bezmyślnie pędzącego przed siebie. I się nie pomyliłem jak widać powyżej.
Mobilki, pamiętajcie o obowiązku zwolnienia przed przejściem dla pieszych w celu nie narażania pieszych na niebezpieczeństwo, bądźcie skupie podczas jazdy i wiedzcie, że na Was ciąży główna odpowiedzialność dbania o bezpieczeństwo w ruchu drogowym, jako na osobach wyszkolonych, z przywilejem kierowania pojazdem i sterujących kilkutonową maszyną mogącą zabić!! Życie innych ludzi jest w Waszych rękach!
Zatem czuj się nieśmiertelny na przejściu, długo nie pochodzisz po ziemskim padole. I nie ma obowiązku zwolnienia. Zachowanie szczególnej ostrożności nie jest tożsame. A i pieszy jest uczestnikiem ruchu, zatem również pieszego obowiązują przepisy
Zbronek
A propos zwalniania przed przejściem to przeczytaj § 47. pkt. 4 rozporządzenia ministrów infrastruktury oraz spraw wewnętrznych i administracji z dnia 31 lipca 2002 r. (Dz.U. 2002 nr 170 poz. 1393) i dopiero powiedz czy jest obowiązek zwalniania czy nie!
I nie chodzi o zwalnianie pieszych z ich obowiązków wynikających z uczestnictwa w ruchu drogowym, ale apel do kierowców, gdyż już czas się opamiętać z taką jazdą jaka mamy na polskich drogach.
Polois
Prawda jest taka, że pieszy gdyby był ostrożniejszy to skończyłoby się na strachu. Zasadniczo pieszy wychylając się zza innego auta ma również obowiązek zachowania szczególnej ostrożności pomimo tego że znajduje się na przejściu. Nie bronie kierowcy – wiadomo jechał zbyt szybko. Ale gdyby jechał wolniej to też pewnie by o tego pieszego zahaczył. I niech nie gadają „idealni” kierowcy że przed każdym przejściem zwalniają… Jakoś nie widuje takich kierowców a dużo jeżdżę.
noto
Od kiedy rozporządzenie uchyla przepisy ustawy?
Ktoś kto szerzy takie bzdury przyczynia sie do wypadków na przejściach. Nie ma obowiązku zwalniania.
realny
Cóż za rewelacyjna interpretacja 🙂
Chcesz powiedzieć, że wspomniane rozporządzenie jest w sprzeczności z ustawą „Prawo o Ruchu Drogowym”?
Prawo jazdy jest jedynie Twoim marzeniem czy może w d..ie Masz przepisy?
Bo jeszcze nikt nie zdał egzaminu bez znajomości rozporządzenia, o którym wspomina @Zbronek.
Podpowiem Ci dlaczego:
To rozporządzenie określa znaki i sygnały obowiązujące w ruchu drogowym, ich znaczenie i zakres
obowiązywania.
To właśnie tutaj są opisane wszystkie znaki drogowe i sposób w jaki należy się zachowywać i do nich stosować.
A Ty piszesz, że to BZDURY???
Jesteś właśnie przykładem, dlaczego na drogach dochodzi do tragedii.
kris
Czyli komentatorze „noto”, jeśli na przykład widzisz znak „zakaz wjazdu” to mimo wszystko wjeżdżasz?
Bo to, co oznacza znak B-2 mówi rozporządzenie a nie Kodeks Drogowy.
Jesteś Januszem wszystkich Januszy.
pietrek
Z takim myśleniem nie wyjeżdżaj poza pislandię bo nie wrócisz.
Joza
zapewne dumny jesteś Berm z ostatniego swojego zdania, wniosek wyciagniety mój, mam rację– tak to brzmi. Prosty a raczej prymitywny wniosek –wymagane gruntowne doszkolenie,
jOOj
… jak widać po komentarzach się nie pomyliłeś… Jak się je czyta to staje się jasne dlaczego tylu ludzi ginie na polskich drogach… Polski kierowca to nadprzyrodzony miszcz… niestety wszystko do okoła powoduje że jest tyle wypadków…
noto
Jakim durniem jesteś, skoro nie widzisz stwarzanego przez siebie zagrożrnia dla pieszych, wmawiajac im, że istnieje przepis nakazujacy kierowcom zwolnić przrd przejściem.
Istnieje.
„Kierujący pojazdem zbliżający się do miejsca oznaczonego znakiem D-6, D-6a albo D-6b jest obowiązany zmniejszyć prędkość tak, aby nie narazić na niebezpieczeństwo pieszych lub rowerzystów znajdujących się w tych miejscach lub na nie wchodzących lub wjeżdżających”.
Podstawę prawną, określającą zachowanie wobec wszystkich znaków drogowych w Polsce (A-7, D-1, B-2, B-1 i B-20 w to włączając) już tobie podano… Januszu ruchu drogowego.
Berm
Żeby nie było, odpiszę do wszystkich komentujących. NIE uważam kierowcy za niewinnego. Jest winny. Jednakże we własnym interesie pieszego jest zadbać o własne bezpieczeństwo. Kierowca i pieszy też człowiek, może popełnić błąd! Wyzywanie jednego i drugiego jest nie na miejscu. Co do drugiej informacji Zbronek, chylę czoła, ponieważ na kursie informowani są kierowcy o obowiązku zachowania ostrożności i ten obowiązek regulowany jest prawnie. Rozp. ministra nie znałem, nie jestem prawnikiem (więc popełniam błąd, i do niego się przyznaje – proste, nie?). Ty, Zbronek podjąłeś rzeczową dyskusję.. Komentarze inne są bzdurne, bo skoro już uznany zostałem za niedoinformowanego, wszystko wiedzącego kierowcę, to zadam pytanie do Pietrek, Joza i innych. Zawsze, za każdym razem, przed sądem przysięgniecie że zwalniacie przed przejściem dla pieszych? Przepraszam, ale jakoś w to nie wierzę. 😉
Ss
Pieszy zachował się jak postac z kreskówki. Zamiast się cofnąć to jeszcze przyspieszył 😛 a gość z czerwonego auta nieźle grzał.
cisfee
Patrząc na streetview w miejscu skąd nadjechał samochód jest łuk, więc pieszy wchodząc na przejście pewnie jeszcze nie widział tego samochodu.
Jak dla mnie bezsprzeczna wina kierowcy. Nawet nie przyszło mu do głowy, że na przejściu może być pieszy i trzeba zwolnić.
Wilo
Czego ten idiota na przejsciu nie ogląda się w prawo w lewo tylko przechodzi nie patrząc. Wina kierowcy, ale idiota na przejściu powinien być przezorny.
cisfee
Idiotą jest kierowca tamtego samochodu, no i po części Ty pisząc tak komentarz. Przecież widać, że się rozejrzał. Ten samochód wyjechał z łuku na pełnej k…, więc pieszy mógł go nie widzieć wchodząc na przejście.
yeki
zobaczył pieszego zaczął hamować normalna rzecz. pozostaje ustalić z jaką prędkością się poruszał.
to jest coś takiego jak przechodzenie przez jezdnie z autobusu stojącego z tą różnicą żę jest to na pasach
dobrze że chociaż taki monitoring tu jest bo kierowca byłby całkiem pozamiatany
cisfee
Zza jakiego autobusu? O czym Ty piszesz? Przecież był na oznakowanym przejściu, więc kierowca jak najbardziej powinien się go tam spodziewać, a jak coś mu zasłania widok to powinien dostosować prędkość tak, aby mieć pewność, że w razie czego zdąży się zatrzymać.
yeki
oznakowanie masz dopiero przy samym przejściu no chyba że jest gdzieś wcześniej postawione. pomijając predkość widoczność kierowcy jest zasadniczo ważna dlatego że ma więcej czasu na zareagowanie i krótszą drogę hamowania. nie zatrzymasz samochodu na drodze 10m od zauważenia człowieka
yeki
Nawet dzieci uczą w szkole popatrz w lewo w prawo i znowu w lewo i jeśli nic nie ma możesz przechodzić.
Pewna jest śmierć i podatki !. Nikt normalny nie wchodzi na przejście jak nie widzi że pojazd zwalnia
ccc
niuniu, ale pieszy przeszedł ponad pół jezdni, więc o jakim „wchodzeniu na przejście piszesz” ??
Ewidentna wina kierowcy, ale pieszy niepotrzebnie zaczął po zauważeniu samochodu biec.Gdyby szedł dalej normalnie, może by go ten idiota objechał.
Chyba inne filmy oglądaliśmy
ty na pewno będziesz wiedział w którą stronę uciekać a nawet cię znając z komentarzy pewnie wykażesz się fenomenalnym refleksem i zwinnością i przeskoczysz agresora w aucie…
Błąd – zakładasz, że pieszy cokolwiek zrobił świadomie. Wątpliwe. Nikt z nas nie wie, jak zachowałby się w takiej sytuacji, dopóki się w niej nie znajdzie. To nie jest rozsądna decyzja, lecz atawistyczna reakcja typu „uciekaj/walcz”… ten próbował uciekać. Jak się (jak połowa komentujących poniżej twojego komentarza) siedzi w gimbazjum i pryszcze wyciska, to się takich rzeczy nie wie. Jak się kilka ekstremalnych sytuacji w życiu przeżyje, to się też pokory w komentowaniu instynktownych zachowań nabiera. Na mój gust decyzja o biegu nie była przemyślaną, a instynktowną reakcją na niebezpieczeństwo. Ale gimnazjaliści wiedzą więcej.
Wina kierowcy, który jechał za szybko. Jedyne co go w minimalnym stopniu usprawiedliwia to fakt, że pieszy był zasłonięty przez Volkswagena i kierowca go nie widział. Co nie zmienia faktu, że jechał zdecydowanie za szybko.
To jest dodatkowa okoliczność obciążająca kierowcę, a nie usprawiedliwienie.
dedij jesteś
Samochód skręcający przysłonił pieszego, który pewnie nie był wysoki i tyle. O ile prędkości nie przekroczył to ja tu nie widzę winy kierowcy.
sdsd@ jak nie widzisz winy kierowcy,to oddaj kwity.
Żeby oddać, trzeba je posiadać. Temu osobnikowi posiadanie ich w najbliższym czasie nie grozi.
Debilu jak dojeżdżasz do przejścia i nie masz pewności że za zjeżdżającego z niego samochodu nie wyjdzie ci pieszy ? to hamujesz do takiej prędkości która pozwoli ci zatrzymać auto ? w celu przypuszczenia osoby poruszającej się po zebrze
Najlepiej się zatrzymaj bo a nuż ktoś wyjdzie,ostatnio to się klepie że 10 mniej,a może zwykłe spojrzenie w lewo i prawo zanim się wejdzie komuś pod auto????
prymitywne myślenie prymitywnego człowieczka, a tymczasem to pieszy ma bezwzględne pierwszeństwo na przejściu, więc nie „zanim wejdzie pod auto”, a ” „zanim wjadę w pieszego”.
jedyne mądre, co niechcący napisałeś, to „najlepiej się zatrzymać, bo a nuż ktoś wejdzie” – dokładnie tak należy się zachowywać przed przejściami dla pieszych
ślepi nie prowadzą samochodów tylko taczki
Jeżeli nie widział przejścia a mimo tego jechał, to jego wina ewidentna.
I tu widzimy mówie do” sdsd” jaki poziom myslenia ma wiekszośc kierowców o zgrozo. Przypomnę kierowca ma obowiązek zachować szczególna ostrożność przy zbliżaniu się do przejścia i nawet jeśli jechal przepisowe 50km to wolno mu rozjechać pieszego tak????,no bo było 50 dozwolone. SDSD że tez możesz w ogóle tak myśleć to swiadczy o kompletnym braku wiedzy. Mam nadzieje że nie masz prawa jazdy jeszcze bo tylko to by ciebie tlumaczyło
Wystarczyło spojrzeć w prawo i się zatrzymać, a obeszłoby się bez obrażeń fizycznych. Umiesz liczyć – licz na siebie!
o następny supermen… Pieszy mógł też przeskoczyć niewinnie aczkolwiek szybko zmierzające ku niemu auto…
Serio potrzeba supermocy aby rozglądać się przy przechodzeniu przez ulicę i dać sobie czas na reakcję? Ja tak robię zawsze, widocznie faktycznie jestem superbohaterem.
Ja tak samo, idąc patrzę w prawo by się upewnić czy jakiś wariat drogowy mnie nie skasuje. Tu nie chodzi o to by stanąć jak idiotą na środku jezdni, tylko idąc zachować czujność. Jestem zarówno pieszym jak i kierowcą, czujności nigdy za wiele
dobrze gada. ja tez zawsze patrze w połowie jezdni i regularnie kierowcy grubo po heblu cisną….mnóstwo osób jedzie nieuważnie, gada przez telefon, śpiewa ulubione piosenki. R. dobrze pisze
Sam wbiegł pod jadące auto ktoś kto myśli logicznie by sie cofnął widzac jadacy samochod ktory mogl nie zauwazyc pieszego i nie zwalniajacego tempa jazdy.
o następny durny komentarz…
Pieszy kaskader idzie przed siebie i szuka pokemonów. Ale widać też, że prędkość kierowcy nie adekwatna do warunków – wąska uliczka, skrzyżowania, przejścia i pogoda 😉 I duuużo szczęścia pieszego ale i kierowcy, liznął go tylko bokiem, gdyby poszedł na maskę skończyłoby się tragicznie.
Fakt, że kierujący powinien zauważyć gościa i zdążyć wyhamować, ale ten pieszy to jakiś cymbał, bo widać, że wchodzi na przejście i nawet się nie spojrzał. Jak można wejść na przejście i iść sobie jak po plaży z głową wpatrzoną w niebo? Na drodze zawsze trzeba uważać, nie tylko na siebie, ale i na innych uczestników ruchu.
Prawda? Ale wg powyżej komentujących do tego trzeba być „supermenem”. Ok – mógł się zamyślić, mógł mieć depresję, mógł zapomnieć że jest na przejściu – ale większość ludzi ma chyba pojemność umysłową wystarczającą do pilnowania własnego tyłka i adekwatnie rozwinięty instynkt samozachowawczy…
Wina kierowcy – tak. Nieuwaga pieszego – jeszcze bardziej.
Czekałem na pierwsze komentarze, typu: „przecież pieszy mógł poczekać 5 sekund”, „pieszy wtargnął przed samochód”, „pieszy powinien mieć oczy dookoła głowy i spojrzeć w prawo dochodząc do osi jezdni” i inne zmniejszające bezwzględną winę kierowcy bezmyślnie pędzącego przed siebie. I się nie pomyliłem jak widać powyżej.
Mobilki, pamiętajcie o obowiązku zwolnienia przed przejściem dla pieszych w celu nie narażania pieszych na niebezpieczeństwo, bądźcie skupie podczas jazdy i wiedzcie, że na Was ciąży główna odpowiedzialność dbania o bezpieczeństwo w ruchu drogowym, jako na osobach wyszkolonych, z przywilejem kierowania pojazdem i sterujących kilkutonową maszyną mogącą zabić!! Życie innych ludzi jest w Waszych rękach!
https://www.youtube.com/watch?v=H5bCRMFEzVM
Dużo zdrowia dla pieszego.
Zatem czuj się nieśmiertelny na przejściu, długo nie pochodzisz po ziemskim padole. I nie ma obowiązku zwolnienia. Zachowanie szczególnej ostrożności nie jest tożsame. A i pieszy jest uczestnikiem ruchu, zatem również pieszego obowiązują przepisy
A propos zwalniania przed przejściem to przeczytaj § 47. pkt. 4 rozporządzenia ministrów infrastruktury oraz spraw wewnętrznych i administracji z dnia 31 lipca 2002 r. (Dz.U. 2002 nr 170 poz. 1393) i dopiero powiedz czy jest obowiązek zwalniania czy nie!
I nie chodzi o zwalnianie pieszych z ich obowiązków wynikających z uczestnictwa w ruchu drogowym, ale apel do kierowców, gdyż już czas się opamiętać z taką jazdą jaka mamy na polskich drogach.
Prawda jest taka, że pieszy gdyby był ostrożniejszy to skończyłoby się na strachu. Zasadniczo pieszy wychylając się zza innego auta ma również obowiązek zachowania szczególnej ostrożności pomimo tego że znajduje się na przejściu. Nie bronie kierowcy – wiadomo jechał zbyt szybko. Ale gdyby jechał wolniej to też pewnie by o tego pieszego zahaczył. I niech nie gadają „idealni” kierowcy że przed każdym przejściem zwalniają… Jakoś nie widuje takich kierowców a dużo jeżdżę.
Od kiedy rozporządzenie uchyla przepisy ustawy?
Ktoś kto szerzy takie bzdury przyczynia sie do wypadków na przejściach. Nie ma obowiązku zwalniania.
Cóż za rewelacyjna interpretacja 🙂
Chcesz powiedzieć, że wspomniane rozporządzenie jest w sprzeczności z ustawą „Prawo o Ruchu Drogowym”?
Prawo jazdy jest jedynie Twoim marzeniem czy może w d..ie Masz przepisy?
Bo jeszcze nikt nie zdał egzaminu bez znajomości rozporządzenia, o którym wspomina @Zbronek.
Podpowiem Ci dlaczego:
To rozporządzenie określa znaki i sygnały obowiązujące w ruchu drogowym, ich znaczenie i zakres
obowiązywania.
To właśnie tutaj są opisane wszystkie znaki drogowe i sposób w jaki należy się zachowywać i do nich stosować.
A Ty piszesz, że to BZDURY???
Jesteś właśnie przykładem, dlaczego na drogach dochodzi do tragedii.
Czyli komentatorze „noto”, jeśli na przykład widzisz znak „zakaz wjazdu” to mimo wszystko wjeżdżasz?
Bo to, co oznacza znak B-2 mówi rozporządzenie a nie Kodeks Drogowy.
Jesteś Januszem wszystkich Januszy.
Z takim myśleniem nie wyjeżdżaj poza pislandię bo nie wrócisz.
zapewne dumny jesteś Berm z ostatniego swojego zdania, wniosek wyciagniety mój, mam rację– tak to brzmi. Prosty a raczej prymitywny wniosek –wymagane gruntowne doszkolenie,
… jak widać po komentarzach się nie pomyliłeś… Jak się je czyta to staje się jasne dlaczego tylu ludzi ginie na polskich drogach… Polski kierowca to nadprzyrodzony miszcz… niestety wszystko do okoła powoduje że jest tyle wypadków…
Jakim durniem jesteś, skoro nie widzisz stwarzanego przez siebie zagrożrnia dla pieszych, wmawiajac im, że istnieje przepis nakazujacy kierowcom zwolnić przrd przejściem.
Istnieje.
„Kierujący pojazdem zbliżający się do miejsca oznaczonego znakiem D-6, D-6a albo D-6b jest obowiązany zmniejszyć prędkość tak, aby nie narazić na niebezpieczeństwo pieszych lub rowerzystów znajdujących się w tych miejscach lub na nie wchodzących lub wjeżdżających”.
Podstawę prawną, określającą zachowanie wobec wszystkich znaków drogowych w Polsce (A-7, D-1, B-2, B-1 i B-20 w to włączając) już tobie podano… Januszu ruchu drogowego.
Żeby nie było, odpiszę do wszystkich komentujących. NIE uważam kierowcy za niewinnego. Jest winny. Jednakże we własnym interesie pieszego jest zadbać o własne bezpieczeństwo. Kierowca i pieszy też człowiek, może popełnić błąd! Wyzywanie jednego i drugiego jest nie na miejscu. Co do drugiej informacji Zbronek, chylę czoła, ponieważ na kursie informowani są kierowcy o obowiązku zachowania ostrożności i ten obowiązek regulowany jest prawnie. Rozp. ministra nie znałem, nie jestem prawnikiem (więc popełniam błąd, i do niego się przyznaje – proste, nie?). Ty, Zbronek podjąłeś rzeczową dyskusję.. Komentarze inne są bzdurne, bo skoro już uznany zostałem za niedoinformowanego, wszystko wiedzącego kierowcę, to zadam pytanie do Pietrek, Joza i innych. Zawsze, za każdym razem, przed sądem przysięgniecie że zwalniacie przed przejściem dla pieszych? Przepraszam, ale jakoś w to nie wierzę. 😉
Pieszy zachował się jak postac z kreskówki. Zamiast się cofnąć to jeszcze przyspieszył 😛 a gość z czerwonego auta nieźle grzał.
Patrząc na streetview w miejscu skąd nadjechał samochód jest łuk, więc pieszy wchodząc na przejście pewnie jeszcze nie widział tego samochodu.
Jak dla mnie bezsprzeczna wina kierowcy. Nawet nie przyszło mu do głowy, że na przejściu może być pieszy i trzeba zwolnić.
Czego ten idiota na przejsciu nie ogląda się w prawo w lewo tylko przechodzi nie patrząc. Wina kierowcy, ale idiota na przejściu powinien być przezorny.
Idiotą jest kierowca tamtego samochodu, no i po części Ty pisząc tak komentarz. Przecież widać, że się rozejrzał. Ten samochód wyjechał z łuku na pełnej k…, więc pieszy mógł go nie widzieć wchodząc na przejście.
zobaczył pieszego zaczął hamować normalna rzecz. pozostaje ustalić z jaką prędkością się poruszał.
to jest coś takiego jak przechodzenie przez jezdnie z autobusu stojącego z tą różnicą żę jest to na pasach
dobrze że chociaż taki monitoring tu jest bo kierowca byłby całkiem pozamiatany
Zza jakiego autobusu? O czym Ty piszesz? Przecież był na oznakowanym przejściu, więc kierowca jak najbardziej powinien się go tam spodziewać, a jak coś mu zasłania widok to powinien dostosować prędkość tak, aby mieć pewność, że w razie czego zdąży się zatrzymać.
oznakowanie masz dopiero przy samym przejściu no chyba że jest gdzieś wcześniej postawione. pomijając predkość widoczność kierowcy jest zasadniczo ważna dlatego że ma więcej czasu na zareagowanie i krótszą drogę hamowania. nie zatrzymasz samochodu na drodze 10m od zauważenia człowieka
Nawet dzieci uczą w szkole popatrz w lewo w prawo i znowu w lewo i jeśli nic nie ma możesz przechodzić.
Pewna jest śmierć i podatki !. Nikt normalny nie wchodzi na przejście jak nie widzi że pojazd zwalnia
niuniu, ale pieszy przeszedł ponad pół jezdni, więc o jakim „wchodzeniu na przejście piszesz” ??